Alternatywne metody pochówku
Teraz żeby znaleźć miejsce na przyzwoitym cmentarzu, trzeba by się grzebać w trumnie wielkości naparstka. Dlatego powstają firmy, które oferują coraz to ciekawsze pomysły na przechowanie swoich zwłok.
Miłośnikom nurkowania Eternal Reefs służy pomocą. Na początku człowiek musi być skremowany, żeby następnie został umieszczony w betonowej kuli (oczywiście ekologicznej) i położony w oceanie. W końcu staje się częścią rafy stworzonej z innych ludzi. Nie zaśmieca, nie zajmuje miejsca na cmentarzu, jedynie wzbogaca morskie środowisko. Ceny wahają się od 2 do ponad 6 tysięcy dolarów.

Umierasz, ale za to pozwalają ci chodzić ze swoim dzieckiem do szkoły. Po skremowaniu, można otrzymać z ciebie całe pudełko ołówków – według pomysłodawczyni, z człowieka można wycisnąć ich aż 240. Wyjmuje się po jednym ołówku, a przy temperowaniu zwraca się skrawki do środka. Po zużyciu całego opakowania pudełko służy już wyłącznie jako urna. Zaplanowano także okienko, żeby pokazywało, ile jeszcze ołówków zostało.
Jednak jest to dopiero pomysł, który czeka na swoje wykonanie.

Niektórzy chcą odejść z hukiem. Proszę bardzo, firma Heavens Above Fireworks oferuje transformację w fajerwerki. Skremowane ciało zostaje połączone ze sztucznymi ogniami, żeby urządzić niezapomnianego sylwestra. Nie jest to jednak tania przyjemność, ceny zaczynają się od 950 funtów.

Ludzie dbający o ekologię nie muszą kończyć swojej działalności w chwili śmierci. Projekt The Capsula Mundi pozwala na pochowanie się w kapsule pod ziemią. Kiedy ciało będzie się rozkładać, zasadzone tam drzewo dostanie trochę soków z człowieka i wyrośnie na piękną i zdrową roślinę. Cena takiej skorupki wynosi 420 funtów.

Jest też podobny pomysł, ale on zakłada, że człowiek zostanie skremowany, dopiero później pochowany w dwuczęściowej, biodegradowalnej urnie, tuż obok nasiona. W końcu korzenie rosnącego drzewa przebiją się przez urnę i wyrosną, aż w końcu znowu będzie można spędzać ze swoim dziadkiem czas na świeżym powietrzu. Koszt to 145 dolarów.
W obu projektach można znaleźć swoje drzewo za pomocą aplikacji.

Ale kto by chciał być ołówkiem czy rośliną. Firma Algordanza może przerobić cię na biżuterię. Przez sześć miesięcy przetwarza się zwłoki, żeby powstał syntetyczny diament. I już od ciebie albo twojej rodziny zależy, czy będziesz pierścionkiem, bransoletką, czy naszyjnikiem. Możesz być zielony, niebieski, czerwony, żółty albo przezroczysty. Twoi bliscy dostają nawet certyfikat, żeby mieć pewność, że to ty. Ceny zaczynają się od kilku tysięcy dolarów, a jak ktoś chce, to może zapłacić i 20 tysięcy.
Jeśli ktoś wolałby coś tańszego, ale wciąż eleganckiego, są firmy, które oferują po prostu wsypanie prochów do naszyjnika.

Marzenia o zostaniu astronautą nie muszą zostać niespełnione. I standardowo – najpierw kremacja, potem zabawa. Niestety nie można wysłać wszystkich resztek po sobie w kosmos, zaledwie kilka gramów. Zajmująca się tym firma Celestis ma kilka ofert. Można polecieć i wrócić na Ziemię, można zobaczyć tylko orbitę, ale jak ktoś chce, to może i zostać wystrzelony w daleki kosmos. Najtańszy lot kosztuje mniej niż tysiąc dolarów, najdroższy ponad 12. Zwierzaka też można wysłać.
Zamieszkaj pod wodą
Miłośnikom nurkowania Eternal Reefs służy pomocą. Na początku człowiek musi być skremowany, żeby następnie został umieszczony w betonowej kuli (oczywiście ekologicznej) i położony w oceanie. W końcu staje się częścią rafy stworzonej z innych ludzi. Nie zaśmieca, nie zajmuje miejsca na cmentarzu, jedynie wzbogaca morskie środowisko. Ceny wahają się od 2 do ponad 6 tysięcy dolarów.
Daj sobą pisać

Umierasz, ale za to pozwalają ci chodzić ze swoim dzieckiem do szkoły. Po skremowaniu, można otrzymać z ciebie całe pudełko ołówków – według pomysłodawczyni, z człowieka można wycisnąć ich aż 240. Wyjmuje się po jednym ołówku, a przy temperowaniu zwraca się skrawki do środka. Po zużyciu całego opakowania pudełko służy już wyłącznie jako urna. Zaplanowano także okienko, żeby pokazywało, ile jeszcze ołówków zostało.
Jednak jest to dopiero pomysł, który czeka na swoje wykonanie.
Wystrzel się

