Szukaj Menu

I ty możesz zostać erudytą

64 995  
368   24  
DIAZZO: Jeśli lubisz prowadzić i wygrywać gorące dyskusje intelektualne, to wiesz jak łatwo ośmieszyć się używając "trudnego" słowa, by  chwilę potem wyjść na ignoranta, który nie wie o czym mówi. Oto dajemy ci do ręki narzędzie, dzięki któremu to twoi adwersarze wypadną blado w takim publicznym starciu.

Apologeta – znaczy obrońca. Apologetą stajemy się wówczas, gdy bronimy jakiejś sprawy, ideologii czy osoby.
Np.
- Józek powiedział, że Zdzisiek jest wielką, zieloną meduzą grającą na harfie w Mozambiku.
- Co ty chrzanisz?!
- Uważam, że Józek ma racje.
W tym momencie stajemy się apologetą stwierdzenia, wyrażonego przez Józka. Nie stajemy się natomiast apologetą, gdy uciekamy przed jakimś wściekłym rottweilerem. Można niby powiedzieć, że bronimy własnego tyłka, ale nie o to chodzi.

Serwilizm – to podporządkowanie się komuś, w połączeniu ze służalczością.
Tym terminem najczęściej określa się postawę ludności z terenów okupowanych, wobec okupanta. Serwilizmem okazjonalnym można natomiast nazwać relacje pomiędzy kobietą a mężczyzną, kiedy to facet gotów jest wynieść wszystkie śmieci świata lub zjeść cały gar przesolonej na maxa zupy i z uśmiechem poprosić o dokładkę, o ile ma cień nadziei, że wieczorem może liczyć na seks.

Truizm – to banał, czyli stwierdzenie, którego nie ma sensu powtarzać, bo jest powszechnie znane.
Truizmami takimi jak: „Podatki muszą być niższe” czy „Zarobki muszą być wyższe”, bez opamiętania posługują się politycy.
Powiedzenie, że „Rząd jest do d...” nie jest żadnym novum – to też truizm.

Adwersarz – czyli oponent, polemista lub zwyczajne taki ktoś, kto ośmiela się nie podzielać naszej opinii. Bywa, że nie jest do nas zbyt przyjaźnie nastawiony. Z natury teściowe są adwersarzami.
I urzędnicy z kontroli skarbowej.

Egzaltacja – to przesadne okazywanie uczuć, czasami nieadekwatne do sytuacji. Egzaltowany jest np. facet, który rzuca się do Ciebie z pięściami, podczas gdy chciałeś tylko zamienić parę słów z jego żoną. Bez jego wiedzy i w jego łóżku.

Hedonizm – jeśli twoja ukochana w przypływie nieuzasadnionej złości powie, że nic tylko chlejesz piwsko, oglądasz mecze, łazisz z kolegami po knajpach i że kawał z Ciebie cholernego egoisty, powiedz jej z dumą, że jesteś hedonistą. Znaczy niemal to samo, ale brzmi zdecydowanie lepiej.

Antycypacja – antycypować znaczy przewidywać, zakładać coś. W błędnych antycypacjach specjalizują się drogowcy, którzy co roku prognozują, że zimy nie będzie.

Koherentny – czyli spójny, stanowiący jednolitą całość. Sieć naszych autostrad powinna być koherentna.
I jest koherentna. W projektach.

Internalizacja – mówiąc krótko pranie mózgu. Weźmy takie globalne ocieplenie. Media skutecznie przekonały nas o jego istnieniu. Obawiamy się jego straszliwych następstw i jesteśmy całym sercem za tymi, którzy z nim walczą. Nawet brnąc przez zaspy przy 20-stopniowym mrozie.

Obligatoryjny – nakazany, przymusowy, obowiązkowy. Np. państwo obliguje obywateli do płacenia podatków, a posiadanie psa obliguje nas do wychodzenia z nim na spacer.
Obligatoryjnie musimy też płacić składki na OFE, a OFE fakultatywnie (opcjonalnie) może wypracować dla nas godną emeryturę, ale wcale nie musi.

Paradoksalnie – to znaczy, że coś, na przysłowiowy chłopski rozum, jest niemożliwe. I tak, paradoksalnie, im dłużej śpisz, tym budzisz się bardziej zmęczony; im więcej Ciebie, tym mniej (paradoks Natalii Kukulskiej); im więcej wypijesz, tym bardziej chcesz prowadzić.

Empirycznie – to doświadczanie czegoś za pomocą zmysłów, można by rzec – na własnej skórze. Empirycznie możemy przekonać się, czym tak naprawdę jest prąd, gdy włożymy widelec do kontaktu, czemu nie warto łączyć w jednym posiłku śliwek i mleka i dlaczego nie jest dobrym pomysłem opowiadanie dowcipów o Mahomecie, przebywając w krajach islamskich.

Labilność- chwiejność, zmienność. Labilne są kobiety, kursy walut i sytuacja na Bliskim Wschodzie.

Transcendentalny – czyli niepoznawalny. Oznacza w dużym skrócie, że nie da rady czegoś poznać, gdyż nie posiadamy ku temu odpowiednich narzędzi badawczych. To tak jakby przebywając w szczelnie zamkniętym, pozbawionym jakiegokolwiek oświetlenia pokoju, próbować zmierzyć tętno czarnemu kotu, którego na dodatek tam nie ma.

Konsternacja – zwana potocznie zakłopotaniem, następuje wtedy, gdy rybki w twoim akwarium nie przeżyły eksperymentu w postaci dokarmiania ich orzeszkami ziemnymi, lub gdy przyłapiesz swoich rodziców na uprawianiu seksu.

Abnegacja – abnegat nie jest specjalnie zainteresowany swoim wyglądem i to widać. Ani on śliczny ani higieniczny. Po prostu flejtuch. Jak wydziela nieprzyjemną woń, to staje się śmierdzącym abnegatem. Lecz jeśli nasz abnegat przy okazji jest wiecznie pijany, to żaden z niego abnegat, tylko zwykły menel.

Eklektyzm – to łączenie elementów w jedną całość. Lecz żeby można to było nazwać eklektyzmem, elementy muszą różnić, tj. pochodzić z różnych źródeł. Im bardziej się różnią, tym będzie bardziej eklektycznie. Eklektyczne w zasadzie może być wszystko - sztuka, doktryna, powieść, architektura, muzyka, itp. Wrzucamy do jednego worka różne style, idee, konwencje, teorie, itd., a wyciągamy coś eklektycznego. Np. Fiata 126p, z kierownicą z BMW, siedzeniami z Volkswagena i silnikiem z Poloneza.

Defetyzm – czyli krakanie czyli wkrótce będzie koniec świata; zabiorą nam Euro 2012; Kononowicz zostanie prezydentem lub nie wyjdę z domu, bo z pewnością spadnie na mnie fortepian.

Ambiwalencja – to jednoczesne odczuwanie dwóch przeciwstawnych uczuć w stosunku do kogoś/czegoś.
Ten stan jest doskonale znany osobom na diecie - „Kocham czekoladę, ale jej nienawidzę, bo mi po niej tyłek rośnie”.

Demagogia – pod rękę z populizmem i PR-em (public relations) idzie wygrać wybory. To całokształt działań mających na celu tak nas urobić, abyśmy postawili krzyżyk na karcie wyborczej w ściśle określonym miejscu.
A to aresztują jakąś płotkę, w blasku flashy, a to obiecają 3 miliony mieszkań, wystawią tysiące billboardów, z jakąś uśmiechniętą rodzinką rodem ze stocka; pogrożą komunistom, aferzystom i innym układom – dla każdego coś miłego.
368