Kilka krótkich scenek, które tak w zasadzie nie są dowcipami lecz naszą codziennością... ;)
- Słyszaleś? szef zmarł...
- Tak... i cały czas się zastanawiam kto jeszcze...
- Jak to "kto jeszcze"?
- No tak, w nekrologu było: "wraz z nim odszedł jeden z naszych najlepszych pracowników"...
* * *
Szef do pracownika:
- Panie Kowalski w tym tygodniu przychodzi pan już czwarty raz spóźniony, dlaczego?
- Ponieważ to czwartek.
* * *
- Panie Kowalski dlaczego przychodzi pan dopiero teraz do pracy?!
- Przeciez pan wczoraj powiedział, że gazete mogę poczytać w domu...
* * *
Rozmowa dwóch szefów:
- Dlaczego twoi pracownicy są zawsze tak punktualni?
- Prosty trick! 30 pracowników a tylko 20 miejsc na parkingu...
* * *
- Proszę mnie nie traktować jak szefa, ale jak dobrego przyjaciela... który ma zawsze racje...
* * *
- Niestety nie możemy pana zatrudnić, ponieważ nie mamy dla pana żadnej pracy...
- Alez to mi wcale nie przeszkadza!
* * *
- Dlaczego pani Nowakowa dzisiaj nic nie robi?
- Zastępuje swojego szefa...
* * *
- Obiecał mi pan podwyżkę, jeśli będzie pan ze mnie zadowolony...
- Tak, ale nie mogę być zadowolony z kogoś kto chce więcej pieniędzy...
* * *
- Szukamy człowieka, nie uchylającego się od pracy i nie wykorzystującego chorobowego.
- Świetnie, zatrudnijcie mnie, a pomogę wam szukać...
* * *
- Panie Kowalski ja wiem, że pański zarobek nie wystarczy na to żeby się pobrać, ale proszę mi uwierzyć, pewnego dnia będzie mi pan za to wdzięczny...