Nieruchomości we francuskim mieście Bordeaux są koszmarnie drogie. Na przykład za jednopokojowe mieszkanie trzeba zapłacić nawet 400 tys. dolarów. Oczywiście można kupić coś taniej, ale dostanie się ruderę. W tej sytuacji warto coś wykombinować!
Jeremy Buchholz też kiedyś pragnął stać się właścicielem własnego mieszkania, ale szybko zorientował się, że go na to nie stać i stracił nadzieję. Nagle pewnego dnia natknął się na opuszczony garaż, znajdujący się przy prywatnej drodze w spokojnej okolicy, który właściciel sprzedawał za zaledwie 100 tys. dolarów. Jeremy Buchholz kupił go i wpadł na wspaniały pomysł.
Znalazło się tu miejsce do rekreacji i przechowywania różnych rzeczy, kuchnia, łazienka i komfortowy kącik w biurowej atmosferze, która pomaga w produktywnej pracy.
Ten kreatywny Francuz to dobry przykład dla tych, którzy marzą o własnym mieszkaniu nie mając na to odpowiedniej sumy pieniędzy. Jeśli chcesz, to znajdziesz pomysły i możliwości. Kto szuka, ten zawsze znajdzie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą