#1. Mężczyzna regularnie oddaje mocz na grobie swojej byłej żony

Rozumiemy, że nie każde małżeństwo musi kończyć się happy endem, jednak nie do końca jesteśmy w stanie pojąć rodzaj urazy chowanej przez jednego z mieszkańców amerykańskiego miasta New Jersey. 68-letni mężczyzna regularnie oddaje mocz i zostawia torebki z odchodami na grobie Lindy Torello, z którą był formalnie związany. Co prawda związek obojga nie potrwał długo, jednak musiało się w nim dziać na tyle dużo, że były mąż Torello wciąż próbuje coś przekazać swojej byłej żonie, mimo że ta zmarła w 2017 roku. Sprawą zajmuje się policja, która otrzymała nagrania z ukrytej przy grobie kamery.

#2. Kalifornia zakazuje cytowania hiphopowych utworów w sprawach kryminalnych

Człowiek gotów pomyśleć, że największe wyróżnienie dla gangsta raperów to bycie zacytowanym na wokandzie. Nic z tych rzeczy, bo najwidoczniej dzisiejsi gangsta raperzy potrafią jedynie wymachiwać złotymi pistoletami na wodę na Instagramie i mazać sobie czoło, a jak pojawiają się prawdziwe problemy, to MAME POMÓŻ. W sprawach sądowych w Kalifornii nie będzie już można wykorzystywać cytatów pochodzących z utworów wykonywanych przez oskarżonego, którego sprawa dotyczy. Odpowiednie prawo w tej kwestii podpisał gubernator stanu Gavin Newsom. Zwolennicy nowego prawa twierdzą, że pozwoli ono wykluczyć rasistowskie uprzedzenia wobec stających przez wymiarem sprawiedliwości i zapewni swobodę artystyczną osobom czarnoskórym.

#3. Kobieta sprzedaje trumnę, bo mąż żyje dłużej niż przypuszczała

Dobrze czasem odświeżyć wnętrze i pozbyć się starych ubrań, mebli czy trumny. W końcu na co komu trumna, jeśli brakuje umarlaka? Z podobnego założenia wyszła Margaret Stables z miasteczka Esadale na zachodzie Szkocji. Kobieta umieściła na Facebooku ogłoszenie o sprzedaży praktycznie nowej trumny, ponieważ mąż ku niezadowoleniu ogłoszeniodawczyni wciąż żyje i nie zanosi się, by ten stan rzeczy miał wkrótce ulec zmianie. Do ogłoszenia dołączono zdjęcie otwartej trumny w kolorze srebrnym. Pod ogłoszeniem znalazło się sporo komentarzy i pytań o wystawiony przedmiot, a jedna z osób zapytała, czy trumna pomieści każdego męża.

#4. Kurierzy Amazona musieli rozwozić paczki podczas huraganu na Florydzie

Niedawno we Florydę uderzył huragan Ian. Potężny żywioł spowodował straty idące w miliardy dolarów i doprowadził do śmierci setek osób. Mimo ostrzeżeń o zbliżającym się huraganie mieszkańcy Florydy nie chcieli chyba dać się zastraszyć i próbowali wieść normalne życie, między innymi robiąc zamówienia na Amazonie. I o ile Amazon nie promował się hasłem „Dostawa jeszcze przed uderzeniem huraganu”, to trudno łaskawym okiem spoglądać na ludzi, którym zabrakło wyobraźni, by zwizualizować sobie fakt, że ktoś będzie musiał ryzykować zdrowiem lub życiem, żeby dostarczyć im paczki. Jeden z kurierów nagrał nawet filmik, w którym mówi, że mimo huraganu musi dostarczyć 172 zamówienia.

#5. Zmarł Jerzy Urban

To koniec śmiesznych filmików z Jerzym Urbanem w roli głównej. Redaktor naczelny tygodnika „NIE” zmarł w wieku 89 lat. W latach 1981–1989 Urban był rzecznikiem prasowym Rady Ministrów PRL, gdzie odpowiadał za działania propagandowe. Z tego powodu zyskał przydomek „Goebbelsa stanu wojennego”. Po upadku komunizmu w Polsce Urban pielęgnował wizerunek skandalisty poprzez liczne publikacje obrażające uczucia religijne Polaków. Jak informuje RMF FM, Urban nieźle radził sobie pod względem finansowym, plasując się w 2004 roku pod koniec pierwszej setki najbogatszych Polaków.

#6. Kobieta trafiła do szpitala po tym, jak pies narobił jej do jamy ustnej

Prawie wszyscy kojarzą mit o pająkach wchodzących do buzi śpiącym ludziom, ale z pewnością mało kto słyszał o psach robiących śpiącym ludziom do buzi. Tymczasem jest to realne zagrożenie, o czym przekonała się Amanda Gommo. 51-letnia mieszkanka miasta Bristol ucinała sobie popołudniową drzemkę, z której wyrwał ją nagle należący do kobiety pies. Chihuahua imieniem Belle narobił na swoją właścicielkę, część odchodów posyłając wprost w otwarte usta śpiącej kobiety. Pech chciał, że pies cierpiał na silną infekcję żołądkową, co tłumaczy zarówno przyczynę zdarzenia, jak i jego późniejsze następstwa, bowiem mimo szybkiej wizyty w łazience i opłukania jamy ustnej kobieta zaraziła się od swojego psa i trafiła na kilka dni do szpitala.