Wydarzyło się to przed premierą tego filmu, w 1996 roku, kiedy to 16-latek z Kentucky postanowił założyć klan wampirów. Członkowie kultu wierzyli, że są wampirami i praktykowali nawet picie krwi i inne przerażające dla zwykłych śmiertelników rytuały. Byli też odpowiedzialni za jedno z najstraszniejszych morderstw w ciągu ostatnich stu lat.
W chwili gdy - wraz ze swoimi współklanowiczami - dokonał morderstwa, które wstrząsnęło połową świata, miał 16 lat. Sam jednak twierdzi, że jest 500-letnim wampirem o imieniu Vesago.
Ich córka Heather Wendorf była dobrą koleżanką Roda, która uciekła z domu. Okres przed ucieczką nazywała "piekłem". Kolega postanowił więc pomóc. Na swój sposób.
Ferrell razem z innym członkiem kultu Howardem Andersonem weszli do domu państwa przedstawionego powyżej przez niezamknięty garaż. W środku nastoletni "wampir" pobił obydwoje łomem. Ponieśli śmierć na miejscu.
Czworo członków klanu wyjechało do Baton Rouge w stanie Luizjana, by uciec policji.
Rodzice jednej z członkiń klanu, Charity Keesee, znali na szczęście lokalizację dzieciaków i dali znać policji.
Czwórka nastolatków została przetransportowana na Florydę, by tam stanąć przed sądem i odpowiedzieć za swój udział w zbrodni.
Roda Ferrella natychmiast uznano winnym. Nastolatek zamordował swoje ofiary z zimną krwią. Pozostali także odpowiedzieli za swój udział w zbrodni, trafili za kratki.
Lidera kultu skazano na dwa tysiące lat więzienia. Jako wampir powinien więc jeszcze wyjść na wolność. Howard Anderson, który był razem z Rodem w domu ofiar, również odsiedzi dożywocie. Razem z nimi wyrok 10,5 roku pozbawienia wolności usłyszała córka zamordowanych, która okazała się członkinią kultu. Charity Keesee skazano na 17,5 roku więzienia.
Wydarzenia związane z żądnym krwi młodzieńcem zainspirowały twórców filmu "Klan Wampirów" z 2002 roku. Na zdjęciu Drew Fuller grający Roda Ferrella.
Tak wygląda twarz 34-latka, który 18 lat temu zamordował rodziców koleżanki z klanu. Wygląda na to, że starzeje się jak człowiek - pewnie dla niepoznaki.