Szukaj Menu

EURO 2008 w pigułce

34 788  
105   4  
Jeśli masz duszę romantyka i drażnią cię krzykliwe relacje komentatorów to specjalnie dla ciebie prezentujemy to, co się do tej pory działo na EURO 2008 w przystępniejszej formie...

 
 
Na otwarcie Czesi górą!,
- z gospodarzem wygrywają.
Ci zaś znosząc to z kulturą,
swoich dobrze oceniają.
 
O kibicach jak Szwajcarzy,
oddanych na dobre i złe,
Listkiewicz dla orłów marzy,
bo co ich czeka, dobrze wie.
 
Nie jest Sobieskim Scolari,
różni ich czas i korona,
Turka pobiciem się chwali,
bo go w Genewie pokonał.
 
Choć z Polską poległ w Chorzowie,
to rany szybko się leczą.
Mistrzem jest w drogi połowie,
Brazylia idzie z odsieczą.
 
Znowu lepsi są Słowianie,
a gościnni gospodarze.
Lecz czy słabi są Germanie,
w meczu z Polską się okaże.
 
Z Czarnym Orłem Austriacy,
tanio skóry nie sprzedali.
Co to będzie jak Polacy,
z Orłem Białym będą grali.
 
Marzył aby grać dla Polski,
ale szansy mu nie dali.
a więc na złość dziś Podolski,
strzela bramki dla rywali.
 
Mamy żal do Beenhakkera,
źle obstawił cudzoziemca.
Zamiast spolszczać nam Rogera,
mógł z „Mniejszości” wcielić Niemca.
 
Ciężkie czasy dla Rumunii,
za ten remis z Francuzami.
Teraz w Europejskiej Unii,
będą chodzić opłotkami.
 
CAF, UEFIE skandal wróży,
dochodzenie, więc prowadzi.
Skąd Francuzi ciemnoskórzy,
a Rumuni tacy bladzi.
 
Włochy dziś arrivederci,
bo Holendrzy znów na fali,
mistrzom świata w grupie śmierci,
trzy do zera dokopali.
 
Trudno grać bez prowokacji,
mecz przegrali więc dlatego,
że nie umiał Materazzi,
języka niderlandzkiego.


c.d. być może n.

105

Następny

Mikrozwierzaki