Kiedy czterech pancernych wjechało do Berlina, w całym mieście zgasło światło, bo Czereśniak zaiwanił kable wysokiego napięcia i samo napięcie. W ostatnim szańcu obrony, w ciemnym pokoju leżał związany Strilitz. Widząc skradającą się do niego postać z wyciągniętym pistoletem niewiele myśląc ugryzł ją w rękę. Postać rzuciła pistolet i zasyczała cicho z bólu.
- To chyba Szarik - pomyślał Kloss.
- Sam jesteś Szarik - odpomyślał Stirlitz.
Po tym przygłupawym wstępie przejdźmy do części zasadniczej, czyli tłumaczeń Na dzisiaj zjednoczone siły polsko-radzieckie zadały tłumaczenie klasyki serialowej PRL, w składzie:
- Stawka większa niż życie,
- Czterej pancerni i pies,
- Siedemnaście mgnień wiosny.
Zaś wypadło to następująco:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą