Szukaj Menu

Zakazany Mińsk

102 927  
1278   40  
Grupa rosyjskich bloggerów sprawdziła system ochrony i bezpieczeństwa w Mińsku. Bez większego problemu dotarli do “pilnie” strzeżonych obiektów białoruskiej stolicy. Fotorelacja z wycieczki została umieszczona na bloguraskalov_vit z tagiem “Łukaszence zbieleją wąsy”.

Ze słów autora fotoreportażu:
„Po raz pierwszy byłem w Mińsku i nawet nie mogłem się spodziewać tego, z jaką łatwością naszej ekipie uda się dotrzeć w “najpilniej strzeżone” strategiczne miejsca białoruskiej stolicy.”
 
Poniżej tłumaczenie tekstu autora: 

To mój pierwszy i jedyny post o Białorusi – kraju, który utkwił w czasach ZSRR, o jej paranoidalnym “bezpieczeństwie” i o tym, jak łatwo da się je sabotować.
 
1. Nasza mińska wycieczka zaczęła się od dachu, który znajduje się tuż przy dworcu kolejowym. Odpoczęliśmy trochę po podróży i od razu postanowiliśmy złamać kilka miejscowych przepisów oraz wspiąć się wyżej.



2. Tu obejrzeliśmy zachód słońca i skierowaliśmy się na Niemigę – ścisłe centrum Mińska, gdzie znajdują się wszystkie organy białoruskiej władzy państwowej.
 
 



3. Naszym celem był dach 16-piętrowego budynku. Ze względu na to, że nie mieliśmy załatwionych noclegów, postanowiliśmy pokimać tutaj.
 


4. Bez śpiworów i karimat było bardzo zimno, dlatego wróciliśmy do włóczenia się po mieście.
 


5. Bardzo ładna wieżyczka tuż przy Ministerstwie Obrony. W Rosji włażenie na dach obok MON wróży poważne problemy, ale w Mińsku wszyscy mają to gdzieś.
 


6. Tutaj mieliśmy pierwszą wtopę. Kiedy wracaliśmy schodami przeciwpożarowymi, dostrzegł nas jakiś wojskowy. Zaczekał aż zleziemy i kazał nam podejść. Najzabawniejsze w całej sytuacji było to, że facet stał w miejscu i naprawdę oczekiwał, że podejdziemy do niego. Najwidoczniej w Mińsku nie ucieka się od wojskowych, milicji itd. Pewnie był w szoku, że sprawcy, czyli my, dali nogę.
 


7. Budujący się wieżowiec na Niemidze. W Mińsku jest dosyć łatwo wejść na jakikolwiek plac budowy. Tu pilnuje tylko jeden ochroniarz, a ogrodzenia praktycznie nie ma.
 


8. Troickoje Predmestje i wieża telewizyjna.
 
 


9. Wyspa Łez i rzeka Świsłocz.
 
 


10. Pałac sportu i kryte lodowisko.
 
 


11. Przypuszczalnie najwyższy budynek w Mińsku. Tutaj dostaliśmy się wchodząc do budynku centralnie głównym wejściem (7 osób). Co więcej, widzieli nas wszyscy ochroniarze i nawet nie raczyli zapytać dokąd zmierzamy.
 
 


12. Improwizacja w wykonaniu kirbase. Wbijamy do hotelu „Białoruś”, który obecnie jest w trakcie renowacji.
 



13. Wleźć na dach hotelu jest bardzo łatwo, wystarczy wspiąć się po 8-metrowej rurze gazowej, otworzyć okno do hotelu i przejść 20 pięter po schodach. Po wykonaniu tych wszystkich czynności jesteśmy na dachu.
 



14. Z którego otwiera się chyba najlepszy widok na miasto.
 
 


16. Plac Zwycięstwa






17. Biblioteka Narodowa Republiki Białoruś.
 
 


18. Jest to jedyne miejsce w Mińsku, gdzie znaleźliśmy Wi-Fi. Dodatkowo na dachu biblioteki znajduje się taras widokowy, który można zwiedzić za jedyne 30 rosyjskich rubli.
 
 


19. Piękna wieżyczka z zegarem wprost naprzeciwko głównego budynku KGB. Żadnych zabezpieczeń, ani systemów alarmowych.








20. Nasz najlepszy nocleg w całej wycieczce. W wieżyczce jest ciepło, czysto i, co najważniejsze, jest prąd.
 
 


21. Koczowaliśmy tu przez dwie noce. Znowuż trafiliśmy do wieżyczki bez trudu, wystarczyło dostać się do klatki – wejścia na poddasze stały otworem.
 
 



22. Plac Niepodległości




23. Dom Rządu Republiki Białoruś. Gdzieś tutaj urzęduje Łukaszenko. Byle snajper może przedostać się tu bez trudu.
 
 


24. Pod placem wybudowano centrum handlowe „Stolica”.
 
 


25. Kościół Świętych Szymona i Heleny.
 
 



26. Stadion olimpijski „Dynamo”.




27. Postanowiłem zdrzemnąć się na maszcie oświetleniowym.













28. Najciekawsze na koniec. Mińskie metro. Mówi się, że jest to jeden z najbardziej strzeżonych systemów metra, szczególnie po niedawnych zamachach. Wszędzie porozstawiali kamery i czujniki. Pomimo to, nie sprawiło nam żadnego kłopotu trafić tam, gdzie chcieliśmy.




29. Nocny spacer po budującej się kontynuacji Moskiewskiej linii na stacji Mihalovo-Grushevka-Instytut Kultury. Obecnie Grushevka jest zrealizowana w 80%, a Mihalovo jeszcze jest na etapie wykopu.



30. Okazało się, że do tunelu można trafić z łatwością. W nocy na placu budowy nikogo nie ma, zaś większość szybów prowadzących do metrostroju nie jest ogrodzona.




31. Zapora hermetyczna w tunelu pomiędzy st. Mihalovo – Grushevka.





32. Granica oddzielająca plac budowy od funkcjonującego metra. Tutaj mińscy budowniczowie popisali się umiejętnościami nie na żarty. Podczas gdy w Kijowie, Jekaterynburgu czy Moskwie rolę rozgraniczenia spełniają ogromne żelazne bramy, tu je*nęli najzwyklejszą ścianę z cegły.





33. Zresztą nawet ściana z cegły nie powstrzymała mnie od zrobienia tych zdjęć. Oto funkcjonująca linia metra!



34. W oczekiwaniu na pierwsze pociągi.
 
 


35. I nadjeżdża! Pierwszy pociąg. Lecz nigdzie się nie wybieramy, chowamy się przed nim w jednym z szybów.


36. Bez względu na wzmożone środki bezpieczeństwa, jak również ogromną liczbę czujników i kamer, udało nam się przedostać do funkcjonującej linii metra. Paranoidalne systemy bezpieczeństwa nie chronią obiektów komunikacyjnej infrastruktury Mińska przed wstępem osób nieupoważnionych. Trafić do mińskiego metra jest nie łatwo, lecz bardzo łatwo.



37. Tak się skończył Mińsk. Jest to ostatnie i zarazem jedyne legalne zdjęcie w tym poście.



* * * * *
 Funman.pl jest autorem tłumaczenia oraz posiada pisemną zgodę na publikację tego artykułu w polskich mediach i za jego zgodę umieściliśmy ten tekst na JM.
Tagi: mińsk kgb bezpieczeństwo
1278