Kim był Louis Vuitton i co robił? Bo na pewno nie damskie torebki…

#1. LVMH, czyli szampany, koniaki i… galanteria

Z czym kojarzy się marka Louis Vuitton? Z luksusowymi torebkami, walizkami i innymi skórzanymi wyrobami. Obecnie jednak jest ona częścią gigantycznego holdingu znanego jako LVMH, czyli LVMH Moët Henessy Louis Vuitton. Moët to słynna marka (przystępnych cenowo) szampanów, Hennessy – koniaków. Ale dom mody Louis Vuitton założony został znacznie wcześniej – na długo przed tym, jak w 1987 r. komukolwiek przyszło do głowy łączyć się z innymi renomowanymi firmami. A było to w połowie XIX wieku, dokładniej w 1854 roku…

#2. Loteria genowa nie sprzyjała

Louis Vuitton nie urodził się w dobrej rodzinie, nie sprzyjał mu los – można powiedzieć, że parł do przodu pomimo wielu przeciwności. Urodził się 4 sierpnia 1821 r. jako syn rolnika i kapeluszniczki. W domu się nie przelewało, nie dopisywało też szczęście. Kiedy zmarła matka Louisa, jego ojciec ożenił się ponownie, ale związek daleki był od ideału. Do tego stopnia, że Vuitton w 1835, jeszcze jako nastolatek, zdecydował się opuścić dom. Skierował się do Paryża, ale by ostatecznie dotrzeć do francuskiej stolicy, potrzebował aż dwóch lat.

#3. Podróż do Paryża

W trakcie mimowolnej podróży przez Francję, młody Vuitton imał się różnych zajęć – nawet najdziwniejszych, byle zapewnić sobie dach nad głową. Mając szesnaście lat, dotarł do Paryża, gdzie na staż przyjął go monsieur Maréchal – wytwórca walizek umieszczanych… na koniach, łodziach i w pociągach. Z monsieur Maréchalem Vuitton spędził aż siedemnaście lat, w tym czasie znakomicie opanowując tajniki zawodu. Dopiero wtedy uznał, że może zacząć pracować na własny rachunek.

#4. Najsłynniejsza klientka

Można pracować na własny rachunek i w gruncie rzeczy nie dorobić się niczego… Można też aspirować do nieco wyższych celów. Czego jak czego, aspiracji Vuittonowi nie brakowało. Niedługo po tym, jak zaczął pracować na własny rachunek, został osobistym wytwórcą waliz dla Eugenii de Montijo, tak się składa, że… żony samego Napoleona III Bonaparte. Vuitton odpowiedzialny był za pakowanie na podróż ubrań cesarzowej – i jak można się domyślić, większej reklamy swoich usług już nie potrzebował.

#5. Praktyczność cenniejsza od designu

Nie trzeba było wiele czasu, by produkty spod znaku Louis Vuitton zyskały ogromną popularność. Czym się wyróżniały? Wbrew temu, czego można by spodziewać się po historiach słynnych projektantów, wcale nie wymyślnym designem, a… praktycznością. Wodoodporność, łatwość pakowania, a przede wszystkim wyraźnie zarysowane krawędzie odróżniające od okrągłych walizek popularnych w owych czasach – na tym polegała różnica, którą docenili ludzie.

#6. Wojna na przeszkodzie

Wydawałoby się, że już nic nie stanie na przeszkodzie pięknej karierze specjalisty, który naprawdę dobrze znał się na swoim fachu. No nie do końca. Wybuchła wojna francusko-pruska, w konsekwencji której warsztat Vuittona został doszczętnie zniszczony, nie wspominając o tym, że zapotrzebowanie na jego wyroby znacząco spadło. Projektant jednak nie poddał się – odbudował warsztat i to nie byle gdzie, bo w samym sercu Paryża. W zdecydowanie lepszej lokalizacji niż wcześniej.

#7. Odbudowa warsztatu

Louis Vuitton nigdy nie lubił rozstawać się ze swoją pracą… momentami aż do przesady. W 1878 roku on i jego żona mieli dwa domy… zbudowane w bezpośrednim sąsiedztwie warsztatu. Jeden z tych domów przetrwał zresztą do dzisiaj – można podziwiać go jako część muzeum. Wewnątrz zobaczyć można zachowane fragmenty oryginalnych dekoracji sprzed ponad stu lat!

#8. Człowiek, który zmienił wszystko

I choć dzisiaj Louis Vuitton utożsamiany jest głównie z damskimi torebkami – takimi, o które warto byłoby zabijać się na promocjach w Lidlu – to warto wiedzieć, że ten akurat asortyment nigdy nie znajdował się w obszarze zainteresowań projektanta. W rzeczywistości pod marką LV torebki czy też ubrania zaczęły być oferowane dopiero kilkadziesiąt lat po śmierci samego Vuittona. Jego samego zaś nigdy nie interesowały. Kiedy jednak w domu mody LV pojawił się Marc Jacobs – inna z niezwykle znanych postaci – wszystko, bez mała, stanęło na głowie!