Najmocniejsze cytaty ostatnich dni - 28-latka rzuciła pracę w korpo i została pełnoetatową dominą

#1. Wrocławski ksiądz uważa, że koronawirus to kara za homoseksualizm i aborcję

Jak donosi Gazeta Wyborcza, uczestnicy mszy w kościele pod wezwaniem św. Michała Archanioła byli zszokowani, gdy prowadzący mszę ksiądz powiedział im, skąd tak naprawdę wziął się koronawirus. Wyjawił im również, jaki jest najlepszy sposób na uniknięcie zarażenia.

Podczas kazania ksiądz bardzo żywiołowo dowodził, że maseczki i żele antybakteryjne nie pomogą nam w walce z koronawirusem, bo tylko modlitwa może ochronić ludzi. Tłumaczył, że epidemia to kara boska za życie w grzechu: za homoseksualizm, za pary, które mieszkają razem bez ślubu i za tych, którzy „mordują nienarodzone dzieci”

- relacjonowała oburzona uczestniczka mszy. Dodała też, że:

O Chińczykach powiedział, że są brudni, jedzą nietoperze i martwe płody. Mam znajomych z Chin i Japonii, na pewno nie są brudasami i z pewnością nie jedzą płodów. Zagotowało się we mnie.

Duchowny miał również stwierdzić, że lekarze „eksperymentują na płodach”. Nie wiadomo, czy za swoje słowa poniesie konsekwencje.

#2. Raper wściekły, że w Polsce mieszka za mało czarnoskórych ludzi

Pi’erre Bourne to mało znany raper, który kilka dni temu dał koncert w jednym z warszawskich klubów. Muzyk podobno bawił się rewelacyjnie, a nawet wymachiwał polską flagą. Mimo to jego relacja w mediach społecznościowych już nie nastrajała optymizmem.

Nigdy więcej nie wrócę do Polski. Wasze lotnisko sprawiło, że czuję się brudny! Jesteśmy jedynymi czarnymi na lotnisku

- mówił na swoim profilu na Instagramie.

Prawdopodobnie raper chciał w ten sposób tylko zwrócić na siebie uwagę i podbić zasięgi w mediach społecznościowych.

#3. Pani z sanepidu podbija internet! Jej wypowiedzi na temat koronawirusa cytuje cała Polska

Lek. med. Jadwiga Caban-Korbas to dyrektorka słubickiego sanepidu. Kobieta podbiła internet swoim wystąpieniem podczas posiedzenia sztabu kryzysowego w związku z wykryciem koronawirusa u jednego z mieszkańców rejonu. Filmik można obejrzeć tutaj. Poniżej najciekawsze cytaty.

O procedurze zabrania pacjenta do szpitala:

Sytuację mamy dobrą, mamy jeden przypadek zdiagnozowany pozytywnie. Karetka przyjechała, żeby pacjenta zabrać, ubrana w sposób właściwy - zgodnie z procedurą. Powiem państwu, że przez cały czas się martwiłam, czy ten pacjent przeżyje. (...) Pacjent poczuł się już na tyle dobrze, że zaczął się odgrażać.

O sytuacji rodzinnej chorego:

Żona tego pana, z którą jest w separacji i syn tej pani z pierwszego małżeństwa, tej żony, bo nie wiem, czy już określać byłą żonę? Państwo na szczęście mieszkają w jednym wprawdzie domu, ale w dwóch odrębnych mieszkaniach, bez komunikacji. To tak jakby, rozumiecie państwo, przez sień, po dwóch stronach domu.

O córce chorego:

Ta pani młoda nie chce za bardzo współpracować. Sama zadzwoniła do mnie, ale jednocześnie nie chce podać jej danych ani ta żona, bo to nie jest jej dziecko, tylko jego. Ja nie potrzebuję od nikogo danych po to, żeby sprzedać je na targu. Poopowiadać przyjaciółce czy przy budce z piwem.

O podróży autokarem:

Mam informację od niego, że w Cybince nie spotykał się z nikim. Nie do końca sprawa jest jasna, bo pacjent twierdzi, że jak wsiadał, to nie miał żadnego kaszlu. Usiadł z tyłu. Za nim siedziała tylko jedna pani, pół autokaru kaszlało. Ja nie wiem, kto kogo poczęstował i czym.

Odnośnie paniki wśród ludzi:

Ja dziś od rana naprawdę nie wiem, jak się nazywam, a Cybinka podobno wygląda, jakby ją korniki zżarły, a przynajmniej Biedronka w Cybince. Jeśli macie państwo zapasy, to trzymajcie je na gorsze czasy, a na razie, póki się nic nie dzieje, zwykła chemia domowa wam wystarczy.

Odnośnie sposobów na uniknięcie zakażenia:

Nie całujcie się z nikim, kto wykazuje objawy infekcyjne i nie jest mężem. A może nawet i z mężem nie, bo po co chłop ma się nam zarazić. (...) Nie plujemy na ulicy. Wirus lubi człowieka, on wcale nie chce siedzieć na powierzchniach, które nie są ludzkie. Nie ma się tam czym paść, ale w tej galaretowatej plwocinie może kilka godzin przetrwać, aż ona nie wyschnie.

