Trochę czasu na poezję znajdę, zatem do dzieła.
Marzy mi się poemat liryczny,
temat jednak jest prozaiczny.
Miła jest dla mnie ta sprawa,
na stole czeka ciepła strawa.
Człowiek zapracowany, skonany,
pełen wątpliwości, do życia skory,
pod oczami widać ciężkie wory.
Z wolności i godności rozebrany.
Więcej nie mam do powiedzenia,
wierszom powiem do widzenia.
Stan psychiki mojej jest opłakany,
bo czas sesji płynie nieubłagany.
Człowiek zapracowany, skonany,
pełen wątpliwości, do życia skory,
pod oczami widać ciężkie wory.
Z wolności i godności rozebrany.
dobra, tyle na ten temat, mam już koncept na coś o bardziej klasycznej, niż dowolnej formie, ale muszę znaleźć jakiś temat adekwatny do formy