Do pracy chodzić trzeba, bo bez pracy nie ma kołaczy. Na szczęście nie zawsze musi być to nudne i przykre doświadczenie, szczególnie jeżeli ma się udanych współpracowników z poczuciem humoru...
#1.
Co tak naprawdę pomaga w pracy biurowej: - uczenie się od współpracowników: 5% - zgadywanie: 4% - Google: 90% - to, co nauczyłeś się na studiach: 1%
#2.
Wiecie kto jeszcze przyprowadza swoje dzieci do pracy, aby poznały jego współpracowników? Szatan.
#3.
Osoba przeprowadzająca ze mną rozmowę kwalifikacyjną: Co jest twoją największą zaletą? *45 minut później* Ja: Nie ma dla mnie czegoś takiego, jak "niezręczna cisza".
#4.
Współpracownik nie wylogował się ze swojego LinkedIna, więc od dzisiaj jedną z jego umiejętności jest oddychanie ustami.
#5.
Kiedy wychodzisz wcześniej z pracy i masz nadzieję, że nikt cię nie zauważy.
#6.
Nigdy nie chciałem tak bardzo poznać odpowiedzi, aby zadać pytanie na sam koniec spotkania, które i tak przeciągnęło się o pół godziny.
#7.
Założę się, że jak koty idą do biura, to zawsze jest taki jeden kociak, który ma w swoim biurze pełno zdjęć samotnych, starych kobiet.
#8.
Podczas spotkania: "Mogę iść jako pierwszy? Dzięki". Wstaje i wychodzi.
#9.
Właśnie wszedłem do sali konferencyjnej i zobaczyłem dwóch płaczących współpracowników. "Mogę dołączyć?" - zapytałem.
#10.
[spotkanie załogi] Uprzedzam z góry tego, kto zabrał mój lunch z firmowej lodówki: jestem na 420% pewny, że nie powinieneś jeść nadzienia z tego brownie.
#11.
Święty Piotr: Dlaczego powinienem wpuścić cię do nieba? Ja: Pewnego razu mój współpracownik, podczas jednego tylko spotkania, 7 razy źle użył słowa "bynajmniej", a ja mu odpuściłem. Święty Piotr: Właź do środka.
#12.
Moim firmowym zagraniem jest zapytanie kolegi,, który przeszedł ubrany w garnitur podczas tzw. luźnego piątku: "Hej, i jak ci poszła ta rozmowa kwalifikacyjna?", tak przy wszystkich współpracownikach.
#13.
Zaczynam pisać blog kulinarny z recenzjami żarcia, które kradnę moim współpracownikom z firmowej lodówki.
#14.
"Nienawidzę swojej pracy. Praca jest do dupy. Ludzie są do dupy. Wypłata jest do dupy". *spoglądam w górę i widzę plakat motywacyjny na ścianie* "Cóż, to wszystko zmienia..."
#15.
Problem z uczeniem drugiego człowieka jak ma złowić rybę polega na tym, że koniec końców on tę rybę podgrzeje potem w pracy w mikrofalówce.