Cieć mieszka w akademiku na przeciwko mojego. Nie było go kilka miesięcy, ale wrócił. Po czym poznać studenta ciecia?
Po tym, że mu tatuś myje okno. Tatuś cieć :) I tak oto historia się powtarza z tatusia na synka.
edit: to jednak jest nowy cieć. Stary się wyprowadził i nie wrócił. Chwała mu za to!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą