W nocy z 19 na 20 marca rozpoczął erupcję wulkan Fagradalsfjadl zlokalizowany około 30 kilometrów od stolicy Islandii - Rejkiawiku. Z tego powodu w kraju ogłoszono stan wyjątkowy.
Według geologów wulkan spał przez 6 tysięcy lat i nic nie zapowiadało, by się mógł obudzić. Jednak w jego pobliżu od kilku miesięcy zaczęto odnotowywać niewielkie trzęsienia ziemi. Odnotowano ich ponad 50 000 i była to największa aktywność sejsmiczna w tym rejonie od ponad 800 lat. Z racji naprawdę niewielkiej odległości od stolicy kraju wulkan stał się lokalnym celebrytą i przyciąga tłumy ludzi, którzy chcą sobie zrobić fotografię na tle lawy albo... zjeść romantyczny posiłek w pobliżu wulkanu.