Jeden z zagranicznych portali opublikował niedawno kilka rad od byłych i aktualnych pracowników hoteli, którzy, jak się domyślacie, wiedzą wszystko o tajnikach swojego miejsca pracy.
Najlepiej nie brać do ust naczyń, które teoretycznie powinny być dokładnie umyte po każdym gościu. Często zdarza się tak, że obsługa jedynie opłukuje je wodą, a o dokładniejszym myciu lub sparzeniu nie może być mowy. Jeśli więc już konieczne chcecie z nich korzystać, umyjcie je sami przed pierwszym użyciem.
Przed otwarciem butelki z minibaru należy sprawdzić, czy aby nie była otwierana wcześniej i czy mieszczący się w niej płyn faktycznie jest alkoholem. "Kiedyś zdarzyło się u nas, że jeden z gości wypił whisky, a pustą butelkę napełnił własnym moczem i odstawił do barku". Warto też sprawdzać daty ważności jedzenia przechowywanego w barku.
Jeśli chcecie, by obsługa wymieniła wam ręczniki na świeże, połóżcie je na podłodze. Te pozostawione na wieszakach nie są w ogóle ruszane.
Warto położyć na fotelu jakiś materiał, np. ręcznik zanim zechcecie tam spocząć. Nawet nie podejrzewacie, ilu ludzi siadało na nim gołym i niekoniecznie czystym tyłkiem. Z tego samego powodu lepiej nie wieszać domowym zwyczajem ubrań na fotelach lub sofach.
Aby odwołać rezerwację tuż przed przybyciem i nie ponieść z tego powodu kosztów wystarczy najpierw przenieść ją na inny termin. Po kilku godzinach znów zadzwonić (dobrze by było, gdyby teraz odebrał inny pracownik recepcji) i dopiero odwołać. Hotel nie będzie mógł was obciążyć żadną opłatą, ponieważ okres bezpłatnej anulacji został przeniesiony po pierwszym telefonie.
Jeśli zatrzymujecie się w hotelu na kilka dni, warto wręczyć pokojówce napiwek już pierwszego dnia pobytu. Dzięki temu wasz pokój będzie specjalnie traktowany.
Jeśli macie poważne uwagi do warunków waszego pobytu spróbujcie pogadać o tym z menadżerem. Wielu gości od razu leci z tym do internetu i pisze negatywne komentarze, zamiast pogadać o zaistniałym problemie chociażby przy wymeldowaniu. Każdy rozsądny menadżer woli zaoferować nawet wysoką zniżkę, niż zaryzykować dobre imię obiektu.