Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Inteligentna jazda > Wolność słowa?
bbirdy
Temat sam się prosi o rozpoczęcie. Każdy wie dlaczego i dość powiedzieć, że może być z tym jeszcze niezły problem.

Gdzie się kończy wolność słowa? Gazeta duńska opublikowała rysunki i można to uznać za faux pas na skalę międzynarodową - ale publikacje w gazetach francuskich, angielskich, w sytuacji, gdy od paru miesięcy było wiadomo, że rysunki przez część społeczeństw nie są akceptowane?!
"W ramach protestu przeciw ograniczaniu wolności prasy" - taki argument podała "Rzeczpospolita" publikując kontrowersyjne karykatury. Tego samego dnia zacytowała Biały Dom: "Publikacja karykatur Mahometa w europejskiej prasie jest niemożliwą do zaakceptowania zachętą do nienawiści religijnej lub etnicznej".

Publikowanie czegokolwiek mocno naruszającego czyjekolwiek uczucia jest niedopuszczalne. Tak wyraźna i odległa od bycia krępujacą wolność granica wydaje się i tak być potwornie niewygodną dla mediów.

"W obronie wolności słowa" - Kaczyński pomówił Wałęsę i skończył w sądzie. Nieznalska skończyła w sądzie. Jeśli bym powiedział, że matka redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" jest kobietą lekkich obyczajów, skończyłbym w sądzie.
Dlaczego więc "Rzeczpospolita" decyduje się na publikację? Czy ten specyficzny humor nie jest po części sprzeczny z naszą ustawą zasadniczą?

Nie mam znajomych ani nie jestem Muzułmaninem, a jednak jestem zbulwersowany postawą gazety, która do tej pory wydawała się być względnie wyważona w swych artykułach. Wydawała się - do czasu, jak podążyła za zagranicznymi tabloidami.

Rozdzielmy wolność od samowoli - a chyba nie ma wątpliwości, czego wyrazem jest cała ta afera.

--
Zachowaj mnie Panie od zgubnego nawyku mniemania,
że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.
Plewa Osmose ceramiczne systemy kominowe Św. Tomasz z Akwinu

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
DJWW - Superbojownik · przed dinozaurami
W francuskiej gazecie pojawiły się rysunki satyryczne z Mahometem, co wywołało ogromne oburzenie świata islamskiego. Kiedy wydrukowała je gazeta duńska, spłoneła ambasada Danii. Po pojawieniu się dwóch rysunków w Rzeczpospolitej, Marcinkiewicz gorąco przepraszał i "prosił o wybaczenie".
Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się prosta: nie powinniśmy prowokować Arabów. (celowo nie wspominam tutaj o nieobrażaniu uczuć religijnych, bo przecież satyra z wiarą chrześcijańską w tle jest powszechna).

Ciekawe czy u Was też pierwszą myślą było:
...nie powinniśmy prowokować Arabów...nie powinniśmy prowokować Arabów...nie powinniśmy prowokować Arabów...
Pewnie u większości tak. I o to mi chodzi, a konkretnie o patologię, która się pod tą myśla kryje:
Taka globalna wersja wjejskiego idiotyzmu "a co ludzie powiedzą" (i zrobią). Nie wiem jak Was, ale mnie uderzył (i to mocno) fakt, że żyjąc we własnym kraju (jaka by władza nie była to jednak nasz kraj), boimy się tego, co pomyślą o naszych poczynaniach inni - jacyś bliżej nie zdefiniowani Arabowie, będący przy okazji terrorystami. Czy to nie jest chore, że podporządkujemy nasze działania, a nawet myśli (nie powinniśmy prowokować Arabów...nie powinniśmy prowokować Arabów...nie powinniśmy prowokować Arabów...) komuś zupełnie obcemu, bo się go boimy? Że ten ktoś wybiera za nas, co mnie nas śmieszyć, a co nie? (Mojżesz jako ratownik - śmieszne; Mahomet informujący, że zabrakło dziewic - oburzające)Przecież te obrazki były tak naprawdę śmieszne (2 pojawiły się swojego czasu na HP), a my zamiast się uśmiechnąć, martwimy się, że ktoś wyciągnie "konsekwencje"?
Jeżeli integracja między narodami ma iść w tym kierunku, to może jednak powinniśmy przystopować? Bo niedługo idąc nawet do toalety będziemy myśleć "nie prowokować Arabów...nie prowokować Arabów...nie prowokować Arabów..."

--
Jestem księciem z bajki. W końcu Shrek to też bajka...Free speech includes the right not to listen, if not interested.
Robert Heinlein

poop_ek
Wybacz :bbirdy ale się nie zgodzę. Piszesz: "publikowanie czegokolwiek mocno naruszającego czyjekolwiek uczucia jest niedopuszczalne." Przy takim mysleniu, każdy może oprotestować każdą publikację. Miłośnicy trzody chlewnej będą łkać nad tekstem o bestialskim uboju świń. I pozwą do sądu gazetę bo uraziła ich uczucia Przecież oni KOCHAJĄ warchlaki, jak można było opisać cały proces technologiczny zabijania obiektu ich uczuć?
Prasa jest po to żeby pokazywać co bulwersuje, co się dzieje w świecie. Ma obiektywnie przedstawić dokonane wydarzenia. Gdyby dziennikarze kierowali się tym, że kogoś obrażają swoimi publikacjami to nie byłoby w ogóle jakichkolwiek mediów. Na tym polega właśnie wolność słowa, mimo że nie wszystkim to odpowiada.

--
Jestem dzięciołem! Ale ziemnym... || A straż czuwa!

vilq
vilq - Superbojownik · przed dinozaurami
A ja jestem w stanie zrozumieć Muzułmanów. Nie w tym sensie, że dobrze, iż podpalają ambasady itp. Ale każdy ma prawo do swoich świętości. Pamiętam jak mną samym trochę trząsnęło, jak zobaczyłem komiks, który przedstawiał Jana Pawła II latającego w świętych kalesonach prawdy (czy coś takiego). Albo żarty z Jezusa na Krzyżu. Jesteśmy za słabi (jako ludzie), żeby żartować z takich rzeczy.
Trzeba pamiętać, że oni mają inną mentalność i o co innego niż my mogą się obrażać.
Uważam, że nieszczególnie mamy za co przepraszać, ale tolerancja wobec innych nakazywałaby wstrzymać się od publikowania rysunków, które obrażają uczucia innych narodów (no właśnie - całych narodów, a nie grupy chodowców świń ;)).

--
<><

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
maclaw13 - Superbojownik · przed dinozaurami
Wolność słowa to jedna sprawa, a przestrzeganie tradycji i zakazów to inna sprawa.
Uważam osobiście, że sprawy karykatur Mahometa nie wolno łączyć ze sprawą wolności słowa. W prawie Islamskim jest wyraźnie powiedziane, że nie wolno robić podobizn tegoż, natomiast karykatury ten zakaz łamią. I to jest największy problem.

W kwestii wolności słowa - owszem, ale odpowiedzialnie. Trzeba pamiętać, żeby nie rzucać słów na wiatr i jak kto się potem do tego przyczepi, to stanąć murem za tym co się powiedziało (lub przeprosić). Tego nam trochę w kraju brakuje, stąd ograniczenia wolności. No jak kto nie umie odpowiadać za własne słowa to lepiej jak nic nie mówi.

raven6679
Cóż, ja jeśli bym miał poprzeć czyjeś stanowisko i punkt widzenia, to szczerze - bliżej mi do poglądów prezentowanych przez DJWW.

Ponadto, dziwi mnie niezmiernie fakt, że nikt nie protestował/uje przeciwko wcale nie tak rzadko występującymi żartami/rysunkami/dowcipami dotykającymi w jakiś sposób religię chrześcijańską. Że o "Żywocie Briana" Monty Pythonów nie wspomnę.

Nie mówię, że wszystkie dowcipy o Jezusie są żenujące, poniżej dobrego smaku - owszem, zdarzają się i takie, ale jest też dużo (przynajmniej dla mnie) śmiesznych. Nikt z tego powodu nie rozbija samochodów i nie pali ambasad.

Nie wiem, być może to jedynie moje wrażenie i ignorancja spowodowana kiepską wiedzą na temat, ale mam wrażenie, że to co się dzieje, coraz bardziej zmierza w stronę jihadu skierowanego przeciwko "zgniłemu kapitalizmowi" ;) a muzułmanizm był/jest/staje się religią fanatyków.

Na koniec polecam lekturę artykułuhttps://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34181,3149036.html

--

Giraffa
Giraffa - Superbojownik · przed dinozaurami
nice for everyone

:bbirdy wolność słowa może zostać naruszona tylko wtedy gdy spotyka się z stanowczą reakcją społeczeństwa lub normy w.g których funkcjonuje społeczeństwo zostają w wyraźny sposób naruszone...

... i tak: z tego co mi wiadomo ( sugeruję się artykułem ze strony www Jyllands-Posten) prawo Duńskie naruszone NIE ZOSTAŁO, dlatego duńskie organizacje muzłumańskie nie weszły na drogę sądową tylko podniosły krzyk pod samo niebo że to narusza ich uczucia religijne (a sensu stricto w.g prawa nie narusza).

W tym momencie warto dodać że media arabskie po dostaniu zielonego światła, jak jeden mąż podchwyciły temat włączając w obieg jeszcze trzy karykatury (w tym najbardziej bulwersującą- mahometa jako świni) i jak dotąd nikt, tam, na dalekim wschodzie (poza nielicznymi wyjątkami - szybko uciszanymi) nie zadaje sobie trudu ażeby tą sytuację wyjaśnić, wręcz przeciwnie - rządzący, media i islamscy klerycy pdjudzają tłumy do anty-europesjkich wystąpień, mnie osobiście razi sztuczność takiej postawy. Tendencyjne pokazenie sprawy żeby zwrócić uwagę niezadowolonych społeczeństw państw arabskich to zgrabny polityczny zabieg(chociaż trudno im się dziwić, tonący nawet brzytwy się chwyta).

Hmmm... wypraszają duńczyków i francuzów(ciekawe co zrobią bez ich pomocy humanitarnej), palą ambasady i duńskie flagi, niczego sobie zachowanie a jak u nich zaczynają jechać po europejskich wartościach i naszej religi (karykatury jezusa i nie tylko) to czy my także wychodzimy na ulicę? Myślę że ten spór mógłby sie toczyć normalnie jeśli obowiązywała by zasada wzajemności w ogólnym poszanowaniu wartości każdej ze stron. Niestety na bliskim wschodzie to tylko pobożne życzenia.

A jeśli chodzi o polską publikację to Rzeczpospolita zamieściła dwa rysunki w artykule komentujący całe to zamieszanie, jednak w szybko o tym zapomniano a nasi politycy uderzyli w histeryczny ton że zaraz u nas zaczną wybuchać bomby a muzłumańska mniejszość zwiędnie z żalu że jest u nas tak strasznie dyskryminowana.
No kurde nie dajmy sobie wejść na głowe... taka czołobitność jest wysoce niebezpieczna, unikanie konfliktów w ogólnym rozrachunku przyniesie więcej szkody niż pożytku

Mektub

--
Gdyby ludzie byli dla siebie ciągle mili to by sobie nawzajem łby pourywali

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Muszę powiedzieć, że do wczoraj miałem mieszane uczucia. Zastanawiałem się, czy ta publikacja była potrzebna, czy redakcja "Rzepy" zdecydowałaby się opublikować rysunki obrażające na przyklad Jezusa Chrystusa czy inne symbole ważne dla katolików. Nie można było jednak też przejść do porządku dziennego nad motywacją przedstawioną przez redaktora naczelnego (<https://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060204/swiat/swiat_a_8.html>;) najpoważniejszego polskiego dziennika. Jeśli robi to "Rz", jest raczej jasne, że mamy do czynienia z decyzją przemyślaną, a nie z szukaniem sensacji, jak w przypadku tabloidów.
Jednak dziś moje zdanie jest już inne. Jestem po stronie redakcji "Rz". Z jednej strony widzę reakcje na Bliskim Wschodzie, coraz bardziej pełne przemocy, a coraz mniej mające wspólnego z obroną religii. Z drugiej strony słyszałem dziś w radiu przeprosiny redaktora naczelnego "Rz", który wyraźnie powiedział, że zamiarem redakcji nie było obrażenie uczuć religijnych, a jeśli tak została odebrana sobotnia publikacja, przeprasza za nią. Okazuje się jednak, że te przeprosiny dla polskich muzułmanów nie są wystarczające, grożą już sądem i prokuraturą. Trudno jest więc nie zapytać: o co tu naprawdę chodzi ?
W takiej sytuacji opowiadam się za obroną wolności wypowiedzi, wolności słowa.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Kerzan - Superbojownik · przed dinozaurami
NIe przesadzejmy z ta tolerancją. Moze i bym zrozumiał tych rozwścieczonych ludzi gotowych przyjść nawet do Danii by rzucić się twórcom karykatur do gardeł, gdyby takie obrazki pokazywali w jakimś kraju arabskim. Nie wyobrażam sobie, że jakaś inna kultura czy cywilizacja moze dyktować drugiemu jakie mieć moze poczucie humoru, przyzwyczajenia czy preferencje seksualne.A co jeśli za jakiś czas muzułmanie zaczną protestować, bo stwierdzą, że np. spożywanie wieprzowiny czy picie wódzi godzi w ich uczucia religijne?Ja ze schaboszczaka "zroszonego" seteczką nie zrezygnuję, choćby groziło to świętą wojną ze strony całego świata arabskiego.

