Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 9341 osób, w tym 1321 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Kukiozo46
Co-starring: Bardzo ruchliwa ulica
Dlaczego?
Co spowodowało, że jeden zdawałoby się nieznaczący incydent zachwiał całym porządkiem tego miejsca?
Odcinek pierwszy
Drrryń
- Halo??? - mówi Grześ.
- No cześć.
- Z kim ja rozmawiam?
- No nie wiesz?
- Nie!
- Jestem Pinokio strugał mnie Gepetto, kiedy był pijany!
- Mariusz? Mój ty drewniany przyjacielu! Jak tam w Doniecku?
- Spasiba Haraszo!
- A Trener dzwonił już do ciebie?
- Dzwonił bo napastnika brakuje w kadrze!
- A Franek?
- Franek??? A kto to???
- No to .... jest... ten ... no napastnik.
- Aha już wiem mój pies Franek???
- Lece bo mnie żona woła do łóżka.
- A zażyłeś tabletke?
- Po co? mój jest zawsze w drewnianej kondycji!
- To nara.
- Nara.
- Co byście zrobili, jakby za godzinę miał być koniec świata?
- Zadzwoniłabym do wszystkich moich przyjaciół żeby powiedzieć im jak wiele dla mnie znaczą.
- Ot wymyśliła - typowe babskie gadanie. A godzinny seks to nie łaska?
- Tak krótko?
- No wiesz godzinka to zaledwie początek gry wstępnej, a co z resztą? Więc po co zaczynać coś na co nie będzie czasu aby to dokończyć?
- Ja dorzucam dwie godzinki ekstra. Co ty na to?
- Nie licytuj się, z końcem świata nie wygrasz!!
- Podłubałbym w nosie.
- Poszedł na browara!
- Za godzinę koniec świata? Zlituj się, dorzuć chociaż kwadransik. Nie zdążę bzyknąć kilka ładnych dziewczyn z mojego osiedla.
Dzisiaj 13. Tylko ten, kto przeczyta Joe Monstera od deski do deski, szczęście mieć dziś będzie...
Kiedy przyszedłem na świat, lekarz wyszedł do poczekalni i rzekł do mojego starego "Tak mi przykro, proszę pana. Robiłem wszystko co w mojej mocy...ale się urodził..."
U mojej matki poranne nudności zaczęły się po moim urodzeniu.
Matka nigdy nie karmiła mnie piersią. Mówiła, że lubi mnie tylko jako przyjaciela.
Dzieciństwo miałem raczej trudne. Już kiedy stawiałem mój pierwszy krok w życiu - stary podstawił mi nogę.
Jako dziecko, nikt mnie nie szanował. Raz mnie porwano i kidnaperzy zażądali 5 tysięcy od moich starych. Zagrozili, że jak nie dostaną kasy to ja wrócę do domu.
- Proponuję listę głupot jakie usłyszałyście od swoich ex (podobał mi się ten dział na Joe Monster):
1. Mój ex z którym byłam parę lat: "No w sumie moglibyśmy razem zamieszkać, ale wiesz, że ja często i na długo wyjeżdżam (był marynarzem) i jak ty byś sama z tej twojej pensyjki (nauczycielka) opłaciła mieszkanie i wszystkie rachunki? Przecież mnie w tym czasie w Polsce nie będzie, to nie będę za to płacił...
2. Ex (dostaje prezent na Wigilię, skromny z tego względu, że zawsze kupuje coś każdemu z mojej rodziny): "Ojej eee nie ja to mam już, co ja z tym zrobię? Daj to ojcu, to takie beznadziejne jest, ja tego nie chce. A ja tobie sweter kupiłem..."
3. Ex: "Ty jesteś nudna (miałam wtedy 17 lat a on 25), wiecznie mówisz o tych twoich koleżankach, nie masz własnego zdania, słuchasz idiotycznej muzyki, wiecznie chodzisz w płaskich butach zamiast na obcasie, spódniczki nie założysz, przytyłaś chyba z 2 kilo przez 3 miesiące, no i ta twoja socjologia na którą chcesz iść... Co to za studia? Bezsensowne naprawdę... Ale ja cię kocham i chcę z tobą być tylko musisz zmienić te rzeczy. Ja ci pomogę..."
