Nowa porcja zabawnych, ale momentami mrożących krew w żyłach opowieści ze świata maluchów. Te dzieciaki naprawdę potrafią sprawić, że niejeden rodzic zblednie.
- Idź spać, pod twoim łóżkiem niczego nie ma. - Teraz stoi za tobą Nadal nie mogę po tym dojść do siebie i drżę na samo wspomnienie.
Moja córeczka przechodziła przez okres, w którym ciągle mówiła "hi" (cześć) do wszystkiego. "Hi hi hi hi hi" Pewnego dnia zaczęło brzmieć to bardziej jak "Die die die die" (umrzyj). Zapytałam więc: "Co takiego powiedziałaś?", na co ona odwraca się do mnie i mówi szeptem: "Diiieeeee...."
Jechałem ostatnio autobusem i zatrzymaliśmy się obok przychodni lekarskiej. Mała dziewczynka siedząca przede mną odwróciła głowę do swojego taty i mówi: "Śmierć jest lekarzem dla ubogich". To wszystko.
Opiekowałem się przez noc moją pięcioletnią siostrzenicą i kiedy kładłem ją do łóżka, zaczęła opowiadać mi, jak bardzo lubi mojego kota. Kiedy miałem już gasić światło, zapytała: "Mogę dostać twojego kota kiedy umrzesz?". Zaśmiałem się, na co ona z całą powagą: "Z czego się śmiejesz?". Moje łóżko było w pokoju obok i dopóki nie zasnąłem, bacznie obserwowałem jej drzwi.
Kiedy miałem 3 latka, nasza kotka wydała na świat martwe kocięta. Zapytałem ojca, czy zrobimy dla nich krzyże, na co się zgodził. Kiedy je robił, zapytałem, czy nie będą za małe. Ojciec: Co masz na myśli? Ja: Nie będziemy przybijać do nich kotków? Ojciec: (po chwili ciszy) Nie, nie będziemy tego robić Ja: Oh.
Obudziłem się ok. 6 rano i przed oczami widzę twarz mojej czteroletniej córki. Patrzy mi prosto w oczy i szepcze: "Chcę zedrzeć z ciebie skórę". Chodziło o to, że w poprzednim tygodniu przypaliło mnie trochę słońce i skóra zaczęła mi się łuszczyć. Jednak w stanie połowicznego wybudzenia zabrzmiało to dość przerażająco. Nie wiedziałem, czy śnię.
Ja, kiedy miałem 3 lata: Tato, tęsknię za swoją żoną. Ojciec: Co takiego? Ja: Mogę być z powrotem Japończykiem? Kocham cię, ale moja żona by mnie teraz nie poznała.
Rodzice mówili mi, że często się złościłem, kiedy nikt nie wierzył w moje rozwinięte, szczegółowe opowieści z "czasów, kiedy byłem Japończykiem". Nic z tego nie pamiętam.
Z czasów, kiedy byłem dzieckiem: "Mamusiu, zobacz, czego się nauczyłem!" wkłada język do ust mamy podczas pocałunku na dobranoc "Znam to z filmu! To znaczy, że się kogoś kocha!" mama wstaje spokojnie i bez słowa idzie do swojego pokoju Do dziś mocno wzdrygam się na samą myśl.
- Czemu płaczesz? - Zły pan. - Jaki zły pan? - Tam - wskazuje na ciemny kąt pokoju za moimi plecami. Kiedy się obejrzałem, lampa z szafki obok tego miejsca spadła na podłogę. Tej nocy spała w naszym łóżku.
Mój syn (lat 6) poprosił moją mamę, żeby położyła się na brzuchu, po czym usiadł na jej tyłku i zaczął podskakiwać, oznajmiając: "Rozmnażamy się jak gady!". Dzięki, Discovery Channel.