Dzisiaj odwiedziła nas Marzena, żona mojego najlepszego kumpla. Zawsze dogadywaliśmy się dobrze, ale dziś na tyle byłem rozbawiony, że wysłałem koledze MMS-a zatytułowanego: "Zgadnij, co właśnie robi Twoja żona?"
Nieco później, zorientowałem się, że wyszło niekoniecznie dobrze, więc sprawę wytłumaczyłem wysłaniem kolejnej wiadomości multimedialnej z podpisem:
"Sorry, stary, wydaje mi się, że ciut za bardzo przybliżyłem. Oto kompletne zdjęcie..."
Podobno, gdy do męża Marzeny przyszedł drugi MMS, kończył właśnie ostrzyć siekierę...