Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Pink Floyd - zespół wszech czasów

62 436  
380   106  
Pink Floyd to zespół słynący z tajemnic, surrealistycznych obrazów, wieloznacznych i ponadczasowych treści i przekazów. Legenda muzyki rockowej i jednocześnie największy zespół wszech czasów.

Początkowa twórczość Pink Floyd była klasyfikowana jako rock psychodeliczny, pełen surrealistycznych tekstów autorstwa Syda Barretta oraz niepokojących dźwięków.
To właśnie na początku istnienia zespołu gitara oraz wokal były zarezerwowane dla Syda.



Syd nagrał z Pink Floyd tylko dwa pierwsze albumy: “The Piper at the Gates of Dawn” oraz “A Saucerful of Secrets”.
Przez ciągłe zażywanie LSD stawał się bardzo niezrównoważony, a podczas niektórych koncertów przez cały czas grał jeden akord lub zaczynał przypadkowo rozstrajać gitarę. W tym czasie członkowie zespołu poznali Davida Gilmoura. Początkowo miał on zastępować Barretta jedynie podczas koncertów. Ostatecznie w 1968 roku Syd został wyrzucony z zespołu, a jego miejsce na stałe zajął Gilmour.


Utwór “Set the Controls for the Heart of the Sun” jest unikatowy w dyskografii zespołu ze względu na fakt, że jest to jedyny kawałek, w którym można usłyszeć dwóch gitarzystów Pink Floyd, Syda Barretta i Davida Gilmoura. Zaczęto go nagrywać jeszcze z Barrettem, a kończono już z Gilmourem, który ponakładał swoje partie na większość tych nagranych przez poprzednika.


Przez następne 5 lat zespół zaczął długie poszukiwania własnego stylu.
W międzyczasie nagrali kilka płyt, m.in "Ummagumma", która pozostaje najbardziej niezrozumiałym krążkiem w całej dyskografii Pink Floyd, oraz "Atom Heart Mother", w którym brak już udziwnień, eksperymentów i hałasów, a Pink Floyd zaczyna nabierać własnego stylu. Co ciekawe, sam Stanley Kubrick docenił album "Atom Heart Mother", chcąc użyć fragmentu kompozycji w swoim filmie "Mechaniczna Pomarańcza".


Zespół odmówił. Mimo to w scenie w sklepie z płytami okładka "Atom Heart Mother" jest widoczna.


Ponadto zespół wydał również płytę "Meddle", która według fanów zespołu otwiera klasyczny okres w jego historii. Płyta słynie przede wszystkim ze znakomitej suity „Echoes”, według mnie najpiękniejszej kompozycji w całej dyskografii.
Druga, rzec można, że bardziej przebojowa z wspomnianych ballad to „Fearless”, która przechodzi w utwór „You’ll Never Walk Alone”, który wykonuje kilkutysięczny chór kibiców FC Liverpoolu. Jako ciekawostkę można dodać, że Roger Waters jest zagorzałym fanem Arsenalu Londyn.

Płyta "Meddle" wyszła we wrześniu 1971 roku, a miesiąc później Floydzi dali zapewne najbardziej nietypowy koncert w całej swojej karierze, gdyż nie było na nim żadnej publiczności. Koncert ten został nagrany w Pompejach przez francuskiego reżysera i miał być puszczony we francuskiej telewizji, co potem zamieniono na puszczenie tego dzieła w kinie oraz wydanie go w wersji wideo jako "Live in Pompei"


Dopiero w 1973 roku, wydając album "The Dark Side Of The Moon", Floydzi osiągnęli olbrzymi sukces.


Album ten jest drugim najlepiej sprzedającym się albumem w historii muzyki - sprzedano ponad 50 milionów egzemplarzy na całym świecie. Pierwsze miejsce należy do Michaela Jacksona z albumem “Thriller”.
Teksty na albumie, autorstwa Rogera Watersa, mówią o samotności, przemijaniu i ludzkich lękach.
Jak określił sam Roger Waters, “The Dark Side Of The Moon” skończył grupę i podzielił ją. Jego zdaniem album był zbyt doskonały, by można było ponownie powtórzyć jego sukces.
Początkowo zastanawiano się nad zmianą tytułu albumu, ponieważ w 1972 roku grupa Medicine Head wydała album o takiej samej nazwie. Jednak płyta ta przeszła bez echa, więc PF powróciło do pierwotnej nazwy.

W 1973 roku Floydzi stanęli przed kosmicznie trudnym zadaniem – powtórzenia sukcesu "Dark Side Of The Moon" raz jeszcze.


Pomimo konfliktów panujących w zespole, związanych z perfekcjonizmem Watersa, który nie tolerował partactwa i nie znosił sprzeciwu, w styczniu 1975 roku zespół zebrał się w studiu nagraniowym, by rozpocząć pracę nad nowym albumem "Wish You Were Here".
Na początku Floydzi wpadli na totalnie absurdalny pomysł, by całą płytę nagrać za pomocą sprzętów, które znajdują się w normalnym gospodarstwie domowym, lecz projekt ten (o jakże odkrywczym tytule – The Household Objects) na szczęście szybko upadł. Początkowo praca nad albumem szła dość opornie, dążenie do perfekcji często łączyło się u Rogera Watersa z upokarzaniem innych i jak wspomina David Gilmour: ”Było wiele chwil, gdy każdy myślał bardziej o tym jak spędzić weekend niż o płycie. Chwile, gdy byliśmy skoncentrowani na płycie, to rzadkość”. W końcu dzięki naciskom ze strony Rogera prace ruszyły do przodu.


Album ten jest po części hołdem dla Syda Barretta, ale i również krytyką przemysłu muzycznego.
Utworem otwierającym album jest “Shine On You Crazy Diamond” poświęcony Sydowi Barrettowi, który przez resztę zespołu wspominany był jako bystry, dowcipny i niezwykle towarzyski.
Podczas nagrywania partii chóralnych do tego utworu w studiu niespodziewanie pojawił się Syd Barrett. Początkowo nikt z zespołu nie poznał otyłego i ogolonego na łyso Syda. Dla wszystkich członków zespołu był to ogromny szok.


Aby upamiętnić tę wizytę, na końcu utworu Richard Wright zagrał delikatną melodię. Melodią tą jest refren utworu “See Emily Play”, którego twórcą był właśnie Barrett.
W 2006, krótko przed śmiercią Syda, David Gilmour przyznał, że nie rozmawiał z nim od momentu jego wizyty w studio w 1975 roku.


W utworze “Welcome to the Machine” wykorzystano syntezatory, a jedynym prawdziwym instrumentem, którego użyto przy nagraniu, jest gitara akustyczna Davida Gilmoura. Na samym początku nagrania można usłyszeć puls rytmu syntezatora VSC3. Waters traktował ten kawałek bardzo osobiście, gdyż wg niego utwór ten odnosi się do sytuacji w przemyśle muzycznym.
Utwór “Have a Cigar” jest jedynym utworem, na którym nie śpiewa ani Roger Waters, ani David Gilmour. O wykonanie tego utworu poproszono Roya Harpera.


Po wydaniu albumu Waters zaczął żałować, że to jednak nie jego partia wokalna ostatecznie się tam znalazła, ponieważ uważał, że swoje teksty powinien śpiewać osobiście.



Płyta "Wish You Were Here" została nagrana w słynnym studio Abbey Road Studios w Londynie. W tym studio nagrywali również m.in The Beatles, Oasis, Iron Maiden i Radiohead.


Scena z okładki “Wish You Were Here” miała odbyć się bez postprodukcji i została odegrana z udziałem kaskadera. Ma ona symbolizować “wypalenie” zawodowe. Zdjęcia wykonano przed halami studyjnymi w Hollywood.
Podczas celowego podpalenia kaskadera, ogień niespodziewanie ogarnął również jego twarz. Fotografowi udało się uwiecznić ten nieszczęśliwy wypadek, a zdjęcie trafiło na okładkę.


Równie ciekawe zdjęcie znajduje się wewnątrz okładki. Przedstawia ono człowieka wskakującego do wody, lecz wydarzenie to odbywa się bez jej rozprysku. W wywiadzie wszyscy członkowie Pink Floyd twierdzą, że wykonanie tego zdjęcia trwało cholernie długo i był to wrzód na du*ie. Zdjęcie nie zostało poddane żadnej obróbce graficznej, a nurek, który jest na nim widoczny, stał na rękach na krześle, które znajdowało się pod wodą. Mimo posiadanego aparatu tlenowego musiał na czas wykonania zdjęcia wstrzymać oddech, by nie było widać żadnych bąbelków powietrza.


Album początkowo sprzedawano w anonimowej czarnej folii, co miało jeszcze bardziej podkreślać uczucie osamotnienia. Żeby zwiększyć rozpoznawalność albumu wytwórnie zdecydowały się umieścić na niej naklejkę z ilustracją.

W 1976 roku zespół wydaje kolejny album “Animals”. W porównaniu do poprzedniego charakteryzuje się on rockowym brzmieniem. Sesja nagraniowa nie przebiegała w najlepszej atmosferze, ze względu na dominację ze strony Watersa, który skomponował prawie wszystkie utwory i napisał wszystkie teksty. Wpadł on na pomysł, by podzielić społeczeństwo na trzy grupy – psy, świnie i owce. Każda z tych grup dostała sporawy utwór, które tworzyły niezwykle ciekawy tryptyk, który był krzywym zwierciadłem społeczeństwa.
Album zaczyna i kończy się utworem “Pigs on the Wing”, który Waters zadedykował swojej żonie. Jest to jedna z niewielu piosenek miłosnych w całej dyskografii zespołu.


Pomysł Watersa na okładkę zakładał wypuszczenie w powietrze dmuchanej świni i sfotografowanie jej na tle elektrowni Battersea w Londynie - największej ceglanej budowy w Europie. Według Watersa budynek elektrowni z czterema charakterystycznymi kominami miał znakomicie symbolizować zespół Pink Floyd. Sesja fotograficzna sprawiała wiele problemów. Pierwszego dnia nie udało się nadmuchać olbrzymiej świni o imieniu Algie, natomiast drugiego urwała się ona z przytrzymujących ją stalowych lin i odleciała w siną dal. Algie odnalazła się jakiś czas później na farmie w hrabstwie Kent. W rezultacie zrobiono zdjęcia samej elektrowni, natomiast świnię doklejono przy obróbce zdjęć.


Początkowo koncept na okładkę przedstawiał chłopca, przyłapującego swoich rodziców w łóżku. Nie przypadł on jednak muzykom do gustu.


W 1979 roku zespół wydaje kolejny album “The Wall”. Album okazał się jednym z najlepiej sprzedających się w historii muzyki rockowej. Jest to niestety ostatnia płyta zespołu nagrana w klasycznym, czteroosobowym składzie.


“The Wall” jest operą rockową, w dużej części opartą na wątkach autobiograficznych Rogera Watersa. Większa część utworów była jego dziełem. Choć Floydzi nagrywali arcydzieło, to atmosfera, która wokół nich panowała, nie była zbyt radosna, a do głosu zaczęły dochodzić stare konflikty i wybujałe ego Watersa. W tym czasie konflikt między Rogerem Watersem a Davem Gilmourem przerodził się w otwartą wojnę, dlatego do produkcji płyty Waters zaangażował Boba Ezrina, który miał spory wpływ na ostateczny kształt dzieła (jego pomysłem jest między innymi wykorzystanie brzmień orkiestrowych). Stosunki między Watersem a Gilmourem stały się tak napięte, że wynajęto dwa studia nagrań, aby obaj panowie mogli pracować osobno. W pewnym momencie Waters zażądał odejścia Wrighta, jego zdaniem mało twórczego. Był to tylko kolejny objaw jego obsesji rządzenia. Tak się stało. Od tej pory Rick Wright grał już tylko jako muzyk sesyjny, potem odszedł na dobre. Powrócił dopiero w 1987.


Na podstawie “The Wall” powstały przedstawienie teatralne i film. Spektakl był największym widowiskiem w historii grupy. Wystawiono go tylko 29 razy i to wyłącznie w 4 miejscach na świecie, odpowiadających warunkom Rogera Watersa. Najważniejszym elementem spektaklu był oczywiście wysoki mur z kartonowych cegieł, wyrastający na scenie. Po histerycznym krzyku Watersa “Zburzyć mur!” konstrukcja z hukiem rozpadała się.


“The Wall” był najlepiej sprzedającym się w 1980 roku albumem w USA oraz jest jednym z najlepiej sprzedających się podwójnych albumów wszech czasów. Do dziś sprzedało się ponad 20 milionów egzemplarzy tej płyty.



Solo Davida Gilmoura z “Comfortably Numb” jest uznawane za jedną z solówek gitarowych wszech czasów. Powstało ono w wyniku spontanicznych improwizacji.


W 1982 roku zespół nagrał album “The Final Cut”. Jest to ostatni album nagrany w składzie z Rogerem Watersem i był w jego zamyśle pożegnaniem Pink Floyd. Podczas nagrywania “The Final Cut” dominacja Watersa stała się jeszcze bardziej znacząca. Płyta była ostatnim dziełem Watersa, Gilmoura i Masona. Ci trzej panowie nigdy już więcej nie spotkali się w studiu. Po wydaniu “The Final Cut” wszyscy muzycy zajęli się pracą nad swymi solowymi albumami.


W grudniu 1985 r. Waters oznajmił, że opuszcza Pink Floyd, twierdząc, że grupa "straciła siłę przebicia". Jednak już w 1986 r. Gilmour i Mason zaczęli nagrywać nowy album jako grupa Pink Floyd. Wywiązał się zawzięty spór prawny, w którym Waters domagał się wyłączności do używania znaku Pink Floyd. Ostatecznie sprawę rozstrzygnięto polubownie. Gilmour i Mason mogli dalej korzystać z nazwy Pink Floyd, a Waters posiadł kontrolę nad kilkoma rzeczami, w tym nad spektaklem "The Wall".

Ostatnie trzy albumy zespołu zostały nagrane już bez Rogera Watersa. Niektórzy krytycy twierdzą, że album “A Momentary Lapse of Reason” może być uznany za solowy projekt Gilmoura tak samo jak “The Final Cut” za album Watersa. Gilmour przyznał, że Mason i Wright prawie w ogóle nie zagrali na tym albumie.


2 lipca 2005 roku zespół zagrał na koncercie charytatywnym Live 8 w Londynie w Hyde Parku i to w pełnym składzie. Wielu fanów miało nadzieję, że po tym koncercie zespół wróci razem do studia i zaczną wspólnie grać koncerty. Mimo oferowanego kontraktu na sumę 250 mln dolarów za światową trasę koncertową, członkowie zespołu jednoznacznie stwierdzili, że nie planują wspólnych koncertów.


10 listopada 2014 roku zespół wydał swój finałowy album studyjny zatytułowany “The Endless River” i tym samym zakończył swoją działalność. Album jest hołdem dla zmarłego w 2008 roku klawiszowca Richarda Wrighta.

8

Oglądany: 62436x | Komentarzy: 106 | Okejek: 380 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

03.05

02.05

01.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało