Z tej strony elektryk. Robiłem okablowanie w wyremontowanym pokoju, kiedy natknąłem się na sekretne drzwi. A za nimi mała, w pełni udekorowana sala dyskotekowa – lustrzana kula, neony, a wszystko to upchnięte w przestrzeni około 20 metrów kwadratowych. Właściciel domu tylko mrugnął i powiedział: „Każdy dom potrzebuje małego, tajnego miejsca na imprezę”. Widziałem wiele dziwnych rzeczy, ale ta sekretna dyskoteka zwyciężyła. Aż żałowałem, że nie zabrałem butów do tańca.

Duży ul pszczół w sypialni. Drzwi do sypialni były zamknięte, a właściciel powiedział, że to teraz pokój pszczół.

Drabina na zewnątrz, prowadząca do małego okna na poddaszu. To tam mieszkała rodzina szopów. Szopy korzystały z drabiny.

Kiedyś udzielałem pomocy technicznej dostawcy usług internetowych u klientów w ich domach. Obydwa moje dziwne przypadki dotyczyły zwierząt. Jednym z nich była koza, która była „domowym zwierzakiem” i podczas pracy podgryzała mi rąbek spodni. Drugim były dwie szynszyle, gdzie zachęcano mnie do pogłaskania ich (były takie miękkie!). W drodze do domu z oczu zaczęła cieknąć mi woda, aż w końcu same się zamknęły. Musiałem się zatrzymać, przepłukać je wodą i przeczekać. Okazało się, że mam alergię na szynszyle.

Jestem dostawcą pizzy. Miałem zlecenie na dostawę 20 pizz do pokoju motelowego. W pokoju był tylko jeden koleś i cała masa akcesoriów seksualnych porozrzucanych po pokoju. Otworzył drzwi ubrany tylko w majtki z cętkami geparda. Ten obraz zostanie na zawsze wypalony na moich siatkówkach.

Pracuję w państwowej firmie zajmującej się utrzymaniem mieszkań, więc kiedy odwiedzam domy, zwykle widzimy najgorsze z najgorszych.

Moje osobiste top 3:
– dom z całą podłogą pokrytą pustymi butelkami po napojach spiętrzonymi po kolana (w każdym pokoju to samo)

– dom był tak zaatakowany karaluchami, że odnosiłeś wrażenie, że podłoga się porusza

– mieszkanie, w którym cała podłoga była pokryta warstwą suszonych i świeżych kocich kup.

Poszedłem zamontować nowy piec w domu. Odnalazłem tam głowicę zraszającą podłączoną do przewodu gazowego, który dodatkowo był pod napięciem.

Naprawdę duży obraz z nagą kobietą. Rozmowa z właścicielem domu:
Właściciel: Podoba ci się?
Ja: Uch, tak… To ładny obraz.
On: To moja żona. Już jest w drodze, niedługo tu będzie.

Potem siedziałem z nimi przez godzinę, popijając kawę tuż obok tego ogromnego aktu, starając się nie patrzeć na obraz ani na jego żonę.

Ogromny dom, w którym nie było absolutnie niczego poza małym biurkiem i laptopem na nim oraz dużym łóżkiem. To musiał być dom wart 900 tysięcy dolarów, a w garażu stał Jaguar. Byłam tam, aby opiekować się ich psem, uroczym cocker spanielem, który uwielbiał aportować piłki tenisowe.

Kilka lat temu znaleźliśmy dziecięcą trumnę na strychu, do którego nie prowadziły żadne drzwi.