24-latek z Nowej Zelandii wynalazł genialny sposób na uwiedzenie kobiety. Aż ciężko uwierzyć, że jego koleżanka się na to nabrała i przy okazji wpędziła się w spore tarapaty...
24-letni mieszkaniec Nowej Zelandii przyznał się do seksualnego wykorzystania kobiety w dość niecodzienny sposób - donosi
New Zealand Herald, nie podając pełnych danych pary. Mężczyzna niejako zmusił znajomą do przespania się z nim, twierdząc, że jest to jedyny sposób na to, by przeżył. Wmówił kobiecie, że został pobity i zmuszony do połknięcia trucizny. Przekonywał, że jeśli jej "nie wypoci" w ciągu 48 godzin, to umrze. Jaka była jej reakcja?
Nowozelandczyk nie ukrywa, że początkowo kobieta nie zgodziła się na jego "propozycję". Zaproponowała, by poszedł biegać, skoro musi się spocić. Wtedy 24-latek przeszedł do planu B. Wmówił znajomej, że musi się wypocić konkretnie podczas seksu. Chwilę później na skrzynkę mailową kobiety zaczęły przychodzić dziwne wiadomości od nieznajomego nadawcy. Zawarto w nich wskazówki co do sposobu ocalenia 24-latka...
Jakie było antidotum na toksyny w organizmie mężczyzny? Trzy razy pełny seks w ciągu dwóch dni i dwa razy dziennie seks oralny. Przerażona kobieta zgodziła się pomóc znajomemu. Po dwóch dniach sytuacja uległa pogorszeniu. Na jej skrzynkę mailową zaczęły przychodzić wiadomości z pogróżkami, że jeśli kobieta przestanie sypiać z 24-latkiem, jej bliskim stanie się krzywda. Wkrótce doszło do konfrontacji kochanków i wyjawienia prawdy. Napalony Nowozelandczyk przyznał się do wysyłania maili i teraz odpowie przed sądem. Wyrok poznamy 25 maja. Myślicie, że do tego czasu wytrzyma bez seksu?
Źródła:
1,
2,
3
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą