Klasyczny seks z klasycznym lateksowym zabezpieczeniem dobry jest dla nudziarzy. Oto lista kilku rzeczy, które warto wprowadzić do swej sypialni aby dodać intymnemu życiu nieco kolorytu. Zacznijmy od wdzianka na Gniewomira. Wprawdzie nie szata zdobi człowieka, ale dobry......dodaje klasy, prezencji i wytworności.
A jest w czym wybierać. Jeśli zamierzasz wpaść w odwiedziny do córki konserwatywnego burmistrza, wypada abyś zadbał o odpowiedni szyk.
Natomiast jeśli spotykasz się z osobą, która ma
POCIĄG do napojów alkoholowych, powinieneś zainwestować w butelkę szampana, albo w coś bardziej wyrafinowanego. Whiskey ponoć najlepiej smakuje z
LODEM.
A może jesteś zakochanym w sobie
narcyzem? Nawet tę, uchodzącą za negatywną, cechę można zaprezentować w odpowiedni sposób.
Jest już ciemno... ale wszystko jedno. No, nie dla każdej partnerki. Lepiej abyś zawsze wiedział w co się pakujesz. Nikt nie mówi abyś szedł do łóżka z latarką czołową, gromnicą albo „oświaty kagankiem”. Wystarczy, że przyodziejesz świecące wdzianko.
Gumki te ponoć nieźle komponują się z gwizdkiem i białymi rękawiczkami...
Romantyczna kolacja? Co powiesz na kuchnię azjatycką? Nyotaimori to zwyczaj
podawania sushi na nagim ciele specjalnie do tego celu przygotowanej kobiety. Chodzi o to, aby potrawa nabrała temperatury ludzkiego ciała. Aby trwać w bezruchu przez całą ucztę, panie przechodzą długie przygotowanie, dodatkowo goli się ich miejsca intymne, a całe ciało myje bezwonnym mydłem i polewa zimną wodą. Należy pamiętać że, zasady savoir-vivre'u uznają
wylizywanie talerza po jedzeniu za akt wielce nietaktowny.
Kolejny azjatycki fetysz, który możemy uznać za deser. Z racji na swój seksualny charakter, należy go „spożyć” w domu. To taka jakby gra erotyczna, gdzie jeden z partnerów wciela się
w mistrza kuchni i osiąga seksualną satysfakcję z szykowania posiłku, którym najczęściej jest jego druga połówka. Przez żołądek do serca, powiadają...
Więcej na pozycji #9 tego artykułu - pan Issei SagawaNie wiemy co jest przyjemnego w oddawaniu się miłości ze zwłokami. Najwyraźniej jednak kogoś to kręci, skoro jedną z seksualnych gier jest
„zabawa w trupa”. Dla lepszego efektu można przed seksualnym aktem zamoczyć partnerkę w lodowatej wodzie.
A to akurat zabawa dla tych, którzy chcą wprowadzić nieco świeżości w swe samotne życie seksualne.
Jak pozbawiając kogoś dziewictwa samemu pozostać prawiczkiem? Wystarczy sprowadzić sobie z Japonii taką oto lalkę... i zamówić karton wymiennych błon dziewiczych.
Dla większego realizmu deflorowana lalka paskudnie tryska sztuczną krwią, paskudząc wszystko co się da.
Dla mniejszego realizmu deflorowana lalka nie zachodzi w ciążę.
...ale z racji na brak posiadania ukochanej, pozostaje Ci jedynie snuć erotyczne fantazje, gapiąc się tępo na własne odnóża? Oto zabawka stworzona dla amatorów ślicznych kobiecych stóp. Producent tej zabawki zadbał o najdokładniejsze odtworzenie
szczegółów anatomicznych ludzkiego ciała – dzięki temu kształt kostki jest idealny, długość paznokci nie budzi żadnych zastrzeżeń, a delikatny zarys niewieściej pięty bije cudowną niewinnością...
Potrzebujesz kilka rolek taśmy izolacyjnej, nożyczki i chwilę wolnego czasu. Ach, zapomnielibyśmy – dla lepszego efektu należy też zaopatrzyć się w jakąś kobietę. Zabawa polega na
„bandażowaniu” partnerki seksualnej od stóp do głów – w efekcie tak potraktowana dama wygląda jak egipska mumia. Nam zwłoki faraonów bardziej niż z seksem kojarzą się ze śmiercią, rozkładem, klątwami i Borisem Karloffem, ale o gustach zwykło się ponoć nie dyskutować...
Przebierasz się w pieluchę i ciuchy dla wyjątkowo spasionego niemowlaka i cieszysz się jak dziecko, kiedy Twa ukochana musi się Tobą opiekować. Wrzeszczysz, ślinisz się, niezdarnie raczkujesz i wybuchasz płaczem w najbardziej nieodpowiednich do tego momentach.
Tak, ma się rozumieć – kręci Cię to. A jeśli Twoje dziwne zachowanie wywoła płacz u partnerki, która niekoniecznie chce się w to bawić, to dobrze by było, aby te wszystkie łóżkowe praktyki obudziły w Tobie
dakryfila – taki fetyszysta osiąga szczyt seksualnej podniety na widok łez cieknących po policzkach ukochanej.
Źródła: 1,
2,
3,
4