Mam scyzoryk, który noszę ze sobą przez cały czas. Ma wszystkie możliwe rodzaje narzędzi - szczypce, śrubokręt, nóż, pilnik do metalu i kilka innych. Używam go wyłącznie do czyszczenia paznokci...
Jestem dorosłym facetem. 5 stóp wysokości, 200 funtów żywej wagi z tatuażami, motocyklem, spluwami… A jeśli mógłbym jakimś cudem spędzać cały dzień na zabawie z kociątkami, moje życie byłoby doskonałe.
Kupiłem DSLR (lustrzanka cyfrowa) właściwie tylko po to, żeby robić zdjęcie każdego pieprzonego kwiatka, który zobaczę.
Lubię zasypiać na łyżeczkę, ale wolę być tą przytulaną osobą.
Czasami późno w nocy siadam i myślę sobie: „Stary, byłbyś cholernie dobrą Księżniczką.”
Wolę sikać na siedząco. Dzięki temu zredukowałem sprzątanie łazienki o 83%.
Depiluję brwi. To przecież lepsze niż posiadanie ma czole wielkiej gąsienicy, prawda?
Wydaję zdecydowanie za dużo kasy na ładnie pachnące balsamy do ciała.
Lubię robić na drutach. Znajomi śmieją się, że to babskie zajęcie, dopóki nie zaczyna być zimno. Wtedy proszą o zrobienie czapki.
Kiedy widzę przystojnego faceta, próbuję domyślić się, co sprawia, że jest tak atrakcyjny. Potem zaczynam myśleć, jak by to było mieć takie możliwości i jak je zdobyć…
Uwielbiam dekorować. W moim domu marzeń urządziłem już każdy pokój od podłogi do sufitu.
Kiedy dziewczyna zapytała mnie, czy mamy jakiś węgiel drzewny, odpowiedziałem „Jasne, jest tu trochę tego”, wskazując na maseczkę z węgla drzewnego, którą trzymamy w szafce na leki. Miała na myśli węgiel do grilla...
Założyłem majtki wyszczuplające na ślub siostry. Byłem jednym z drużbantów…
Chciałbym nosić spódnice, bo mój tyłek wygląda w nich wprost niemożliwie. Przysiady rządzą.
Uwielbiam film „Zakochana złośnica”.
Pomalowałem ostatnio paznokcie u stóp. Nie z jakiegoś tam powodu, po prostu chciałem zobaczyć, jak będą wyglądać.
Wolę kluby gejowskie od tych dla heteryków. Muzyka jest z reguły lepsza i mogę zamówić każdego kolorowego drinka, bez głupich uwag.
Nie obchodzi mnie, co ludzie mówią: nie ma czego takiego jak „być zbyt Beyonce.”
Jestem straszną beksą. Dzieciak skończył przedszkole? Ocean łez. Szczeniaczek został uratowany z rąk złego właściciela? Na mojej twarzy pojawia się ulewa jak z cebra.
Podcieram się chusteczkami dla niemowląt. Jest dużo czyściej.
Widziałem wszystkie odcinki „Gotowych na wszystko”. Z mamą.
Cały czas używam pomadki do ust, bo mam cholernie spierzchnięte wargi.
Zrobiłem tę torbę na szydełku dla mojej żony, kiedy rozerwała starą torbę na lunch, bo jestem zajebisty w szydełkowaniu.
Nienawidzę „męskich” kosmetyków pod prysznic. Używam szamponu o zapachu koktajlu truskawkowego, odżywki do włosów o zapachu zielonego jabłuszka i nawilżającego, migdałowo-kokosowego masła do ciała pod prysznic. I pachnę cholernie dobrze.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą