Szukaj Menu

Autentyki CXX - Masz już dosyć?

37 627  
5   48  
Jak wszyscy wiedzą (a ci co nie wiedzą, to zaraz zostaną uświadomieni), jakiś czas temu nastąpiła zmiana na stanowisku Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Został nim Pan Wicepremier Ludwik Dorn. Mimo to, Policja jest nadal czujna i przewidująca...

PO PROSTU AMERYKA

Idę korytarzem, spotykam kolegę z aplikacji. Taszczy biedaczysko tonę akt okurzonych z miną męczennika. A wszystko za sprawą swej patronki okrutnej i leniwej, która gdyby urodziła się kilkaset lat wcześniej, to niechybnie byłaby poganiaczem niewolników.
Kolega widząc mnie ożywił się z lekka i pyta:
– Cześć, co słychać? Słyszałem, że do super opiekuna trafiłaś...
– A fakt. Miły, cichy, nie męczy, zwalnia mnie o 13, do domu nie zadaje. Sielanka, normalnie Ameryka. A jak u Ciebie?
Tu kumpel posępnie rzucił okiem na swe akciska opasłe i jęknął:
- Taaa, u mnie też Ameryka... Tyle, że Łacińska...

by black_kitty


* * * * *

DWA ZWYKŁE

Kolega z fabryki rozmawia z kolegą z fabryki:
- Wiesz co! Ty to po prostu jesteś zwykły baran!!!
- A ty też bynajmniej nie Czikita!

by Misiek666

* * * * *

ŚWIĄTECZNA PROMOCJA

Siedzimy w pracy, w siedem osób, w jednym pokoju. Nudę pracy umila nam radio. Przed chwilą wywiązała się następująca wymiana zdań:
- Zmienię stację, bo już tego nie mogę wytrzymać.
- Zmień, ale tak żeby była dobra muzyka. I żeby reklam nie było za dużo. I żeby nie gadali...
- Tak to Ci tylko w Erze zrobią.

by Codiac

* * * * *



SZCZERA SPOWIEDŹ

Święta idą i jak co roku wybrałam się do spowiedzi, odczekałam swoje w kolejce, odstawiłam tę formułkę przed wypowiedzeniem grzechów, potem kolej na grzeszki i już mam kończyć słowami:
...więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie...
...DZIĘKUJĘ... mnie się wymknęło (żałuję, winno być).
Ksiądz, o dziwo słuchał mnie, ryknął śmiechem z konfesjonału. Odpukał mnie i do końca Mszy siedziałam purpurowa, pod ostrzałem spojrzeń moherowych beretów.

by luna_aaa

* * * * *

WYKORZYSTAĆ OKAZJĘ

Kilka postów niżej przeczytałem wrzut o supermarkecie i przypomniało mi się pewne zdarzenie, którego świadkiem byłem jakiś tydzień temu w Realu na warszawskim Okęciu.
Dwie kobiety, jedna około czterdziestki, pięknie utrzymana, super figurka. Druga jakieś dwadzieścia lat, figura modelki, długie blond włosy - no cud miód i orzeszki mówię wam. Położyły na taśmie kilkanaście sztuk bielizny, takiej lepszej. Kasjer całą tę bieliznę zaczął układać w kupki według kodów. Starsza pani się zdenerwowała:
- Co pan tak grzebie w tych majtkach?
- Bo to jest jedyna szansa na to, żebym sobie pogrzebał w pani majtkach - odpalił kasjer.
- Ale to nie tylko moje majtki, ale także mojej córki - odrzekła pani wskazując młodszą kobietę.
- No to mam fart, trzymam łapy w majtkach dwu niezłych lasek naraz.

by agraba

* * * * *

REFORMA SŁUŻBY ZDROWIA?

Byłam ci ja w szpitalu (nie, nie, ja nadal mam się dobrze) i sobie czytałam rozpiskę, co gdzie jest:
Ortopedia, kardiologia, wydział badań nuklearnych i sala wybudzeń, a zaraz pod nią
...kaplica
Wiara naszej służby zdrowia w swoje możliwości jest naprawdę wielka.

by ala

* * * * *

Oblewaliśmy dzisiaj zdany egzamin adwokacki kolegi, opowiadał parę historyjek z branży. Oto dwie z nich:

DURA LEX, SED LEX

W pewnym procesie było trzech oskarżonych. Dwóch z nich w ostatnim słowie poprosiło o łagodny wymiar kary, a trzeci - o sprawiedliwy wyrok. Na to sędzia prowadzący odparł:
- A co ja będę dla pana wyjątek robił!

BEZ APELACJI

Ojciec kolegi żyje z rozwodów, przeprowadził ich ponad 1000. Za największą przegraną uważa jedną sprawę, gdzie z kretesem przerżnął w I-szej instancji. Proponował klientowi apelację, ten jednak odparł:
- Ch*j z tym, panie mecenasie, najważniejsze, że wolny jestem.

by Peppone

* * * * *

TY TEŻ MOŻESZ BYĆ PODEJRZANY

Kolega wczoraj opowiadał, jak jego znajomy wracał późnym wieczorem do domu. Jedzie sobie swoim autkiem, patrzy w lusterko, a za nim jedzie radiowóz... No więc jedzie sobie dalej spokojnie, tak jak Pan Bóg przykazał, jedzie, jedzie, a ten radiowóz cały czas za nim... Wreszcie dotarł na swój parking, policjanci za nim. Zaparkowali obok, wysiedli i zwrócili się do kierowcy:
- Dobry wieczór Panie kierowco! Jedziemy za Panem tak dobre kilkanaście minut... Żadnego przepisu pan nie złamał, dozwolonej prędkości Pan nie przekroczył nawet o 1 km/h, na każdej zielonej strzałce się pan zatrzymywał... Pan dmuchnie w balonik...

by mroovek

* * * * *

A CO TO HWDP?

Protoplastka moja prywatna zaskoczyła mnie pewnego dnia pytaniem:
[mum] - Anka! A co to HWDP?
[ja] - Yyy... no wiesz, nie mogę ci powiedzieć.
[m] - Ale czemu?
[j] - Bo nie lubisz przekleństw.
[m] - ...No tak, ale powiedz.
[j] - Jesteś tego pewna?
[m] - No udzielam dyspensy, mów.
[j] - C**j w d**ę policji.
[m] - Yyy... kłamiesz!
[j] - No nie kłamię, chciałaś wiedzieć.
[m] - Ale to przecież nie jest polski skrót!
[j] - Jest.
[m] - Ale przecież... A nieee... to o HTML mi chodziło.

by SatAnka

* * * * *

112 - CENTRUM POWIADAMIANIA RATUNKOWEGO

Siostra moja młodsza, w czasach jeszcze licealnych, opowiadała mi o ich katechetce, totalnie pokręconej i z zupełnie innego świata. Jak sama twierdzi to by można było przeżyć, gdyby nie fakt, że oprócz tego "była wredną pi**ą" (ach ta solidarność jajników). Pewnego razu podczas wykładania w trakcie religii prawd objawionych wraz z mieszanką filozofii, otworzyły się drzwi, w nich pojawił się jakiś młody osobnik, ogarnął wzrokiem zgromadzonych, po czym stwierdził, że to chyba nie tej sali i tych zajęć szukał i się szybko ulotnił. Historia jaka zdarza się często (nadmieniłem już, że facet wyglądał na typa, który słucha death metalu?). Widząc to katechetka wybiegła za nim (czemu to zrobiła?) i zaczęła krzyczeć:
- POLICJA, POLICJA!
Nie dogoniła jednak chłopaka - wiadomo, młody, rączy niczym jeleń, uciekł, rzekłbym nawet, że czmychnął w popłochu.
Parę minut później znów otwierają się drzwi, znów pojawią się w nich młody deathmetalowiec, tyle że tym razem, z miną szatana, wyciąga z kieszeni zapałki, odpala szybko dwie, wrzuca do klasy i wrzeszczy:
- STRAŻ POŻARNA, STRAŻ POŻARNA!
Klasa rogale na twarzy, katechetka pobladła i zmiękła tak jakoś dziwnie, a z dala, gdzieś w klasie, dało się usłyszeć szept:
- Niech ta głupia baba zemdleje, to się POGOTOWIE do kompletu wezwie...

by Aztech

* * * * *

IDĘ ZOBACZYĆ, CZY ROWER STOI

Mała impreza w spartańskich warunkach na działce rekreacyjnej naszego znajomego. Rolę domku spełniał stary barak, natomiast toaleta była bardzo ekologiczna. Siedzimy, piwkujemy, panowie kulturalnie wychodząc w celach spełnienia potrzeby fizjologicznej mówili:
- Idę zobaczyć czy rower stoi...
W pewnym momencie siostra mojego eksia również zapragnęła załatwić potrzebę, wyszła, wraca i mówi:
- Chłopaki, ale ten rower to wam ktoś ukradł, bo nic nie stoi...

by atitta

* * * * *

ZNASZ SZCZYT BRAKU INTYMNOŚCI?

Gdzieś koło 1980 roku (dawno) przydarzyło mi się leżeć w szpitalu na ginekologii, traf chciał, że na sali były takie młode na podtrzymaniu ciąży. Nuda, wszystkie gadają.
Jedna z nich, młoda mężatka, mieszkająca wspólnie z mężem (młodym), w pokoju wraz z teściową, w kącie oddzielonym zasłonką i szafą opowiada, jak to zaczęła ronić. Przyjechało pogotowie, a lekarka się jej pyta, kiedy był ostatni stosunek. Na to teściowa z drugiego kąta pokoju:
- Wczoraj!
Mało co dziewczyny nie sturlali z noszy...

by wiktorynka

* * * * *

POLSKA TO PIĘKNY KRAJ

W wiadomościach usłyszałem takiego oto newsa:
Jako, że imprezy andrzejkowe, siłą rzeczy, organizowano w ten weekend, policja nasza wzmogła kontrolę trzeźwości kierowców na drogach. Z jednym z patroli jeździł reporter radiowej Trójki i przytoczył na antenie taką relację:
Otóż policjanci zatrzymali do rutynowej kontroli maluszka jadącego sobie spokojnie drogą, gdzieś na Mazurach bodajże, kierowca miał coś około 0,5 promila, więc mundurowi zawezwali lawetę, ażeby samochód biesiadnika odholować.
Jakież było ich zdziwienie, gdy okazało się, że obaj panowie z pomocy drogowej mieli po równo prawie 0,9 we krwi.
Niestety reporter nie powiedział, czy następna ekipa była w stanie odholować oba pojazdy...
Ale najlepsza była wypowiedź policjanta odnośnie stanu drugiego kierowcy:
- Nie przyszłoby nam do głowy sprawdzać stanu trzeźwości kierowcy lawety, gdyby nie to, że nie był w stanie utrzymać równowagi na nie tak śliskiej nawierzchni i nie zaczął się zabierać do ściągania z drogi... radiowozu...

I śmieszno, i straszno...

by kapishon21

* * * * *

NO I WYKRAKAŁ...

Stałam sobie dzisiaj na przystanku, nie przeczuwając niczego, co mogłoby spowodować, że pierwszy raz wrzucę coś na Mięsne (wszakże każdy wie, że pierwszy raz zawsze boli...). Śnieg padał mi na buty, robiąc dziwne ciapki, co jest niezbitym dowodem na to, że nawet śnieg w tym kraju może być kwaśny. Na chodniku usypała się już warstewka, którą ludzie rozdziabdziali na błocko.
I właśnie na tym błocku, koncertowo wyrżnął poważny pan, w garniturze.
Hm... Niby nie śmieszne.
Pan wstał, odkleił mokre ubranie od skóry. Rzucił stojącym na przystanku mordercze spojrzenie i odchodząc powiedział:
- No i zaraz to ktoś, k**wa, wrzuci na Joe Monster’a.

No i jak ja mogłam zawieść biedaka?

by tylcia

* * * * *

EKSTREMALNE ODPOWIEDZI NA PYTANIE

U mnie na wiosce jest jeden koleś, do którego jak ulał pasuje określenie "mały, ale wariat". Nie ma praktycznie awantury, w której by nie uczestniczył, a większość z nich sam wywołuje. Dlatego ma wiele mówiącą ksywkę "Świr". Niestety, jest niezbyt duży i chociaż nadrabia zaangażowaniem, to często znajduje się w sytuacji, że leży na glebie, a ktoś go tłucze. A zasłynął z odpowiedzi na fundamentalne pytanie:
"Masz już dosyć?"
I oto mój prywatny ranking:
3. - Sam żeś jest ch*j.
2. - Nie chciej, żebym wstał.
1. - Zabierzcie mnie spod niego, bo go zabiję.

by waldek666


5