Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 7277 osób, w tym 1104 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik lukiwraca
Koty dalej na urlopie...
Jak się nazywa ptak, który zasypia na zimę? Proszę o szybką odpowiedź. Pozdrawiam.
Niedźwiedź ?
Odpowiedź może nie za precyzyjna ale szybka
* * * *
Witam! Kupię airbaga kierowcy do Citroena Xsara Picasso z 2004 roku.
Airbag może być używany, ale musi być sprawny.
Używany raz czy dwa razy ? ;>
* * * *
Dobijają mnie tłumaczenia niektórych opcji w programach.
z Chodorkowskim...
Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:
Socjologowie przewidują, że w 2060 roku w Rosji będzie żyło 40 mln ludzi. I
wszyscy w Moskwie.
Kamery nieustannie śledzą każdego angielskiego dyplomatę w Rosji, obserwując jak mieszka, pracuje i czym oddycha sługa Jej Królewskiej Mości. A w dzisiejszym głosowaniu SMSowym zdecydujemy, kogo wydalić...
Po ostatnich napięciach między Wielką Brytanią a Rosją rosyjski główny
inspektor sanitarny spróbował szkockiej whisky. Następnego dnia zabronił jej
wwozu do Rosji...
Kiedy nasz zawodnik cisnął młotem, cały stadion wstrzymał oddech. A jeden
kibic to nawet permanentnie.
Stosunki rosyjsko-rosyjskie
Już od ponad roku ze śmiechem obserwujemy jak koalicjanci rozwiązują problemy, które sobie sami wymyślili. Ale to wcale nie jest śmieszne, aż strach pomyśleć co by się działo, gdyby zaczęli rozwiązywać te nasze poważne problemy.
Bardzo wielu Polaków nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Weźmy takiego Romka - 8 razy czytał "Potop", a nie rozumie sensu słów "Kończ waść, wstydu oszczędź".
Gdyby w jakimś teleturnieju zadano pytanie - kto mówi prawdę: rząd, opozycja, czy Kościół to najbardziej sensowną odpowiedzią byłoby "kopytko".
Mówią że wymyślanie limeryków rozwija, a ponieważ nawet Renia B. się rozwija to i ja muszę coś zrobić w tym kierunku:
TŁUMACZENIE
Za Animal Planet:
- Dziś w programie nie będę zajmował się tylko wielkim waleniem...
Aż lektor się zająknął.
by kazan1
* * * * *
ROCZNICA
Rozmowa z moja lepsza połową:
- Pamiętasz, że dzisiaj mija 21 lat...
- ... No masz, gdzież bym śmiał zapomnieć!
- I jak to uczcimy?
A mi się co przypomniało?
Pod oknami kliniki położniczej:
- Swietka-a-a-a!!! Cześć! Urodziłaś????
- Tak, Kola!
- Kogo?
- Dziewczynkę!
- A-a-a-a... A jaka jest? Piękna?
- Bardzo! Nie mogę się napatrzeć!
- A włosy jakie ma?
- Jasne! Blondynkę Ci urodziłam!
- Aha... Mówi coś?
- Nieeee... Tylko się uśmiecha!
- Noooo... I tak będzie przez całe życie...
by oldbojek
* * * * *
- Kupiłem dolary.- A czemu nie euro?
Dominika (4lata) bawi się z ojcem w kotka. Kotek został nakarmiony, napojony i zasnął czym Dominika wielce się oburzyła i mówi:
- Kotku nic tylko jesz i śpisz - może byś tak wiedzy trochę liznął.
Dominika odczuła zmianę czasu z zimowego na letni. Jej ulubione "Kacze opowieści" poleciały w TV jakby wcześniej, więc oburzone dziecko musiało zareagować.
- Kacze opowieści? Jusz? Popieldoliło im się?
Wychodzimy na spacer. Ubieramy się i słyszę pytanie:
Lubujący się w płataniu kawałów Zenon S. zwierzył się w głębokim zaufaniu swojemu serdecznemu przyjacielowi biurowemu, że otrzymał przykrą informację o czekającej go dymisji. Prosił, ze zrozumiałych wzgledów o zachowanie szczegołnej dyskrecji. Na drugi dzień niektórzy pracownicy placówki, którą zarządzał S., przestali się kłaniać uniżenie zwierzchnikowi a nawet zaczęli sobie pozwalać na niestosowne dowcipy.
Jak grom z nieba spadła wiadomość, że był to figiel szefa. Aby zatrzeć niemiłe wrażenie, niesubordynowani podwładni nie dość, że zaczęli, jak uprzednio, prześcigać się w schlebianiu, ale wymyślili nawet rocznicę objęcia urzędu przez kierownika. Gabinet S. zasłano kosztownymi o tej porze roku wiązankami kwiatów.
* * *
Edward K., mieszkaniec J. , znany jest z tego, że przesadnie dba o siebie i swoje interesy.
Catbert: Cynizm to prawie to samo co doświadczenie.
Asok: Naprawdę?
Catbert: Oczywiście. Spróbuj myśleć o ludziach z jak najgorszej strony. Od razu przestaniesz się mylić.
* * *
Dilbert: Mówię o Problemie roku 2000! Rozumiesz? Y2K.
Szef: Aaa... Tak. Jasne. T3G!
Dilbert: Słucham?
Szef: B9C! Wygrałem!!
* * *
Szef: W porządku. Możesz liczyć na moją wszelką pomoc i pełne poparcie. Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie to ode mnie wymagało poświęcenia czasu, angażowania się, zużycia jakichkolwiek zasobów, czy też podejmowania decyzji. I pamiętaj! Pieniądze nie grają roli. No chyba, że będziesz próbował je wydać.
Blog szczęśliwego człowieka:
1-szy dzień: Seks.
2-gi dzień: Seks.
3-ci: Seks. Seks.
4-ty: Seks.
5-ty: Seks. Seks.
6-ty: Dużo seksu.
7-my: Bardzo dużo seksu.
...
...
...
28-my: Okres. Wreszcie odpocznie mój instrument.
* * *
Blog nieszczęśliwego człowieka:
Part one
Taaak... teraz rozumiem... Naprawdę są nas tysiące. Ja teą mam RS 125 cm i uwielbiam te przyspieszenia. Mija 8 sekund licznik pokazuje magiczne 80km/h. Mija kolejne 7sekund już jest 120. Ale to mało! Pragnę wiecej!! W tym momencie ze świstem mija mnie czerwone Tico zapakowane rodziną do 3 pokolenia wstecz. Odkręcam manetkę do oporu i kładę się na baku!! Mija 20minut - obrotomierz dochodzi do czerownego pola i czas wrzucić ostatni 4 bieg - już jest 130km/h. Doganiam Tico i wyprzedzam na jedną długość mojej maszyny. Taaaaaak!!! Niemalże ekstaza. Czuję spełnienie. Wygralem kolejną walkę...
Powoli wytracam prędkość. Redukuję biegi i zjeżdżam na pobocze. Zdejmuję kask. Uważając aby nie przypalić mlodzieńczego zarostu zapalam ostatniego papierosa. Z politowaniem spoglądam na przejeżdżające obok auta. Wiem, że to ja jestem najszybszy. Oni też to wiedzą. Widzę to w ich wystraszonych spojrzeniach.
Złośliwi twierdzą, że jazda PKP to jeden z naszych narodowych sportów ekstremalnych, a my twierdzimy, że można stać się szczęśliwym klientem PKP. wystarczy tylko przestrzegać poniższego vademecum:
§ 1. Przed podróżą:
* jeszcze raz dobrze się zastanowić
* zadzwonić na informację; po trzech dniach nieudanych prób udać się osobiście na dworzec i odgryźć interesujący nas fragment rozkładu jazdy
* spisać testament
* pożegnać się z rodziną
* opróżnić konto bankowe celem zakupu biletu
Było to na kontrakcie, kto był ten wie, że pieniądze na przetrwanie idą na przelew w gardło, lecz potem trzeba sobie jakoś radzić. Ponieważ chyba we wszystkich krajach świata jest Lidl - a jak wiadomo Lidl jest tani - za resztki pieniędzy mięliśmy przez trzy tygodnie takie oto menu:
Śniadanie - dwie parówki grube z musztardą i słodkim chlebem tostowym (był najtańszy).
Obiadokolacja - puszka pomidorów (tańsze niż normalne) z cebulą, przyprawa prowansalska (przywieziona na szczęście z kraju) i makaron kolanka (tez najtańszy).
Po tym wszystkim na deser dwa piwa (ichnie 0.33l - 4,5%).
I tak dzień w dzień, aż nowej diety nie dostaliśmy, która zresztą kończyła się przelewem i tak w kółko.
Schudłem prawie 20 kg. W kraju jak wróciłem mówiłem, że oni tam po prostu mają zdrową żywność i naturalne soki.
by Gruberto
* * * * *
Ostatnio mama kupiła masło orzechowe. Z ciastkami czekoladowymi było bardzo dobre, ale szukałem innego zastosowania tego bardzo energetycznego specyfiku.
Uleję sobie, a co. Otóż spędziłam parę dni z najdroższym potomkiem nad jeziorem w lesie. Wakacje znaczy się miały być. Bawiłam się jak pies w studni, koń na westernie, wilk tańczący z Kevinem Costnerem etc. a teraz odpoczywam w domu sadzając dziecię przed mini mini. Na czym polegał aktywny wypoczynek?
- niespełna 3-latek mówi non stop. Ku... Opowiada, zwierza się, domaga potwierdzenia, że traktor czerwony a trawa zielona, pyta czy słyszę, krzyczy "hurra", powtarza miliard razy to samo. To gorsze niż gadka z upośledzonym dorosłym, bo młode domaga się reakcji i odpowiedzi.
Dr M., mikroekonomia:
- Kto uważa, że wykres tak wygląda niech podniesie rękę... Hmm, no tak, większość. To państwo nie wiedzą, po ostatnich wyborach, że nawet zdecydowana większość zdecydowanie nie ma racji?
Profesor omawia zerowanie macierzy, o tym jakie to ważne i potrzebne będzie itp. itd.
- (...) więc musicie sobie wbić do głowy czym jest zerowanie macierzy i umieć to stosować.
Wyobraźcie sobie np. że na porządny bal przychodzi elegancka pani z ładnym pudelkiem, który załatwił swoją potrzebę na lśniącą podłogę. Czy wy myślicie, że ta zmieszana pani powie w towarzystwie:
- Przepraszam, mój piesek się zsikał. Nie! Ta pani powie, że jej piesek się "wyzerował"!
Dnia pewnego udało mi się załapać na wycięcie wyrostka robaczkowego. Niby żadna rewelka, rozciąć wyciąć zaszyć, ale... W trakcie operacji dowiedziałem się, że zapobiegawczo szuka się tzw. uchyłku Meckela, czegoś co występuje niestale i również może wdać się tam zapalenie tzn ból piekielny może być. Wyrostek od uchyłka jest oddalony o parę metrów jelit, i żeby nie ciąć pacjentki po raz drugi trzeba było je wyciągnąć. Wyciągają, a to im uciekną z rąk w każdym razie podczas wyciągania chirurg się zdziwił z deka, bo co to za grudki w jelicie. Pytania kiedy pacjentka ostatnio jadła, itp.. Wtem podszedł anestezjolog, spojrzał i szybko rozwiał wątpliwości:
- E... to pewnie gorący kubek, przecież to studentka.
* * *
Inna operacja. Koniec operacji. [Ch]irurg ściąga fartuch rzeźnika i widać normalny uniform. [S]alowa do niego:
Uzyskanie tytułu doktora pozwoli redemptoryście powrócić na stanowisko rektora Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Wpisz swoją propozycję na tytul doktoratu Rydzyka. Te poniżej przedstawili nam znani dobrze onetowcy:
1) Metody manipulacji masami ludzkimi
2) Metody omijania prawa podatkowego
3) Metody pozyskania 100 milionow zlotych na chwałę Pana Naszego
4) Dobroczynny wpływ świętej inkwizycji na historię... ludzkości
5) Jak zarobić pierwszy milion na ludzkiej głupocie
6) Metody socjotechniczne w gospodarce wolnorynkowej ze szczególnym uwzględnieniem pomnażania kapitału bez udziału w tym przedsięwzięciu koszernych banków światowych i kontroli skarbowej państwa.
- Jaka jest szansa na przeżycie upadku z 10 pietra ? Pytam całkiem poważnie. Wiem, że przeważnie się ginie, ale myślę, że tak w 5% przypadków, można taki upadek przeżyć. A jak Wy myślicie?
- Zależy na co się spadnie. 10 pięter to około 30 metrów. Jeśli są krzaki, albo drzewo na dole, to jest szansa. Przy 60 metrach nawet upadek do wody jest większości przypadków śmiertelny. Przy 400 m (wysokość wieżowców WTC) nie ma żadnych szans - człowiek po prostu eksploduje po uderzeniu w ziemię. Takie rzeczy działy się po atakach z 11 września.
- "Eksploduje", co ty ględzisz. Widziałeś może zwłoki spadochroniarza, albo ofiarę wypadku w górach. Zapewniam cię, że nic w nich nie "eksplodowało". Przy okazji, przed wojną polski alpinista Jerzy Golcz spadł 320 m w Alpach. Następnego dnia odzyskał przytomność i samodzielnie wrócił do schroniska. Nie "eksplodował".
- Spadanie w górach na pochyle zbocze pokryte śniegiem nieco rożni się od wypadnięcia przez okno na płaski beton.
- Na płaski beton? Wiesz jak to boli?
Małe objaśnienie:
Komentatorzy Eurosportu:
TJ - Tomasz Jaroński
KW - Krzysztof Wyrzykowski
AP - Adam Probosz
SB - Stanisław Brzósko
CZ - Cezary Zamana
IB - Igor Błachut
i jedziemy:
Criterium Internationale 2003
Złapał gumę, no i to był efekt tej słabszej jazdy.
Dookoła Flandrii
TJ: 12,3 - to największe wzniesienie na tej górze.
Tour de Romandie 2003
TJ: Zaczynam się plątać, jak poseł Ziobro.
Wycie wiatru zagłuszało trzask zderzających się różek świetlnych. Pomimo miażdżącej przewagi fizycznej przeciwnika Harry Potter zwinnie unikał ciosów ojca Rydzyka, od czasu do czasu groźnie kontratakując. Raz nawet udało mu się przebić przez zasłonę, a jego pałeczka wylądowała na barku starszego z walczących i przecinając sutannę, dotarło do ciała.
Moherowy Lord zadrżał, wydawało się że poczuł ból, ale była to tylko chwila. W następnej rdzawo-czerwona klinga ojca Rydzyka spadła na metalową konstrukcję zawieszonego nad przepaścią pomostu, odrywając od niej spory kawałek, który runął potem w przepaść. Wzrok Harrego odruchowo podążył za tym fragmentem metalu. Ułamek sekundy nieuwagi - to było wszystko czego potrzebował jego przeciwnik.
Z archiwów JM |
|