Nieczęsto do kina, ale mnie poniosło, żeby zrobić frajdę Młodemu.
Co dobre:
- kilka ujęć śmigłowców, mam nadzieję, że to nie było generowane komputerowo
- pani fotograf po ściągnięciu koszuli, w przylegającej szarej koszulce na ramionach, uwydatniającej takie fajne cycki
- tekst o tym: że nie ważne gdzie pijesz, tylko ile możesz wypić
- sam King Kong - ale to już kwestia wszechobecnych efektów
- bawół, ale to też efekty
I to tyle.
Reszta nie trzyma się kupy. Bohaterowie jakby wycofani albo z przypadku. Prócz tego jednego z pierwszych scen filmu - ale bez opisu, żeby nie opowiadać filmu.
Tragiczne potwory na dwóch nogach, przypominały zmutowane kury.
Teraz trochę spojler, ale scena żałosna:
Kong rozpier*dala ochnaście helikopterów w trzy minuty, wszystkie uzbrojone, wszędzie doświadczeni żołnierze
Do kina niekoniecznie, w domu z braku laku ujdzie.
Co dobre:
- kilka ujęć śmigłowców, mam nadzieję, że to nie było generowane komputerowo
- pani fotograf po ściągnięciu koszuli, w przylegającej szarej koszulce na ramionach, uwydatniającej takie fajne cycki
- tekst o tym: że nie ważne gdzie pijesz, tylko ile możesz wypić
- sam King Kong - ale to już kwestia wszechobecnych efektów
- bawół, ale to też efekty
I to tyle.
Reszta nie trzyma się kupy. Bohaterowie jakby wycofani albo z przypadku. Prócz tego jednego z pierwszych scen filmu - ale bez opisu, żeby nie opowiadać filmu.
Tragiczne potwory na dwóch nogach, przypominały zmutowane kury.
Teraz trochę spojler, ale scena żałosna:
Kong rozpier*dala ochnaście helikopterów w trzy minuty, wszystkie uzbrojone, wszędzie doświadczeni żołnierze
Do kina niekoniecznie, w domu z braku laku ujdzie.
--
Do piekła idzie się nie za to, co się zrobiło, ale za to, na co zabrakło odwagi, chociaż była okazja.