W ubiegłym roku w rosyjskiej wsi Majorka miało miejsce niecodzienne wydarzenie. 10-letni chłopiec wykazał się nie tylko odwagą, ale i prawdziwym profesjonalizmem.
22 sierpnia 2012 roku matka siedmioletniego chłopca poprosiła syna swoich sąsiadów, niewiele starszego Michaiła o sprawdzenie, gdzie bawi się jej dziecko. Michaił wsiadł na rower z zamiarem objechania miejscowości wzdłuż przepływającej przez nią rzeki Czarysz. Nagle, przy przeciwległym brzegu zobaczył tonącego chłopca, którego niósł silny prąd.
Nie tracąc chwili Michaił wskoczył do wody. Kiedy dopłynął do ofiary, chłopczyk opadł już z sił i znajdował się już pod wodą. Mały bohater zanurkował, chwycił tonącego i przez 20 metrów, walcząc z prądem, holował go do brzegu.
Po wyrzuceniu nieprzytomnego chłopczyka na brzeg Michaił Jarmonow przystąpił do reanimacji ofiary, tak jak uczono go na zajęciach z przysposobienia obronnego. Tydzień temu Michaił otrzymał odznaczenie Ministerstwa ds. Nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej. Warto wspomnieć, że odznaczenie to otrzymują na ogół jedynie zawodowi ratownicy.