Po ostrej imprezie leży kilku gości w pokoju, duszno jak diabli, i żaden nie ma sił żeby wstać i otworzyć okno. W końcu jeden wziął buta, rzucił nim i wybił szybę. Któryś z nich powiedział:
- Od razu lepiej.
Rano się budzą, patrzą a w kredensie szyby nie ma.