31-letni Brytyjczyk, Lee Thompson, dokonał rzeczy wydawałoby się niemożliwej i... przekonał brazylijską radę turystyki, by móc zrobić sobie zdjęcie na samym czubku głowy posągu Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro. Gdy pokonał tę przeszkodę i uzyskał pozwolenie, dalej było już "z górki"...
Lee przybył do Brazylii, by zrobić dokument o przygotowaniach do Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, które mają rozpocząć się 12 czerwca, ale zamiast tego (jakimś dziwnym trafem...) znalazł się na plażach Rio de Janeiro.
Wraz ze swoim przyjacielem Oliverem Harveyem postanowili uwiecznić swój pobyt w Brazylii i zrobić sobie "samojebkę" na samym czubku głowy Chrystusa Odkupiciela. Wykorzystali sprzyjający moment, gdyż od stycznia prowadzone są na statui prace związane z naprawą uszkodzeń spowodowanych styczniową burzą z piorunami.
Wraz z dwoma lokalnymi pracownikami, wyposażeni w kamerki Go Pro, wspięli się po rusztowaniu i weszli do wnętrza statui. Dalej, krętymi schodami, które stawały się coraz węższe, dostali się do serca posągu.
Z serca dosłownie przecisnęli się do ramienia, a dalej na linkach wspięli się na sam szczyt posągu, do korony cierniowej. Widok na Rio, jaki rozciągają się z tej wysokości - bezcenny!