bbirdy
Też się opowiadam za wolnością słowa.
Ale nie o to mi tu chodziło. Chodziło o rozróżnienie wolności od tego co imvho zaprezentowała tu Rz.

Jako wolny człowiek mam prawo nie ustąpić miejsca w tramwaju, mam prawo zatańczyć na środku rynku walca, ba, mam prawo mówić co chcę i robić co chcę - czy aby na pewno?
Czy ktokolwiek zapis prawny zabraniający mi latania nago po dworcu głównym uważa za pogwałcenie mojej wolności? Czy ktokolwiek uważa, że jak napluję przechodniowi w twarz, to jako wolny człowiek miałem do tego prawo? A mniej więcej tak właśnie zdaje się czuje w całej tej sytuacji przeciętny muzułmanin - jak człowiek, któremu napluto w twarz. Ja jako Europejczyk plującemu pokazałbym swój prawy sierpowy, a "islamski ekstremista" za coś takiego będzie chciał żywcem rozszarpać i według jego norm kulturowych jest to zupełnie poprawne.
Wolność ma swoje granice, za którymi jest już tylko anarchistyczną zdemoralizowaną samowolą - jak śmiesznie by to nie brzmiało.
Tak więc: mam prawo tańczyć w rytm ulicznego grajka z playbacku, ale w ubraniu. Mam prawo śpiewać ile dusza zapragnie, ale poza ciszą nocną. Mam prawo się bić, ale na ringu i pod kontrolą lekarzy. Tak samo mam prawo mówić co mam na myśli, ale nie mam prawa obrażać. I żadne z podanych zastrzeżeń nie stanowi ograniczenia wolności.
Załóżmy że Rz faktycznie tylko relacjonowała - takie jej zadanie, choć mogła jak i inne gazety ograniczyć się do opisu słownego. Ale protest przeciw ograniczaniu wolności słowa? Ludu, 17 lat od okrągłego stołu, a nikt w Rz nie pamięta, co to konkretna cenzura? Na Białorusi mogą sobie obejrzeć i porównać problem. Czy ktokolwiek z tu zgromadzonych uważa działalność KRRiTV za szkodliwą dla wolności mediów z powodu zakazu umieszczania pikantnych filmików przed którąśtam godziną? Toż to nie jest ograniczanie jakiejkolwiek wolności, to troszu jakby się oburzać, że można jeździć tylko prawą stroną ulicy!
Wracając do kwestii karykatur - myślę, że zakaz ich publikacji można śmiało porównać do zakazu wjeżdżania pojazdom o tonażu powyżej 6t na wiejski, drewniany, zabytkowy mostek - sprawa jest delikatna i kierowca zamiast ogłaszać znak zakazu zamachem na jego wolność wyboru kierunku jazdy, szuka innej drogi. Tak i tu były inne, mniej narażone na skandal możliwości, które można było wykorzystać. :giraffa nie słyszałem o tej karykaturze Mahometa w formie świni, ale gdybym był muzułmaninem to nie spocząłbym, póki rysownik i zamieszani w jego powstanie by szczerze nie przeprosili bądź nie dostali wycisku jak stąd do Czukczów.
Nie boję się, że każdy mój ruch może kogoś obrazić. Staram się po prostu do wszystkiego dodawać nieco - choćby szczypty - zdrowego rozsądku.
Ważne rzeczy razy kilka:
Wolność też ma swoje granice. Czy nie na tym bazuje właśnie idea prawa, państwa, nawet etyki?

PS nawet anarchiści dostosowują się do pewnych reguł...

--
Zachowaj mnie Panie od zgubnego nawyku mniemania,
że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.
Plewa Osmose ceramiczne systemy kominowe Św. Tomasz z Akwinu

lukashero
Muzulmanie oburzeni?To jest dzicz ktora nienawidzi wszystkich ktorzy nie wierza w ich boga.Mieszkam obok nich,widze jak sie zachowuja i wiem co pisze.Przyjezdzaja do cywilizowanego swiata i nie wiedza co sie dzieje,nagle ktos im dal wladze swobodnego wypowiadania sie i przewraca im sie we lbach.W swoich ojczyznach pasali krowy i kozy a w europie przewaznie siedza na zasilkach socjalnych.Znam takich ktorzy mieszkaja w danii od 10 lat i nigdy nie pracowali.Mysle ze to cale zamieszanie tylko im zaszkodzi.Poza tym w krajach muzulmanskich non stop obrazaja innowiercow i nikomu to nie przeszkadza.Nie jeden raz spotkalem sie z wypowiedziami ze chrzescijanie w pakistanie,czy iranie czyszcza kloaki.Nigdy nic dobrego nie wyniknelo z fanatyzmu religijnego,a oni sa wlasnie fanatykami gotowymi wysadzic sie w powietrze w imie boga.


--
Lepiej spróbowac, niz nie spróbowac i żałować.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Oczywiście, wolność ma swoje granice. Ale ich wyznaczenie jest sprawą sporną.

W uchwale Składu Siedmiu Sędziów Sąd Najwyższy w 2005 r. miał okazję wypowiedzieć się na temat granic wolności słowa i ochrony czci. Napisał m.in.:

W orzecznictwie Trybunału [Europejskiego Trybunału Praw Człowieka] wyraźna jest tendencja do akcentowania pierwszorzędnego znaczenia wolnej debaty publicznej jako nieodzownego warunku funkcjonowania i rozwoju demokratycznego społeczeństwa, stąd przesłanka „konieczności” jej ograniczania jest traktowana dość surowo.
Dalej SN pisze o wyraźnej tendencji do bardzo silnej ochrony wolności wypowiedzi w debacie publicznej i do ograniczania dopuszczalnej ingerencji; Trybunał kieruje się założeniem, by ingerencja ta nie zniechęcała prasy do podejmowania i uczestniczenia w otwartych dyskusjach w sprawach „stanowiących przedmiot uzasadnionego zatroskania opinii publicznej”. Zasadnicza uwaga w konkretnych sprawach koncentruje się na doniosłości publicznej dyskusji w danej kwestii oraz zachowaniu przez dziennikarzy standardów staranności i rzetelności, a także celu ich działania.
I dalej:
Prawo do wolności słowa i prawo do ochrony czci to prawa chronione na podstawie Konstytucji (art. 14 i 54 ust. 1 oraz art. 30, 31 ust. 3 i 47), umów międzynarodowych (art. 10 ust. 1 i 2 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, art. 19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, art. 17 i 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych) oraz ustaw (art. 24 kc i art. 1, 6, 12 ust. 1 i 41 Pr.pras.). Jednakowa jest ranga obu praw i poziom udzielanej im ochrony, co oznacza, że żadnemu z nich nie można przyznać pierwszeństwa i żadne z nich nie ma charakteru absolutnego. Gdy podnosi się, że prawo do wolności wypowiedzi może w określonych sytuacjach podlegać ograniczeniom ze względu na inne prawa, to należy pamiętać, iż w konkretnych okolicznościach może zdarzyć się, iż prawo do ochrony czci będzie musiało ustąpić przed innym prawem. W stanie takiej równowagi kolizja pomiędzy prawem do wolności słowa oraz prawem społeczeństwa do informacji, a prawem jednostki do ochrony czci będzie zawsze rozwiązywana w okolicznościach konkretnej sprawy.
(...)
Za niekontrowersyjne uznaje się twierdzenie, że prawa do ochrony czci i wolności słowa są równorzędne; żadnemu nie przysługuje pierwszeństwo w stosunku do drugiego i żadne nie ma charakteru absolutnego. Nie należy zatem przyznawać praktycznie prymatu prawu do ochrony czci, w taki sposób, by kategorycznie wykluczając możliwość ograniczenia tego prawa, nie dostrzegać podstaw do tak samo radykalnego sprzeciwu wobec ograniczania prawa do wolności słowa.