Na koniec zaśpiewała sobie piosenkę:

Jak się masz, kochanie, jak się masz...

GIS zaapelował o jak najszybsze zwolnienie kobiety. Tymczasem w internecie już powstała petycja z prośbą o zatrzymanie jej na stanowisku.

#4. Dziennikarka sportowa opowiedziała o molestowaniu

Iza Koprowiak w wywiadzie dla dwumiesięcznika "Press" wyznała, że padła ofiarą molestowania ze strony kolegi z redakcji "Przeglądu Sportowego".

Gdy jechaliśmy samochodem, zaczął mnie łapać za udo. Kiedy bardzo dosadnie powiedziałam mu, by zabierał ręce, nazwał mnie k... i swoim paziem.

Kobieta wspomniała o incydencie tylko swojemu przełożonemu. Jakiś czas później dziennikarz stracił pracę po kolejnym podobnym wyskoku. Koprowiak przyznaje, że dziś zareagowałaby bardziej stanowczo:

Teraz poszłabym do naczelnego i powiedziała, że nie wyobrażam sobie dalszej współpracy z tą osobą. Zrobiłabym burzę. Ten dziennikarz pracuje już w innej redakcji.

Internauci w mediach społecznościowych wspierają kobietę i gratulują jej odwagi. Wytypowali nawet swojego podejrzanego, jednak ten wciąż nie odniósł się do zarzutów.

#5. 81-letni były wikary opowiada o swoim 27-letnim boy toyu

Kilka lat temu Philip Clements poznał na portalu randkowym dla gejów Floriana Marina z Rumunii. Para pobrała się w 2017 roku, jednak po pewnym czasie ogłosiła separację. Powodem był imprezowy styl życia Floriana. Obecnie panowie znów są razem i podobno żyją w otwartym związku.

Wiem, że Florian jest zajęty i nie lubi, gdy mu się przeszkadza. On potrzebuje przestrzeni dla siebie. Raz w tygodniu chodzi do gejowskiego klubu w Bukareszcie i nie mam z tym problemu. Gdy w związku jest duża różnica wieku, ważne jest, by druga osoba miała kontakt z rówieśnikami. Dużo się w ostatnim czasie nauczyliśmy.

Panowie wynajmują dwupokojowe mieszkanie, które 81-letni były duchowny opłaca z emerytury. Clements twierdzi, że mają wystarczająco pieniędzy, by czasem wyskoczyć razem do kina lub na kolację. Mężczyzna cieszy się, że ma przy sobie ukochanego mężczyznę:

Kocham go do szaleństwa. Gdybyśmy znowu mieli żyć w separacji, byłbym najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem na świecie

#6. 28-latka rzuciła pracę w korpo i została pełnoetatową dominą. "To zdecydowanie nie jest łatwa robota"

Zoe Noir miała dość pracy w nieruchomościach i postanowiła kosić forsę w inny sposób. 28-latka zamieniła korporacyjne biurko na łóżko. Zoe bawi się w dominę, która uwodzi żonatych mężczyzn, w tym wielu prezesów. Bierze za to od 300 do 500 funtów.

Czułam się sfrustrowana, znudzona i nieszczęśliwa, gdy pracowałam w korporacji. Siedziałam ciągle przy biurku i wypełniałam dokumenty na autopilocie. Dobrze zarabiałam, ale musiałam pracować 45 godzin w tygodniu. Jako domina nie dość, że zarabiam więcej, to jeszcze mniej pracuję i mogę cieszyć się życiem. Obecnie inwestuję w siebie, dużo podróżuję i mam wolność wyboru. Moje życie wygląda dużo inaczej niż jeszcze cztery lata temu, choć bycie dominą to zdecydowanie niełatwa robota.

Skąd u Zoe wzięło się zainteresowanie dominacją?

Byłam zafascynowana dynamiką między osobą dominującą a uległą. Wiedziałam, że będzie to dla mnie wygodne ze względu na moją naturalnie dominującą osobowość, zainteresowanie ludzkim zachowaniem oraz związek między umysłem a seksualnością. Nie byłam zaskoczona, gdy okazało się, że dominowanie nad mężczyzną i rozkazywanie mu przychodziło mi w sposób naturalny.

Kobieta nigdy nie rozbiera się podczas sesji. Ma na sobie lateksowy strój, który dodatkowo podnieca uległych klientów. Zadaje też kłam pewnemu stereotypowi:

Ludzie mówią, że dominy nienawidzą mężczyzn. To bzdura.

Cały wywiad z 28-letnią dominą można przeczytać tutaj.

>>> Ostatnio pisaliśmy o 23-latce, która usłyszała od mamusiek w saunie, że ma zbyt seksowny kostium