Sensacją powinno być to, że Włochy jako kolejny z wielkich pakuje manatki i wraca do Europy, ale prawdziwą anty-gwiazdą tego spotkania jest Luis Suarez, który niczym Robert Pattison wgryza się w swoich przeciwników. Nie mógł się opanować i chapnął bark Chielliniego niczym Reksio szynkę.
#1.
#2.
#3.
#4.
#5.
#6. To powinno go spotkać po wyjściu ze stadionu...
#7. Jeśli nie możesz ich pokonać, zjedz ich
#8.
#9.
#10.
#11.
#12. Wkrótce walka Tyson - Suarez
#13. A zwyczaj gryzienia rozpoczął już w lidze angielskiej parę lat temu
#14. Powstał już nawet film z parodiami jego "wyczynu":