Szukaj Menu

Anegdoty o malarzach XXXIII

18 150  
60  
Stefan Norblin musiał mieć ciekawe życie bo anegdoty o nim wypełnią cały dzisiejszy odcinek.

Stefan Norblin (1892 – 1965)
Malarz portrecista, grafik.

Kiedy do pracowni wytwornych pań, Stefana Norblina przyszedł jeden z jego przyjaciół i zapytał artystę, czemu jeden z jego obrazów wisi odwrócony do ściany, ten odpowiedział:
- Ach! Pani baronowa dotychczas mi za niego nie zapłaciła, więc nawet nie chcę na nią patrzeć!

***

Norblin siedział pewnego razu w kawiarni w towarzystwie przystojnej blondynki. Dla siebie zamówił koniak, a dla swej towarzyszki pół czarnej.
- Jest pan zbyt pewny siebie – powiedziała blondynka. – Panu się zdaje, że pół czarnej wystarczy, aby mnie zdobyć...
Norblin natychmiast zawołał do kelnera:
- Proszę dla pani dużą czarną...!

***

Norblin zwrócił się do pewnej pani, którą właśnie poznał:
- Zapraszam panią na kolację, a potem do mnie na kawę...
- Cóż pan sobie myśli! – zawołała dama – że jestem kokotą?
- Ach, broń Boże – uspokoi ją Norblin. – Przecież nikt nie mówił o płaceniu...

***

Popularny portrecista pań z wyższych sfer, Stefan Norblin, na pewnym przyjęciu przyglądał się uporczywie jednej z dam, Wreszcie podszedł i zapytał:
- Pani wybaczy, nie pamiętam pani nazwiska, ale twarz pani jest mi chyba znana...
- Myślę – odparła dama. – Zapłaciłam panu kilkaset dolarów za jej namalowanie...

***

Młoda dama, którą Norblin zaprosił do swego atelier, poznawszy ją przypadkowo, przy pozowaniu kręci się i wykazuje duże niezadowolenie. W końcu woła:
- Pan jest bezczelny facet! Najpierw ściągnął mnie pan do swojej pracowni pod pozorem, ze chce pan malować mój portret, a potem...naprawdę pan tylko maluje...!


W poprzednich odcinkach...
60