Drogi :Tynfie - to jedna z wielu szkód, jakie wyrządziło całemu naszemu społeczeństwu dopuszczenie do władzy PIS-u, którego znakiem firmowym jest przebudowa świadomości.
Dopóki siła ta stała z opozycji, "przebudowywała" świadomość tylko ochotnikom (a, jak wiadomo, chcącemu nie dzieje się krzywda), lecz od parunastu miesięcy retoryka ta jest oficjalnie obowiązująca, królująca w przekazach władzy, a zatem mimowolnie przez wielu przyswajana.
Zmiana znaczeń wielu określeń ma różne poziomy - od typowo orwellowskich przeciwstawieństw (np. kurskizm z mediach publicznych nazywa się "przywracaniem pluralizmu" czy choćby "pakiet demokratyczny dla opozycji" lub "zwycięstwo" 27:0 - przykłady pchają się nam drzwiami i oknami) do nieco subtelniejszych, jakim jest chociażby pozbawienie słowa "przeciwnik" znaczenia sportowego czy akademickiego i położenie wyłączenie nacisku na znaczenie militarne.
W mojej ugruntowanej i niepodatnej na obce wpływy świadomości przeciwnik nieodmiennie jest adwersarzem, natomiast wrogiem od kilkunastu lat jest pisowiec