Ktoś nie wie jeszcze jaka jest najbardziej niedoceniana jednostka użyteczności publicznej? I która jest miejscem codziennych pielgrzymek? Zgodnie z obietnicą dziś dialogi i wierszyki + na koniec mały bonus :)
DIALOGI:
Kumpel idąc w stronę kibla w technikum :
- Idę posłać kupon....
Wychodzi i na nasze pytanie co wygrał :
- GÓWNO!!!!
- Co ty tam robisz???
- Jak to co? Kupę!
- Trzy dni???
- Idę do kibla.. przynieść Ci coś?
- Nie... ale pozdrów Karola
Wychodząc po skończonym:
- I jak było?
- Palce lizać
- Tataaaa!!!
- Co??,
- Kupa jak chałupa!!!........wytrzesz?!!
- Maciej !!!
- Co?
W alejce stoi klient trzymający w ręku książkę Orwella „Folwark zwierzęcy”:
Klient: Proszę Pana, czy to jest TA książka...
Sprzedawca: No... taaaaak...
Klient: Ale czy to jest TA książka na podstawie, której zrobili kreskówkę ze zwierzętami...
Sprzedawca: Tak proszę Pana. To jest TA książka.
* * *
Klient: Dzień dobry. Zastałem Gombrowicza?
* * *
Do kasy podchodzi Pani z dzieckiem. Pani płaci za książeczkę dziewczynki.
Kasjer: (do dziewczynki) Fajnie jest, jak mama wszystko kupuje, prawda?
Kobieta: (nagle ożywiona z iskierkami w oczach) Babcia, ja jestem babcią. Ale tak bardzo, bardzo Panu dziekuję...
* * *
Klient: Czy jest ten gnój tego Kuczoka?
* * *
- Proszę o dodatkowych 7 cm we wzwodzie, by uszczęśliwić moją Eustachę.
- Panie!!! Nie wiem dlaczego, ale nie wyświetliłeś mojej prośby, więc pisze jeszcze raz, chciałbym nie przegrać trzech zakładów, bo wyjdę na głupka tylko o to Cię proszę, no i jeszcze o to abym nie miał 2 na świadectwie i żebym dobrze grał w piłkę!!!
- Panie Boże spraw, abym łatwo znajdował cracki w sieci i nie łapał wirusów.
- Proszę o wieczny odpoczynek pana księdza Rydzyka, aby już ludzi nie oszukiwał i o upadek radia Maryja oraz upadek Kościoła Katolickiego, aby już ludzi nie wyzyskiwał.
Jeśli chcesz poznać prawidłową odpowiedź, kliknij czytaj dalej.
Przychodzi dziadzio do lekarza i mówi:
- Panie doktorze... połknąłem kalkę i coś mi się ciągle odbija!
* * *
Wczoraj na lotnisku w Hanoi zapalił się polski samolot rządowy. Pasażerowie przeżyli chwile grozy, gdyż o mało nie zajęła się Belka.
* * *
Chodź ze mną pogratulować Stefanowi. Dziecko się mu urodziło.
- Tak? A co ma?
- Wyborową.
* * *
Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża:
- Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem.....
* * *
Lekarz do pacjenta:
- No, porozmawiajmy teraz o pięknie. Ma pan owsiki?
- Mam.
