Szukaj Pokaż menu

Rozkoszne diabełki XL

24 173  
2   12  
Klik!I jak zawsze dzieci nie zawodzą. Atakują mocno, bowiem niektóre nauczyły się czytać. I prezentują to całkiem głośno w najmniej odpowiednich momentach!

Mały Konrad (lat 4) do starszego brata:
- Rafał zamknij oczy...
Rafał zamyka i czeka.
Konrad po chwili:
- Ale ciemno co nie?

by Hajhitla

* * * * *

Latek miałem około 4, wróciłem właśnie z przedszkola i rozpoczynam rytualne opowiadanie co to się zdarzyło.

Wielka księga zabaw traumatycznych LXX

19 537  
2   7  
Ach te oczy. Klikaj!Cyrkiel - prosta niewinna rzecz. Dorosły tatuś - zdawać by się mogło odpowiedzialna osoba. Czterokołowy rowerek - najbezpieczniejsza rzecz pod słońcem. Ale czy aby na pewno? Czytaj, a przekonasz się, że nic nie jest takie, jakby się mogło wydawać.

Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom o nie wypaczonej psychice stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...

KRZESŁO

W mojej (byłej) szkole, jak to zwykle bywa, jest biblioteka. Mieści się ona na piętrze. Parę metrów od drzwi biblioteki są schody prowadzące na parter. W bibliotece znajdują się krzesła na kółkach, takie, jak większość z nas ma przy biurku. Mój "ekstremalny" kolega z klasy usiadł na jednym z takich krzeseł, kazał innemu otworzyć drzwi od biblioteki i wyjechał na tym krześle na korytarz. Jeździł tak od okna do schodów i z powrotem, robiąc przy tym ruchy jakby jechał na wózku inwalidzkim. Trwało to około minuty.

Z pamiętnika angielskiego marynarza

29 934  
5   20  
Kliknij i zobacz więcej!Za chwilę przekonasz się, że twórcy programów typu reality show o życiu na wyspie tak naprawdę nie mają zielonego pojęcia jak trudne może być przeżycie tam...

07.01
- Dzisiaj już dziesiąty miesiąc mija, jak biorę udział w tej idiotycznej wyprawie po morzach południowych.

10.01 - Na morzu straszny sztorm. Okręt trzeszczy w szwach... Boże!!! Katastrofa....

11.01 - Obudziłem się na wyspie.

12.01 - Okazało się, że oprócz mnie katastrofę przeżył kucharz i jakaś prostytutka.

15.01 - Okazało się, że kucharz to homoseksualista.

16.01 - Dzisiaj przyszła prostytutka z propozycją zabicia kucharza, żeby zaznać normalnego życia płciowego.

17.01 - Dzisiaj przyszedł kucharz z propozycją zabicia prostytutki, żeby zaznać normalnego życia płciowego.

18.01 - Zabiłem kucharza i prostytutkę, żeby zaznać normalnego życia płciowego.

19.02 - Wyspa okazała się zamieszkała. Widziałem Aborygenów.

02.03 - Aborygeni dostrzegli mnie. Cały dzień przesiedziłem związany przed ogniskiem. Wygląda na to, że chcą przygotować ze mnie posiłek dla całego plemienia. Wieczorem ich wódz podszedł do mnie i na migi wyjaśnił, że jeżeli w ciągu trzech minut zdążę napisać, jakim sposobem dostałem się na wyspę, wyczyszczę swoje buty i wydymam kobietę z ich plemienia to pozostawią mnie przy życiu. Poprosiłem o kobietę. Wziąłem ją od tyłu, kazałem jej wyczyścić buty i w tym czasie na jej plecach opisałem co zdarzyło się ze mną w trakcie ostatnich dziesięciu lat. Aborygeni w ekstazie.

03.03 - Wódz plemienia zapytał mnie na migi czy wiem, na czym polega racjonalne wykorzystanie czasu. Wyjaśniłem wodzowi na migi, że gdyby podczas mojego stosunku płciowego z Aborygenką, do mojego tyłka przywiązali dodatkowo piłę, to mógłbym wykorzystując racjonalnie czas ściąć jeszcze parę palm. Wódz w ekstazie.

06.03 - W trakcie ostatnich trzech dni liczba palm na wyspie wyraźnie się zmniejszyła. Jestem w ekstazie.

07.04 - Aborygeni okazali się niegłupimi ludźmi. Uczę się ich języka.

01.05 - Zaznajamiam się z Aborygenkami. Moje normalne życie płciowe uległo zasadniczej zmianie.

04.10 - Niedaleko wyspy nastąpiła katastrofa i zatonął statek. Uratowała się tylko urocza blondynka.

05.10 - Wygrałem z wodzem w karty uroczą blondynkę.

06.10 - Wesele z uroczą blondynką i pierwsza, małżeńska noc.

13.10 - Kiedy idę do toalety - nie wiem dlaczego, ale płaczę.

15.10 - Płaczę coraz bardziej.

16.10 - Zabiłem czarującą blondynkę.

20.10 - Dzisiaj rankiem zgubiła się w dżungli żona wodza. Do obiadu całe plemię jej szukało. Po obiedzie całe plemię się z nią kochało. Tylko ja nie. Ja płakałem.

21.10 - Dzisiaj rankiem zgubiła się w dżungli córka wodza. Do obiadu całe plemię jej szukało. Po obiedzie całe plemię się z nią kochało. Tylko ja nie. Ja płakałem.

22.10 - Dzisiaj rankiem zgubił się w dżungli wódz. Do obiadu całe plemię go szukało. Po obiedzie całe plemię się z nim kochało. Tylko ja nie. Ja płakałem.

23.10 - I zdarzyło mi się zgubić w dżungli.

01.11 - Płacze całe plemię.

02.11 - Ratowałem się ucieczką przed całym plemieniem.

04.11 - Ukryłem się przed prześladowcami. Niedaleko wyspy zobaczyłem statek. Dwie godziny dawałem znaki zanim mnie zobaczyli.

20.12 - Uczestniczę w kolejnej idiotycznej wyprawie po morzach południowych.
5
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych LXX
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 7 oszustów i przekręty tak zwariowane, że aż trudno w nie uwierzyć!
Przejdź do artykułu Z pamiętnika Ministra Edukacji VI
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Dziennik Bułgarskiego Nindży II
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Z pamiętnika Ministra Edukacji V
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Człowiek groźniejszy od bomby
Przejdź do artykułu Dziennik Bułgarskiego Nindży

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą