< > wszystkie blogi

Łasucha Fasolkożercy tajny blog

czyli PurkusiaKuchatka małe co nieco

Rewelacyjny środek nasenny na receptę.

26 września 2010
Pani doktor mi przepisała.



To znaczy, tak dokładnie to on jest na zwiotczenie mięśni szkieletowych + działa uspokajająco, przeciwlękowo i przeciwdrgawkowo.

Pani powiedziała: "Tylko nie więcej niż pół tabletki, bo to mocny środek"
OK.

Wczoraj po obiedzie wyjąłem ulotkę i przeczytałem.
Później położyłem się na chwilkę i... obudziłem się koło szóstej popołudniu.

Wieczorem stwierdziłem, że usnę bez "wspomagania" i rzeczywiście zasnąłem bez problemu, ale obudziłem się po drugiej w nocy , czując że już nie usnę.

Poszedłem do kuchni, zjadłem krówkę i zacząłem się zastanawiać czy jednak nie wziąć tej 'pół tabletki'.
Obracałem pudełko w dłoniach, wyjąłem blister, popatrzyłem na tabletki, odłożyłem i zjadłem jeszcze jedną krówkę popijając napojem.
Położyłem się i ... obudziłem dziś jakoś po dziewiątej.

I taka myśl mi przyszła teraz do głowy: rzeczywiście diabelnie mocny środek to musi być.
Całe szczęście, że to lekarstwo nie jest w czopkach, bo jakbym się tak skusił i go użył, to pewnikiem obudziłbym się nazajutrz z palcem w tyłku (tak jak w tym kawale).
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
  • Moje subiektywne poglądy i opinie. Można się z nimi zgadzać albo nie. Obowiązku nie ma. Za jakiekolwiek skutki stosowania w życiu codziennym nie odpowiadam. Ach, bym zapomniał... oczywiście "może zawierać śladowe ilości orzechów". I fasoli.
  • Informuj mnie o nowościach na blogu
  • RSS blogu PurkusKuchatek
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi