Przed sobą widzisz szklany taras widokowy, 412 metrów nad poziomem gruntu. Cóż tu się wydarzyło? Zacznijmy od początku.
Tony Saldana wybrał się z odwiedzającymi go kuzynami do chicagowskiego wieżowca Willis Tower.
Jego głównymi atrakcjami są znajdujące się na 103 piętrze przeszklone balkony, wystające poza obrys budynku.
Chłopcy usiedli na podłodze aby zrobić pamiątkowe zdjęcie.
Gdy zaczęli wstawać i Tony oparł się dłonią o taflę szkła, usłyszał dźwięk podobny do pękającej tafli lodu na jeziorze.
Chłopcy spanikowali i w mgnieniu oka odskoczyli pod przeciwległą ścianę, niestety zostawiając za sobą mokrą pamiątkę.
Przedstawiciel administracji wieżowca Bill Utter z rozbrajającym uśmiechem powiedział, że panika była zupełnie niepotrzebna.
Okazało się, że pękła jedynie wierzchnia warstwa szkła, będąca osłoną dla właściwej konstrukcji balkonu.
Podłoga znajdująca się poniżej wytrzymuje nacisk nawet 5 ton.
Utter powiedział, że to nic wielkiego, i że... takie przypadki zdarzają się dość regularnie.
Niemniej jednak gdy korzystasz z tego typu atrakcji radzimy - najpierw skorzystaj z toalety. Ot tak, na wszelki wypadek.