Niektórzy chcą odejść z hukiem. Proszę bardzo, firma Heavens Above Fireworks oferuje transformację w fajerwerki. Skremowane ciało zostaje połączone ze sztucznymi ogniami, żeby urządzić niezapomnianego sylwestra. Nie jest to jednak tania przyjemność, ceny zaczynają się od 950 funtów.
Zamień się w drzewo

Ludzie dbający o ekologię nie muszą kończyć swojej działalności w chwili śmierci. Projekt The Capsula Mundi pozwala na pochowanie się w kapsule pod ziemią. Kiedy ciało będzie się rozkładać, zasadzone tam drzewo dostanie trochę soków z człowieka i wyrośnie na piękną i zdrową roślinę. Cena takiej skorupki wynosi 420 funtów.

Jest też podobny pomysł, ale on zakłada, że człowiek zostanie skremowany, dopiero później pochowany w dwuczęściowej, biodegradowalnej urnie, tuż obok nasiona. W końcu korzenie rosnącego drzewa przebiją się przez urnę i wyrosną, aż w końcu znowu będzie można spędzać ze swoim dziadkiem czas na świeżym powietrzu. Koszt to 145 dolarów.
W obu projektach można znaleźć swoje drzewo za pomocą aplikacji.
Zamieszkaj na szyi

Ale kto by chciał być ołówkiem czy rośliną. Firma Algordanza może przerobić cię na biżuterię. Przez sześć miesięcy przetwarza się zwłoki, żeby powstał syntetyczny diament. I już od ciebie albo twojej rodziny zależy, czy będziesz pierścionkiem, bransoletką, czy naszyjnikiem. Możesz być zielony, niebieski, czerwony, żółty albo przezroczysty. Twoi bliscy dostają nawet certyfikat, żeby mieć pewność, że to ty. Ceny zaczynają się od kilku tysięcy dolarów, a jak ktoś chce, to może zapłacić i 20 tysięcy.
Jeśli ktoś wolałby coś tańszego, ale wciąż eleganckiego, są firmy, które oferują po prostu wsypanie prochów do naszyjnika.
Na koniec świata i jeszcze dalej

Marzenia o zostaniu astronautą nie muszą zostać niespełnione. I standardowo – najpierw kremacja, potem zabawa. Niestety nie można wysłać wszystkich resztek po sobie w kosmos, zaledwie kilka gramów. Zajmująca się tym firma Celestis ma kilka ofert. Można polecieć i wrócić na Ziemię, można zobaczyć tylko orbitę, ale jak ktoś chce, to może i zostać wystrzelony w daleki kosmos. Najtańszy lot kosztuje mniej niż tysiąc dolarów, najdroższy ponad 12. Zwierzaka też można wysłać.
Oglądany:
24988x
|
Komentarzy:
20
|
Okejek:
96
osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
21.04
- Mistrzowie internetu XCIV - Potrąciła go Multipla. Co zrobił? (25)
- 10 naprawdę potwornickich ciekawostek XXVI - węgorz jako dildo w popularnej lekturze (48)
- 7 upiornych opuszczonych miejsc z różnych zakątków świata (13)
- Wielopak Weekendowy DCCLXX
- Dziecięce rysunki, które zupełnie przypadkowo są bardzo zbereźne (28)
- Dziewczyny w seksownej bieliźnie XXXIII (24)
- Jak to jest z tą równością płci? (86)
- Drobnostki, które na co dzień potrafią nas zirytować (58)
- Jak wytresowaliśmy naszego kota (78)
20.04
- Moje Życie Jest Do Dupy - gołębie to straszne skur... (84)
- 10 ciekawych faktów o podróżach, urlopach i wakacjach (74)
- "Chrońmy dzieci przed szkołą!" Sfrustrowany ojciec miażdży polski system oświaty (185)
- Kiedy ktoś wyciągnie mnie na imprezę - codzienne reakcje na obrazkach XXV (19)
- Ci artyści musieli długo czekać na sławę (24)
- Nadzwyczajne skarby muzeów świata LXIX - Babilońska Królowa Nocy (21)
- Młodziutka i piękna cosplayerka - Maria Fernanda (33)
- Ładnym dziewczynom też przytrafiają się złe rzeczy - najlepsze faile na GIF-ach III (25)
- Nieduże samochody campingowe (prawie) na każdą kieszeń (55)
- Fotograf, który znalazł powołanie w tworzeniu dioram (15)
- Andhika Muksin stworzył własną wersją Animkowa, gdzie rysunkowe postacie żyją wraz z celebrytami (6)
Jak to drzewiej bywało
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą