Impulsy elektryczne imitowały skurcze porodowe. Przy najsłabszych mężczyźni śmiali się i żartowali. Gdy jednak intensywność skurczy oraz ich częstotliwość wzrosła...
Pracownicy szpitala, obserwując ich męki, próbowali wyjaśnić, jak należy prawidłowo oddychać i zrelaksować się, nie na wiele jednak się to zdało. Jeden z mężczyzn nie wytrzymał po 15 minutach i poprosił, by ściągnięto z niego elektrody. Drugi okazał się bardziej wytrzymały: skręcał się w pozycji embrionalnej, siadał w kucki, zrywał się z łóżka, gryzł własną koszulę, starając się wytrzymać nieznany mężczyznom ból. W końcu przyniesiono mu "noworodka" - lalkę zawiniętą w pieluszki.
Mężczyzna wytrzymał 2 godziny, podczas gdy część kobiet cierpi bóle porodowe nawet i przez 12 godzin.