Szukaj Menu

Fani, którzy stracili głowę i pieniądze z powodu swoich idoli

49 811  
57   39  
Każdy z nas ma ulubioną książkę, film lub celebrytę. Są zajęcia, które lubimy i poświęcamy im dużo czasu. Ale dla tych kobiet hobby przerodziło się w prawdziwy kult bożków, na który tracą cały swój czas i pieniądze.


Życie prawdziwego fana jest ciężkie. Aby podążać śladami swojego idola, trzeba poświęcić dużo wysiłku, czasu i pieniędzy. Oto cztery historie kobiet, które poświęciły swoje życie swym ulubionym celebrytom.

Fanka brytyjskiego zespołu rockowego „Take That”, Teresa Bayford



38-letnia Teresa mieszka ze swoim chłopakiem i dziećmi w Norfolk. Pracuje dla organizacji wspierającej matki. Kobieta już w wieku 11 lat stała się zagorzałą fanką zespołu muzycznego „Take That”.

Najważniejszym marzeniem jej życia pozostaje spotkanie z członkiem grupy, Markiem Owenem. Siostra Teresy, 34-letnia Sam, podziela tę fanatyczną miłość. W dzieciństwie cały pokój sióstr był pokryty plakatami i zdjęciami uwielbianych gwiazd rocka. Dziewczyny starały się dotrzeć na ich koncerty, gdy tylko nadarzała się okazja.



Wieści o rozpadzie grupy bardzo zraniły Teresę. Przez tydzień nie chodziła do szkoły z powodu głębokiej depresji. Mimo wszystko dziewczyna nadal słuchała piosenek swojej ulubionej grupy, co pomogło jej przetrwać ten ciężki dla niej czas. Po rozwodzie z pierwszym mężem Teresa zebrała wszystkie rzeczy z symboliką grupy do pudełek, ale nie mogła ich wyrzucić.



W 2005 roku czwórka z "Take That" ogłosiła, że wznawia swoje występy. Ich fanka była zachwycona dobrą wiadomością. Natychmiast zamówiła bilet na następny koncert, na który poszła z mamą i siostrą Sam. Kobieta mówi, że jej zamiłowanie do ulubionego zespołu muzycznego kosztowało ją 10 000 funtów, które wydała na koncerty, płyty, kasety i rzeczy z symboliką grupy.

Fanka Daenerys, 23-letnia Sophie Bunyan



Sophie jest młodą matką przebywającą na urlopie macierzyńskim, mieszka w Dover ze swoją dwuletnią córką Rose i 47-letnim narzeczonym o imieniu David.
Kobieta często pojawia się w miejscach publicznych w białej peruce i niebieskiej szacie, naśladując ukochaną bohaterkę z "Gry o Tron". Sophie zaangażowała się w cosplay w wieku 16 lat, kiedy to po raz pierwszy spróbowała odtworzyć wizerunek swojej ukochanej bohaterki. Dziewczyna poznała Davida na imprezie cosplayowej w 2015 roku. David także jest fanem fantastyki, więc para nadaje na tych samych falach.



Latem 2018 roku Sophie pojechała na festiwal poświęcony "Grze o tron". Wydała 1000 funtów na sam tylko kostium legendarnej Daenerys i perukę wykonaną z tego samego materiału, jaką nosiła aktorka grająca rolę Daenerys w słynnym serialu. Ale kobieta nie żałuje ani jednego wydanego pensa, bo spektakularny publiczny występ i radosne emocje są dla niej cenniejsze niż pieniądze.



Niedawno kochający partner wykonał dla niej Żelazny Tron, zupełnie taki jak w filmie. Kosztował parę 1400 funtów. Tron nie pasował do domu, więc Sophie i David zainstalowali go w spiżarni i wyjmują tylko na specjalne okazje. W ciągu ostatnich czterech lat para wydała kilka tysięcy funtów na rzeczy z symboliką ich ulubionego serialu.

Alison Sharpe - miłośniczka twórczości braci Goss



45-letnia Alison mieszka w Suffolk z mężem Seanem i czterema synami. Od 14 roku życia kobieta jest głęboko i beznadziejnie zakochana w Matcie i Luke'u Gossach. W młodości odkładała kieszonkowe, aby pójść na koncert swojego ulubionego zespołu "Bros".



Zauroczenie bliźniakami nie minęło przez lata. Alison nadal śledziła każdy krok braci Goss na drodze do sławy. Wraz ze swoją przyjaciółką Karen, która również jest zachwycona duetem, chodziła pod oknami hotelu, w którym czasami zatrzymywały się gwiazdy. Na ramieniu fanki znajduje się tatuaż z autografem Matta.

Kiedy ojciec kobiety zmarł na raka, zwróciła się do Matta Gossa na portalu społecznościowym o słowa wsparcia, a on jej odpowiedział. Dla Alison słowa wsparcia idola stały się zbawczą siłą, która wyciągnęła ją z depresji.



Otaczający ją ludzie podśmiewają się z tak głębokiej fascynacji zespołem 45-letniej gospodyni domowej, ale ona nie zwraca na to uwagi i nadal z całego serca cieszy się z sukcesów ukochanej grupy i martwi się ich niepowodzeniami. Jej mąż Sean wspiera ukochaną, a synowie protekcjonalnie uważają to za kaprys. Kobieta przyznaje, że na swoje hobby wydała dużo pieniędzy, ale nie żałuje i wie, że prawdziwi fani ją zrozumieją.

Oddana fanka Harry'ego Pottera, Catherine Hamilton-Edwards



30-letnia fanka najsłynniejszego chłopca-czarodzieja pracuje jako administrator i mieszka w Leeds wraz z mężem Jasonem i synem Archiem.
Kiedy kobieta ma ciężki dzień w pracy, atmosfera jej domu, przekształconego we wnętrze Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwartu, pomaga jej się pocieszyć i nastroić się pozytywnie. Klatka schodowa, migoczący żyrandol i ogromna kolekcja pamiątek inspirowanych historią o Harrym Potterze tworzą w domu atmosferę magii.



Fanka z detalami odwzorowała na ścianach swego domu elementy podpatrzone w filmie i własnoręcznie namalowała na suficie migoczące gwiazdy. Wiele gadżetów Catherine otrzymała w prezencie np. na urodziny czy Boże Narodzenie, a sama wydała około 1500 funtów na wystrój wnętrz.



Fanka serii książek o małym czarodzieju wpadła w magiczne uzależnienie od pierwszego wydania powieści. Stało się to w 1997 roku, kiedy Katherine miała 11 lat.



9-letni syn Archie jest wychowywany przez matkę-fankę w tym samym duchu: co wieczór wspólnie oglądają filmy ze słynnego cyklu. Ponadto co tydzień potteromanka kupuje coś nowego z symboliką swojej ulubionej postaci: od piżam po kubki.



W domu zostało tylko jedno pomieszczenie, tzw. strefa wolna od Pottera - komórka pod schodami, należąca do małżonka. Nie jest on zbyt wielkim fanem Harry'ego Pottera, więc jego żona zostawiła dla niego wolny kąt, w którym może spokojnie grać na komputerze.
Nieco ironiczne, biorąc pod uwagę, że w podobnym miejscu w domu swego wujostwa mieszkał Harry Potter, zanim trafił do Hogwartu.
Tagi: bros harry potter
57