Dziś o małej dziewczynce z laską, pięknej kulce w lampce, trzepaku, wiązaniu butów i pechowym płocie. Kolejny ukłon dla tych, którzy lubią czytać.
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
MÓGŁ NIE SKARŻYĆBędąc 7-letnią dziewczynką posiadałam o rok młodszego sąsiada. I fajnie nam się razem bawiło, póki do sąsiada nie przyszedł 9-letni kolega. Wtedy to wymyślili świetną zabawę. Polegała ona na celowaniu do mnie śliwkami, które leżały pod drzewem. Jak się nietrudno domyślić ta zabawa szybko mnie znudziła. Spokojnie, cała oblepiona miąższem, poszłam za dom, pożyczyłam od dziadka dębową laskę i wróciłam do zabawy. Skutkiem wprowadzenia mojej innowacji w tej zabawie była rozwalona głowa kolegi. Najlepsze jednak nastąpiło wtedy gdy ze skargą przybiegła jego matka.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą