Ośmielę się postawić tezę, że przytłaczająca większość ludzi lubi seks oralny. Warto zatem poznać kilka faktów, dzięki którym można zabłysnąć w towarzystwie. A zatem rozsiądź się wygodnie...
„Fellatio” nazywamy stymulację penisa, a „cunnilingus” to stymulacja waginy. Skoro już znamy podstawy, możemy przejść dalej.
Fellatio wywodzi się od łacińskiego „fellation”, które oznacza „ssać”.
W średniowiecznej Europie osoby przyłapane na seksie oralnym trafiały do lochu. Za fellatio groziło 5 lat więzienia, a za cunnilingus 4 lata. Taki akt seksualny był zakazany, ponieważ nie prowadził do powoływania na świat nowego życia. To dopiero polityka prorodzinna!
Według egipskiej mitologii, bogini Isis przywróciła do życia swojego zmarłego brata (który był też jej mężem) za pomocą fellatio.
W ruinach Pompejów archeologowie znaleźli liczne płaskorzeźby przedstawiające seks oralny.
Blisko 90% mężczyzn i kobiet przyznaje, że uprawiało seks oralny.
Anglojęzyczne określenie „blowjob” powstało w latach czterdziestych XX wieku. Pierwsza wzmianka pochodzi z „Tijuana Bible”, popularnej serii krótkich komiksów z podtekstami seksualnymi.
Niektórzy naukowcy twierdzą, że mężczyźni, którzy zaspokajają swoje partnerki oralnie, są zdrowsi od tych, którzy tego nie robią.
W latach 50., w większości stanów w USA, fellatio było uznawane za przestępstwo.
Więcej kobiet szczytuje poprzez cunnilingus niż poprzez penetrację.
Czas na obalenie pewnego mitu o soku z ananasa. Samo picie lub zjedzenie określonych produktów spożywczych nie zmienia smaku nasienia, choć jest w tym ziarnko prawdy. Ma na to wpływ ogólna dieta.
Oczywistą sprawą jest, że połykanie spermy nie prowadzi do ciąży. Mniej znanym faktem jest jednak to, że może to zwiększać płodność, ponieważ organizm przyzwyczaja się do obcych substancji.
Nie tylko ludzie lubią w ten sposób korzystać z otworów gębowych. Niedźwiedzie, gepardy, tygrysy i wiele innych gatunków też lubi seks oralny.
W XIX wieku płyn Listerine był reklamowany jako środek na rzeżączkę, choć do niedawna nie było to w ogóle zbadane. Badania wykazały, że antybakteryjny płyn do płukania ust pomaga w zapobieganiu rozprzestrzeniania się infekcji przenoszonych przez ślinę.