Dla zainteresowanych - całe orzeczenie jest publikowane tu: <https://www.sn.pl/orzecznictwo/uzasadnienia/ic/III-CZP-0053_04.pdf>

Biorąc pod uwagę konkretne okoliczności, nadal uważam, że "Rz" nie przekroczyła granic wolności słowa. W warunkach narastającego sporu i eskalacji przemocy ze strony muzułmanów, czytelnik ma prawo wiedzieć, co wywołalo tak radykalną reakcję. Trudno jest te kontrowersyjne rysunki opisać. Aby móc wyrobić swoje zdanie, czytelnik ma prawo z nimi zapoznać się, a gazeta ma prawo mu to ułatwić, publikując je. Dziennikarze nie działali więc w celu wywołania sensacji, ale w celu udzielenia informacji. Jak pisałem wcześniej istotny jest kontekst publikacji, a zatem fakt, że została ona opatrzona stosownym komentarzem redaktora naczelnego, że ukazała się w poważnym dzienniku, a nie w tabloidzie.

:bbirdy - mam wrażenie, że chciałbyś oceniać kwestię przekroczenia granic wolności na zasadzie czarne - białe. A to nie jest takie proste i rzadko kiedy będzie można dać nie budzącą wątpliwości, jednoznaczną odpowiedź na zasadzie: granice zostały przekroczone albo nie.

Thrall
Zauważ, że chrześcijanie jak ktos obrazi Boga to się awanturują.
To może by w tej chwili mogli by stanąc na miejscu Arabów(szerokie znaczenie) i mogli by poczuć co czują.Ale nie mogą.I tak by nie zrozumieli.A ci co nie umieją TOLEROWAĆ innych religii nie są prawdziwymi wyznawcami swojej religii. I nie mów o wolności słowa bo mam wrażenie, że nie wiesz o czym piszesz bbirdy. Każdy myśli inaczej ( o tych wydazeniach) więc to TY możesz urazić kogoś.Nie uważasz, że może duńska prasa nie chciała żeby tak się stało. Moze chcieli potępić tę ilustracje.Nim będziesz pisał o takich sprawach przemyśl! Dokladnie.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
hero - dokladnie! Brawo! Troche to smutne, ale według mnie jak najbardziej prawdziwe! Palenie duńskich/polskich/izrealskich flag jest w porządku? Zabijanie jest w porządku? Kraje arabskie obrażają chrześcijan praktycznie na każdym kroku, robia rzeczy sprzeczne z tą religia (nie zabijaj na przykład) - i im wolno, tak? Ja rozumiem - jakby to opublikowała ICHNIA gazeta - jakaś muzułmańska, gdyby autorem był wyznawca islamu - to prosze, zabijajcie go do woli. My mamy przepraszać? Za co? Za to że duńczycy opublikowali coś, co nie miało prawa dojść (i zapewne nie doszło) do tych krajów? Że "rzeczpospolita" opublikowała zdjęcia? NO I CO Z TEGO? Czy mu tu mamy islam?

[ DALEJ USUNIĘTE PRZEZ MODERATORA - to nie jest miejsce na szerzenie takich niskich instyktów, dla twojego dobra usunąłem twój wpis, bo posuwasz się za daleko. Banem nikt ci nie będzie groził, ale zważ na jedno - posuwasz się za daleko i tylko sam sobie wystawiasz świadectwo... czego? Ty już sam wiesz. - joe]

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Uzupełniając moją poprzednią wypowiedź - myślę, że celnie rzecz ujęła Magdalena Środa w dzisiejszym "Życiu Warszawy":

Wolna prasa drukuje różne rzeczy. Jedne nam się podobają, inne nie; jedne nas złoszczą, inne cieszą, jeszcze inne dziwią. I bardzo dobrze. Jeżeli „Rzeczpospolita” uznała, że należy wydrukować te karykatury, to jej wybór. Można go krytykować, można przestać kupować „Rzeczpospolitą”. Nie ulega jednak wątpliwości, że wolność prasy jest dobrem fundamentalnym, którego wartość nie powinna być poddawana w wątpliwość.

Jestem bardzo ostrożna, gdy słyszę argument o obrazie uczuć religijnych. Ta kategoria, czy to w islamie, czy w religii katolickiej, jest niesłychanie podejrzana, bo nader często służy jako knebel dla wolności wypowiedzi. Uczucia muzułmanów można przecież obrazić zwykłym wizerunkiem Mahometa, nie trzeba do tego nawet karykatury. To szaleństwo! W demokracji wolność wypowiedzi idzie w parze z wolnością wyznania. Jedna i druga muszą być respektowane. Nie może tak być, by jakieś wyznanie domagało się ograniczenia wolności opinii, bo równie dobrze może domagać się ograniczenia wolności wyznawania innych religii. Fundamentalne swobody powinny być bezwzględnie szanowane, nawet wtedy gdy są wykorzystywane w sposób niewłaściwy, niesmaczny czy po prostu głupi.


Cała rozmowa: <https://tiny.pl/m75w>

lysy2
moje zdanie już zostało tu wypowiedziane
nie zgadzam się z :bbirdy
na swoim podwórku mogę robić co chcę, śmiać się z kogo chcę i każdy inny może to samo u siebie. jak napiszę na swoich drzwiach, że "Kowalski jest gópi", to Kowalski może napisać na swoich, że ja jestem jeszcze głupszy. Kowalski nie może tego pisać na moich drzwiach, ani tym bardziej mi tych drzwi podpalać.
może zacząć gadać wśród innych ludzi, że ja go obraziłem i jestem beeee. inni wezmą to pod uwagę jak będą ze mną coś załatwiać i dlatego w moim interesie nie leży wypisywanie oszczerstw.
jak mi nie zależy na innych to moja sprawa.
ale już nie mogę zrozumieć dlaczego ja mam przepraszać Kowalskiego za to, że w moim domu na jego zdjęcie wiszące na lodówce nasikał mój kot. z jakiej racji mam przepraszać za kota? niech on sam przeprosi, a jak nie to Kowalski może go nie wpóścić do siebie do domu i tyle.
jak Kowalski zabije mi kota czy podpali drzwi, to policjanci powinni mu porządnie skopać dupę, żeby się nauczył zasad cywilizowanego współegzystowania.
mam nadzieję, że metafora zrozumiała

--
Jechać - nieważne dokąd. Ważne żeby bokiem...

joemonster
joemonster - Master of Habaneros · przed dinozaurami
Ja bym tutaj zapytał nie o wolnośc prasy, bo o tym powiedziano już bardzo wiele powyżej, tylko o wolność i wolną wolę tych wszystkich którzy robili zadymy w całym świecie Arabskim.

Jak to jest że ODDAJĄC WŁADZĘ NAD SOBĄ tym kilku symbolom jakim jest obraz czy karykatura Mahometa. Czy to nie jest rodzaj nowoczesnego niewolnictwa?

Wyobraź sobie takie coś - podchodzisz do kogoś, pokazujesz mu jakiś śmieszny dla ciebie obrazek, a ten ktoś chce cię za chwilę zabić...

Jak można pozwolić by jeden gest wywoływał taką wściekłość? Czy ludzie są psami Pawłowa i nie potrafią rozróżnić tego o co chodzi, tylko reagują autamtycznie?

W Indiach swastyka jest symbolem siły (nadal) w Europie czegoś innego. Jakoś nie zdarzyło się żeby kraje europejskie zgłaszały protesty przeciwko temu że w indyjskich świątyniach są swastyki, ani nawet antyfaszyści nie podpalali nigdzie indyjskich ambasad?

Dlaczego więc nagle przelewa się fala protestów przez cały świat arabski - bo gdzieś tam na końcu świata, gdzieś w Europie, ktoś zrobił jakiś rysunek, opublikował go w gazecie - i nic więcej! Nie padło żadne złe słowo, nie było nawoływania do pogardy dla innego narodu, po prostu karykatura - która z założenia jest złośliwa, która z założenia wyśmiewa jakieś WADY postaci, grupy społecznej, etc.

Dlaczego blondynki nie palą samochodów? Dlaczego grubasy nie biją chudych? Dlaczego policjanci nie... a nie, akurat policjanci to robią ;-)

Zupełnie nie rozumiem dlaczego jedna grupa jest uprzywilejowana bardziej od innych. Nie rozumiem dlaczego polski minister MSZ przepraszał Arabów za to co zrobiła niezależna od niego gazeta...

Nie podoba mi się to, że takie rzeczy można wymóc przemocą, groźbą, paleniem, zamieszkami i terrorem.

To nie jest świat jakiego rozumiem i to jest świat w którym nie chciałbym żyć - bo ostatni taki przypadek znamy sprzed 60 lat, kiedy pewien pan noszący modny wtedy wąsik (ciekawe czemu teraz nikt tego nie nosi) też mocno tupał nóżkami, palił sklepy i robił zamieszki... i też go wszyscy przepraszali żeby tylko nie zrobił nikomu krzywdy...

Znam fajnego Araba, który po tym jak ochajtał sie z Polką zaczął pić wódkę, jeść na świeta Bożego Narodzenia świńskie mięso i w ogóle wynajął kilka obór, żeby handlować świniami. I co nie da się?

--
Aero

Moosehead
Moosehead - ObersturmbahnModerator · przed dinozaurami
Wszystko się da, Joe, ale nie od razu ;)


primo, bardzo celnie Waść zauważasz, że fanatyzm (ekstrapolując - jakikolwiek) to oddanie władzy nad sobą. Moglibyśmy tu wrócić do dyskusji o totalitarnym charakterze religii, która już się na IJ toczyła.

secundo, żeby od razu do Indii nie musieć pomykać celem oblukania, proponuję schroniska w Tatrach - tam w wielu miejscach spotkać można góralskie wzornictwo z motywem swastyki jako symolu szczęścia i powodzenia, przedwojenne rzecz jasna. O ile dobrze pamiętam, to w Murowańcu jest nawet dla niekumatych specjalne wyjaśnienie w kilku językach, coby se górole języka na ceprów szczępić nie musieli.

tertio, powiem to samo, co na PP wyraziłem krótko:
Tak, z wolności mojej mogę korzystać tak dalece, dopóki nie naruszam wolności drugiej osoby. Wolności słowa również. Zakazy marszów równości usiłowano tłumaczyć tym, że wolność wypowiedzi nie może ograniczać wolności poruszania się (że niby drogę zablokują; nie pamiętając, że wolność poruszania się dotyczy raczej wolności wyboru miejsca zamieszkania). Trybunał Konstytucyjny wyraźnie powiedział, co o tym sądzi. I taka jest właśnie droga: Masz, drogi kolego islamskiego wyznania, poczucie, że moja wypowiedź obraziła twoje uczucia religijne? To mnie pozwij! Spotkamy się w sądzie.

bardzo trafnie zobrazował tę sprawę .

Trafiamy tu jednak na zasadniczy problem: dywagujemy z pozycji spadkobieców myśli liberalnej i Rewolucji Francuskiej. Druga strona z pozycji szariatu. W tym momencie wydawcy robią dodruk Huntingtona.

I jeszcze jedno: przeprosiny ze strony naszych władz uważam za pokaz hipokryzji do kwadratu. Dopiero co aresztowano w myślenicach na zlecenie prokuratora (władzy, państwa) dwa zdjęcia graffiti (Maryja z różkami i Jezus z komórką). A mi tu premier (władza, państwo) mój () przepraszać będzie za publikację prywatnej gazety. Opamiętania!


--
Że tak wprawdzie jest obecnie, jak jest, ale nikt nie powiedział, że tak koniecznie być musiało ani że tak zawsze być musi, ten wyścig opętańczy, w którym człowiek, który sobie siądzie i się zagapi, stał się przestępcą wobec epoki swojej, bo nie powinien ani posiedzieć na przyzbie, ani się zagapiać, ani herbatkę wypić spokojnie, tylko zaraz lecieć i coś rozwijać. Mrożek do Lema AD 1963 (sic)
Forum > Inteligentna jazda > Wolność słowa?
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj