Żeby relaksować się w norweskim hotelu Canvas, potrzeba hartu ducha, siły mięśni, sporej wydolności i charakteru. Pokoje hotelowe to zwykłe jurty - namioty koczownicze, wyposażone skromnie i szalenie romantycznie zarazem. Restaurację zastępuje zwykły namiot lub drewniane stoły pod gołym niebem.
"Bunkrów nie ma, ale też jest zaje*iście" - chciałoby się zacytować klasykę...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą