Utwór nieznanego autorstwa, dedykujemy tym wszystkim bezimiennym posłom i senatorom, którzy tak bardzo się o nas troszczą.
Jeśli czytelniku drogi, akurat jesteś posłem lub senatorem, wydrukuj go sobie, pokaż kolegom i powieś na ścianie. Jeśli koledzy z twojego klubu są analfabetami możesz go im wyrecytować.
Takich zagrożeń jest ze czterdzieści,
sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści.
Lecz choćby przyszło ekspertów tysiąc,
a każdy gotów nie tylko przysiąc,
lecz także dowieść w uczonych pracach,
ze ta ustawa się nie opłaca,
to ją ochoczo przegłosowali
znaczną większością Wysokiej Sali
zlobbingowani nasi posłowie,
co kłopot maja z olejem.
W głowie.