Szukaj Menu

Przez te rzeczy oglądanie filmu przestaje być przyjemnością

143 554  
455   158  
Często podczas oglądania filmu zauważymy coś, co sprawia, że od razu strzelamy sobie klasycznego "facepalma". A was co potrafi wkurzyć?

Konieczność ciągłego trzymania pilota w dłoni, aby ściszyć absurdalnie głośną scenę akcji, a następnie podkręcenie głośności dla następnego dialogu, który jest o wiele za cichy.


Kiedy w filmie ma być brzydki facet, to zatrudniają brzydkiego aktora. Kiedy rola wymaga brzydkiej dziewczyny, zatrudniają ładną i ubierają ją w obwisłe ciuchy i dają okulary.


Kiedy zwiastuny zdradzają większość fabuły.


Te sceny, w których hakerzy przez 20 sekund wściekle walą w klawiaturę, żeby całkowicie sparaliżować działanie całego państwa.


Sztuczny śnieg i niby niskie temperatury. W "Grze o tron" nikt na Murze ani razu nie miał czapki! To absurdalne.


"Nie ma czasu, ratuj się"- a właśnie, że jest czas. Tyle, by obydwoje zdążyli się uratować, gdyby nie marnowali czasu na czułe pożegnania i zapewnienia o wielkiej miłości.


Kiedy wszystko eksploduje bez powodu. Pojazd miał niewielką kolizję lub po prostu przewrócił się i spontanicznie eksplodował.


Gdy postać, która jest ekspertem w jakiejś dziedzinie, zaczyna wyjaśniać najbardziej podstawowe pojęcia innej postaci, która jest również ekspertem w tej samej dziedzinie.


Wkurza mnie, kiedy w scenach walki przeciwnicy nagle przestają się okładać po mordach, żeby sobie pogadać na filozoficzne tematy. A potem jakby nic się nie stało, wracają do walki.


Rozbrajanie bomb. Zegar pokazuje 30 sekund, bohater gada przez pięć minut i nagle szast prast - jednym ruchem rozbraja bombę ZAWSZE sekundę przed jej wybuchem.


Bardzo silny / sprytny główny złoczyńca, który pod koniec walki staje się słaby / głupi, aby bohaterowie mogli wygrać.


Kiedy filmowa matka i syn wyglądają jak rodzeństwo.


Kiedy wszystko, co musisz zrobić, to pokonać bossa, a cała armia po prostu się zawali. Prawie każda inwazja kosmitów i robotów opiera się na tym schemacie.


Wymuszone żarty w komediach. Nie znoszę, kiedy są na siłę obraźliwe lub bezdennie głupie.


Wymuszone przesłania moralizatorskie, takie, które wydają się tak nienaturalne, że nic nie może ich usprawiedliwić.
Tagi: film momenty oglądanie najgorsze kinematografia wkurzające sceny motywy
455