Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 5346 osób, w tym 852 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Monke2435
Tomek Frankowski: Nie rozmawiałem jeszcze z żoną o wyjeździe do Anglii.
- I prawidłowo! Po co masz starej mówic, że zmieniasz robotę. Daj jej trochę kasy i niech idzie do marketu na zakupy. Ja tak robię!
- Ciekawe jak długo tak wytrzymacie. I kiedy i które pierwsze odejdzie?
- Odejdzie to ona, jak ja przestanę pracować, ehh...
- Całkowicie masz rację! Kobita niech się dzieciakami i garami zajmie! Im mniej wie, tym mniej ją głowa boli!
- Puknij się w łeb!- A ja przepraszam wszystkich za Kaina! Kto mnie przebije?!
- Przepraszam, że namówiłem Ewę do zerwania jabłka.
- Ty świntuchu wężu, gadzie paskudny - Przez Ciebie muszę chodzić do spowiedzi.
- A ja muszę przez Niego nosić ciuchy!
- Aaaa.... W takim razie... Dzięki ci o wężu wspaniały.
Droga Redakcjo! - alarmuje nas pani Anna D. z Piotrkowa. - Mój mąż w stanie ciężkiego upojenia alkoholowego oświadczył nagle, że właśnie wynalazł ogień. Po dwóch następnych kieliszkach wynalazł koło. Czy to jest groźne???
- Ależ skąd, droga pani. Na razie wszystko zgadza się z chronologią dziejów. Idąc tym tropem, po następnej ćwiartce powinien wynaleźć pieniądze, no a wtedy nie będziemy już musieli pani doradzać, prawda?
* * *
Imigrant z Rosji Paweł B. na siłę się europeizuje. Pracuje właśnie nad nową wersją tradycyjnych rosyjskich legend i prosi nas o radę, jak je napisać w sposób najbardziej poprawny politycznie.
- Nie mogę iść, bo jest mgła.
- Nie mogę iść, bo pada.
- Nie mogę iść, bo jest wiatr.
- Nie mogę iść, bo byłem tam wczoraj.
- Nie mogę iść, bo za trzy dni jest wolne.
- Nie mogę iść, bo mi się nie chce.
Romantyczne chwile, wieczór, przygaszone światło, my przytuleni. Mmm, rozkosznie. On wpatruje się czule we mnie, kiedy nagle:
- Tobie się wąs sypie ?
W przerażeniu analizuję w myślach swoją twarz i faktycznie wychodzi mi, że mógł zauważyć tam jakiegoś ledwo widocznego włoska. Nie - odpowiadam, nie sypie się, to tylko włosek - zdarza się.
- Nie martw się i tak Cię kocham - zapewnił, uspokoiłam się więc i odetchnęłam z ulgą, aż tu nagle:
W bardzo wolnym tłumaczeniu: "(...) Ogromna prośba: Następnym razem jak tutaj skserujesz sobie ch*ja, to rezultat zabierz ze sobą."
- Wypełniacz do fug nie nadaje się do łatania dziur w ścianach, kruszy się i odpada.
- Plakatówką nie należy zamalowywać najmniejszego śladu na ścianie, biała - żółknie, inne - tak jakoś dziwnie siwieją.
- Wybór odpowiedniego wiertła ma znaczenie.
- Wybór miejsca w którym się wierci także, nie radzę wiercić nad kontaktami.
(Sprawdź! Wystarczy najechać myszką na jakiś tematyczny link reklamowy Google.)
Nie myję okien, ponieważ...
...kocham ptaki i nie chcę, żeby jakiś uderzył w czystą szybę i zrobił sobie krzywdę. Nie pastuję podłóg, ponieważ...
...boję się, że któryś z gości się pośliźnie i coś sobie złamie, a ja będę mieć wyrzuty sumienia. Do tego jeszcze mógłby mnie zaskarżyć.
Koty z kurzu są całkiem w porządku, ponieważ...
(cytat z Wikipedii)
Kanadyjska Partia Nosorożców, była zarejestrowaną partią polityczną w Kanadzie w latach 1968-1993. Głównym mottem partii było "nic nie obiecywać", chociaż w rzeczywistości często obiecywali wiele niemożliwych rzeczy.
Członkowie partii twierdzili, że są duchowymi spadkobiercami brazylijskich nosorożców, które zostały wybrane do rady miasta São Paulo w latach pięćdziesiątych. Formalnym liderem partii był Korneliusz Pierwszy, nosorożec z zoo w Granby, na wschód od Montrealu. Członkowie partii twierdzili, że nosorożce są właściwym symbolem dla partii politycznej, gdyż politycy są z natury "gruboskórni, powolni, tępi, potrafią szybko uciekać gdy są w niebiezpieczeństwie, i mają wielkie owłosione rogi wyrastające wprost ze środka ich twarzy".
A na deser coś zupełnie specjalnego i odlotowego:
I don’t do windows because...
...I love birds and don’t want one to run into a clean window and get hurt.
I don’t wax floors because...
...I am terrified a guest will slip, hurt themselves, I’ll feel terrible and they may sue me.
TRAKTOREK-MOTOREK
Jakiś czas temu, w lokalnej gazecie "Słowo Podlasia", ukazało się ogłoszenie sprzedaży o następującej treści:
"Traktorek - motorek dla dziecka na pedałka."
by slawojek
* * * * *
GDZIE ON SIĘ PODZIAŁ
Kumpel mi kiedyś opowiadał, jak jego 15 letni syn oduczył matkę używania brzydkich wyrazów w domu. Każdy ma takie dni, że mu wtedy wszystko z rąk leci i wszystko drażni. Żona kumpla miała wtedy taki dzień. Kumpel robił sobie w kuchni kawę, a ona przygotowywała obiad. W pewnym momencie, wypadł jej nóż z ręki i jak chciała go podnieść, to na dodatek kopnęła go pod szafkę. Schyliła się, żeby go znaleźć... Wsadziła rękę pod szafkę... Szuka, szuka... W końcu zrezygnowana parsknęła:For those of you who would prefer not to ask her, but would still like to know, there is a simple checklist to help you.
1. In the middle of lovemaking, and just before the moment it sounds as though she is about to have an orgasm, stop and take away the magazine she has been reading.Stoi na poboczu BMW, a obok kark w dresie.
Zatrzymuje się obok niego z piskiem drugie podobne, wychyla się ogolony łeb i zgaduje:
- Zepsuł się?
- No
- Podnosiłeś maskę?
- No, nic.
- A trzaskałeś drzwiami?
- Też nie pomaga.
- Wytrzyj szyby!
- Ni hu hu, nie pomaga.
- No to ja nic ci już więcej nie pomogę...
by skaut22
* * * * *
Szedł facet przez jedno z nowych osiedli na peryferiach Warszawy. Nagle usłyszał krzyk. Z dziewiątego piętra wieżowca leciała kobieta. Facet rozłożył muskularne ramiona i złapał ją nad samą ziemią. Spojrzeli sobie w oczy i pokochali się od pierwszego wejrzenia. Po trzech miesiącach facet zrozumiał, że wredny los zakpił sobie z niego, ale niestety wiedział też, że nie uda mu się zmienić go tak łatwo.Z archiwów JM |
|