9 ciekawostek związanych z herbatą - alzheimer, kofeina, miód itd...

Czy to prawda? I tak i nie.

Herbata lubi rosnąć na ziemi bogatej w glin (Al). Ten natomiast rzeczywiście powoduje chorobę Alzheimera, ale! Glin znajdujący się w liściu herbaty nie jest rozpuszczalny w wodzie. Dlatego właśnie napar herbaty nie zawiera w sobie glinu, zawierają go same liście - fusy. Stąd prosty rachunek, jeśli wyjmiemy fusy i dodamy cytrynę, to cały glin znajdzie się poza szklanką. Jeśli natomiast do szklanki z fusami dodamy cytrynę, to glin wejdzie w reakcję z kwasem cytrynowym i powstanie cytrynian glinu, który jest rozpuszczalny w wodzie i jest przez nas bardzo łatwo przyswajalny. Może tym sposobem dostawać się do naszego mózgu i odkładać nam się na starość, powodując kumulację w grze o chorobę Alzheimera. W skrócie - wyciągamy fusy, dodajemy cytrynę, jesteśmy bezpieczni.

Od lat powtarza się, że w kawie jest kofeina, a w herbacie teina. Nie zawsze tłumaczy się jednak, że teina to dokładnie ten sam związek. Jeśli pochodzi z herbaty, nazywana jest teiną, jeśli z guarany - guaraniną, z yerba mate - mateiną, z kawy - kofeiną. Jej zawartość w herbacie nie jest bardzo duża, ale można ją wykorzystywać tak samo jak tę w kawie. W zupełnie ten sam sposób można ją przedawkować.

Teoretycznie tak. Podstawową częścią tego zagadnienia jest dobór odpowiedniego miodu. Pamiętajmy, że najlepszy dla nas miód to ten zbierany w naszej najbliższej okolicy, pomoże on nam nawet w utrzymaniu odporności na alergeny, czy w walce z alergią. Kupując miód z supermarketu raczej nie spodziewajmy się niczego szczególnego.

Miodu nie można przegrzać! Najczęściej zalewamy herbatę, parzymy i po chwili dodajemy miód i cytrynę. W takim przypadku miód jest przegrzewany i jego zbawienne właściwości znikają. Miodu nie powinniśmy podgrzewać do temperatur przekraczających, według niektórych źródeł, 40-60 stopni Celsjusza. Oznacza to ni mniej ni więcej, a to, że miodu powinniśmy dodawać do ostudzonej już herbaty.

Zielona herbata nie ma żadnych magicznych właściwości wpływających na wagę, metabolizm, oczyszczanie organizmu z ciężkich kilogramów, spalanie tłuszczu itd. Pomimo tego, że stała się wizytówką wszelkich diet. Pamiętajmy jednak o tym, że herbata jest zero-kaloryczna, więc zawsze lepiej wypić na diecie szklankę herbaty niż puszkę Coca-Coli.

Różnica polega na tym, że kawa daje szybsze efekty. Kofeina zawarta w herbacie ma działanie bardziej długofalowe, więc utrzyma Cię w lepszej koncentracji na dłużej.

Niektórzy twierdzą, że według Ernesta Hemingwaya - tak. Pamiętajmy jednak, że Hemingway był człowiekiem utalentowanym, ale niezwykle dziwnym i nawet jedna żona mu nie wystarczała... miał ich w sumie aż cztery. Ja bym ani jemu, ani jego oddanym fanom nie ufał! W słodzeniu herbaty nie ma nic złego, jeśli lubicie słodką, to znaczy, że właśnie taka jest dla Was najlepsza.


Źródła: 1, 2, 3, 4, 5