Warto zostać lekarzem, żeby móc potem opowiedzieć przy piwku w towarzystwie swoich znajomych tę historię. Do jednego z chińskich szpitali zgłosił się 50-letni mężczyzna, który uskarżał się na silny ból brzucha. Okazało się, że facet wepchnął sobie przez odbyt ponad 30-centrymetrowego... bakłażana.
#1.
Biedny i ze zrozumiałych powodów anonimowy 50-latek czuł się podle, ponieważ od dwóch dni cierpiał na zatwardzenie. Czuł spory ból w okolicach podbrzusza, ale przecież "nie ma co taką drobnostką głowy lekarzom zawracać". Wpadł na nieziemski pomysł, by rozluźnić nieco zwarte zwieracze jakimś długim, smukłym i w miarę cienkim przedmiotem. Jego wzrok padł na spokojnie leżącego na stole bakłażana...
#2.
Tak więc bogu ducha winny bakłażan został wetknięty w odbyt w celach hmm... nazwijmy to leczniczych. Niestety, okazało się, że krzepki Chińczyk wepchnął oberżynę zbyt głęboko i przedostała się ona aż do jelita grubego, po czym zainstalowała się w podbrzuszu.
#3.
Dzielny mężczyzna przez dwa kolejne dni znosił nudności, wymioty oraz ból brzucha. Dopiero wówczas zdrowy rozsądek wygrał ze wstydem i gość udał się do szpitala. 30 maja 2018 roku zespół chirurgów usunął mężczyźnie zabłąkanego bakłażana (dowody rzeczowe na zdjęciach). Przy okazji okazało się, że nieproszony gość, w przeciągu zaledwie dwóch dni, wywołał u 50-latka zapalenie płuc oraz perforację jelita grubego. Niestety, nie podano do informacji publicznej, czy ustąpiły objawy zatwardzenia...