Dziś szczególne wydanie. Nie dlatego, że będzie o wojsku, studentach i pokręconym dresie oraz wspomnienie z Helloweenowego Ogniem i Mieczem, ale dlatego że nasz autentykowy wielopaczek kończy dziś 60 odsłon. Przed wami autentykowy 40-latek 20 odsłon później:
Zaczynamy od mocnego uderzenia, a bombardierem jak zwykle Misiek...
misiek666:
Było to roku pamiętnego albo 1992 albo 1993. Zima wtedy była sroga więc sobie sami dopasujcie. Służyłem wtedy na kontrakcie w jednym z warszawskich WKU. Dochrapałem się właśnie stopnia starszego kaprala. Tego dnia miałem służbę z taką jedną mendo-weszką w stopniu plutonowego. Chłopak miał niespełnione marzenia oficerskie i najwyraźniej kompleksy na tym punkcie. Objawiało się to w ten sposób, że wszyscy podoficerowie, chorążowie i oficerowie jeździli po nim jak po burej kobyle, a ten dupek wyżywał się potem na żołnierzach. Mnie nie tykał, bo byłem już na kontrakcie a na dodatek mieszkałem niedaleko i jak to mówią "kolegów miałem". W WKU mieliśmy od jesieni dwóch młodych żołnierzy. Bardzo sympatyczne chłopaki - jeden mój "ziomal" a drugi z okolic Warszawy. Mendo-weszka miał tego dnia bardzo zły humor bo od rana był czyszczony przez komendanta, zastępcę i swojego przełożonego. Pod wieczór jak już w WKU zostaliśmy sami z żołnierzami chlapnął sobie po kryjomu jakiegoś basa i postanowił trochę porozkazywać. Kazał chłopakom wskoczyć ponownie w moro i stawić się na dole. Na dworze zaczął sypać gęsty śnieg.
Skurwiel kazał chłopakom odśnieżyć tył budynku, czyli parking i zjazd do garażu.
Była to "głupiego robota" bo śnieg nadal sypał więc co koledzy odśnieżyli jedną stronę, druga już była ponownie pokryta świeżym śniegiem. Chłopaki mieli jednak swój honor i postanowili, że nie dadzą ch..wi satysfakcji. Dupek co jakiś czas kazał mi iść sprawdzać "jak się prace posuwają". Wiedział dobrze, że to syzyfowa praca, i że będą tak odśnieżać póki śnieg nie przestanie sypać.
Około północy żal mi się zrobiło chłopaków i poddałem im pomysł. Przystąpili do niego ochoczo. Koło wpół do pierwszej zameldowali pacanowi że "robota wykonana". Mendoweszka trochę zdziwiony wyszedł osobiście sprawdzić. Na podjeździe i parking o dziwo nie było śniegu !!! Asfalt czernił się w świetle nocnych lamp. Łaskawie zgodził się z chłopakami, że "odśnieżyli" i pozwolił im iść spać. Rano przyjechał komendant. Osobiście otworzyłem mu bramę. Zanim zdążyłem ją zamknąć i otworzyć drzwi od garażu samochód komendanta już tam był. Stary wyszedł zdziwiony z samochodu "zaparkowanego" na drzwiach garażu i na dodatek zaraz po wyjściu wywinął orła. Nie przytoczę krótkiej, żołnierskiej wiązanki, którą potem usłyszałem .
Stary zawołał mnie i mówi :
- xxxxxx K...A CO TU SIĘ DZIEJEE !!
- To znaczy co się dzieje Panie Pułkowniku ?
- Przecież tu jest żywy lód pod tą warstwą śniegu !!!!!
- Być może Panie Pułkowniku, chłopcy odśnieżali wczoraj do pierwszej w nocy ...
- Jak to odśnieżali do pierwszej w nocy ???!!!
- Melduję, że z rozkazu plutonowego xxxxxx.
- A jego to poje...ało ??? W nocy ?? Śnieg przecież padał !!!
Po sześćdziesiontce
Jonek Bździnka - stary gazda łod Wojciny łobchodził łuroczyście swoje 60-tr urodziny.
Troche wypili, dobrze sie bawili w karcme u "Hrubego" o na drugi dziyń spotyko go Stasek łod Burego i pyto:
- No, jakze sie cujes Janicku po tyk urocystościak, po tej seśćdziesiontce?
-No wies, niby dobrze. Ale godajom, ze jak sześćdziesiontka mijo, to dłuzsy worek jak fuzyjo.
by Therix (debiut)
* * * * *
Ciarna Muzina siedzi na egzaminie i opowiada o gryzoniach:
- do glyzioni nalezi nornica, chomik, królik i miś.
- No wie pan - prostuje profesor - niedźwiedź to nie gryzoń, to takie duże zwierze, żyje w Tatrach i...
- Nie, nie - przerywa Murzyn - taka mała miś!
by Jaladreips (debiut)
* * * * *
Zapraszamy do nowootwartej monster-galerii człowieka ukrywającego się pod pseudonimem m8se (facet od Tróji z maturzystkami Beger i Hojarską). Od niego na początek boska okładka National Geographic:
Oczywiście Gondek nie próżnował i jak zawsze przygotował nową aktualizację swojej galerii, a tam m.in. wyluzowany Lis, napalony Ziobro oraz wesoły Mohamed Lepper:
101 zabaw z kondomem
Kolejne hasło z Wielkiej Encyklopedii Obrazkowej 2004 Edition.
Kilka słów o dzisiejszej definicji:
Czy jesteś w stanie wyczuć moment kiedy należy dokonać bardzo poważnych zmian? Czasami może się zdarzyć, że inni to czują i Ci o tym powiedzą... Ale lepiej jest jeśli jesteś w stanie wyczuć to zanim ktoś Ci powie, że nastał "czas na zmiany"... ;)
A dzisiaj...
Definicja zwrotu: "Czas na zmiany"
10 rocznica Wspólnoty Państw Niepodległych. Wyrusza międzynarodową wyprawa na K2. Dla uczczenia rocznicy Białorusin, Rosjanin i Ukrainiec zatknąć mają swoje flagi na szczycie. Kilka dni forsownego marszu i wspinaczki, wreszcie 50 metrów poniżej wierzchołka - ostatni biwak. rozbili namiot kładą się spać... Ukrainiec i Białorusin zasnęli ale Rosjanin siedzi i myśli:
- My Rosjanie, najlepszy z narodów słowiańskich, wystrzeliliśmy człowieka w kosmos... To przecież jasne że nasza flaga na szczycie musi znaleźć się pierwsza...
Wstał wziął flagę i po ciemku wspiął się na szczyt. A tam siedzi kosmaty koleś, trzy metry wzrostu.
- Kto ty jesteś?
- Yeti. Masz dwa wyjścia. Albo cię zabiję i zjem, albo przelecę a w zamian możesz wetknąć flagę i odejść wolno.
Na samochodzie hydraulika:
" Naprawimy to, co Twój mąż próbował zreperować".
Na samochodzie elektryka :
" Pozwól nam zająć się Twoim napięciem ".
W części restauracji przenaczonej dla nie palących:
" Jeśli zauważymy dym, podjemiemy takie dzialania jakbyś żywcem płonął ".
Na drzwiach porodówki:
" Aby wejsc napieraj. I przyj. Przyj. Przyj.".
Na drzwiach gabinetu okulistycznego:
Quixote
- Ilu Bojowników JM potrzeba do wkręcenia żarówki?
- To bez znaczenia, ważne jest, że przepalenie zauważyło Słoneczko, jest chrzestną pomysłu wymiany na nową i twórcą regulaminu wymiany.
- Nie ma szans, Ala wrzuciła posta na ND.
- Dwóch:
Wymieniona przez: Kish
Nadesłana przez: Reszka
- Co za różnica, Durex nadal nie dostał ikonki!
- Na południu Sudanu pojawiła się nowa odmiana wirusa Ebola.
- A mnie biegunka dopadła. Przykra sprawa, bardzo przykra bardzo rzadkie objawy.
- Ależ ja Ci zazdroszczę !
- Od ebola wolę jabola.
- A ja mam linuxa na laptopie i żadnych wirusów się nie boję !!!
*******
- Co można mieć napisane pod koszulką gdy np. strzelę bramkę... tylko coś śmiesznego napiszcie mi proszę.
- Jestem debilem
- Zeszło mi.
- Nie jestem gejem. - to może być zupełnie śmieszne
- Co za kretyn strzelił gola?
Z archiwów JM |
|