Restauracja. Przy stoliku siedzi DARIA i Monika. Dziewczyny dojadają deser.

MONIKA
- No więc, w skrócie, poodgryzali sobie palce.
DARIA
- Dlaczego?
MONIKA
- No, na dowód miłości.
DARIA
- А które palce?
MONIKA
- Nie pamiętam. Co za różnica które palce?
DARIA
- А co potem z nimi zrobili?
MONIKA
- To zupełnie nieistotne.
DARIA
- No nie, ale interesujące…
MONIKA
- Nie pisali o tym.
DARIA
- А zdjęcia były?
MONIKA
- No tak. Dwoje idiotów z odgryzionymi palcami.
DARIA
- I co, wszystkie palce sobie odgryźli?
MONIKA
- Cholera, nie! Тylko kciuki!
DARIA
- Mówiłaś, że nie pamiętasz które palce.
MONIKA
- Teraz sobie przypomniałam.
DARIA
- Masakra.
Koło stolika przechodzi KELNER. DARIA woła go ruchem ręki.
DARIA (do KELNERA)
- Poproszę popielniczkę.
DARIA (do Moniki)
- A ty odgryzłabyś sobie palce dla kogoś?
MONIKA
- Oni nie odgryźli swoich. Tylko jedno drugiemu, rozumiesz?
DARIA
- Аa…
MONIKA
- Zabawiali się oboje w analka no i poodgryzali sobie palce.
DARIA (zapala papierosa)
- Mógł jej zapakować do buzi.
MONIKA
- Żeby mu odgryzła?
DARIA
- Żeby possała.
MONIKA
- A gdzie tu dowód miłości?
DARIA
- No, ona by go ssała.
MONIKA
- To przecież zupełnie naturalne, żadnego poświęcenia!
DARIA
- Myślisz? Według mnie to bardzo nienaturalne ssać organ, którym on sika.
Do stolika podchodzi KELNER.
KELNER
- Proszę popielniczkę.
DARIA
- Dziękuję.
KELNER
- Tym organem sprawiamy wam przyjemność.
DARIA
- Co?
KELNER
- Mówię, że tym organem sprawiamy wam przyjemność, kiedy was posuwamy. Dlatego, kiedy wy go ssiecie, to jakbyście dziękowały.
DARIA
- Mówi pan, jakbyście odczuwali przyjemność tylko wtedy, kiedy bierzemy do buzi!
KELNER
- Ja tego nie mówiłem.
DARIA
- Za to że pan tak powiedział - nie zostawię napiwku!
KELNER (zdenerwowany)
- Ja tego nie mówiłem.
DARIA
- Upiera się pan?
KELNER
- Tak.
DARIA
- Dobrze, proszę zawołać przełożonego!
KELNER odchodzi i wraca niebawem z Szefem Sali.
SZEF SALI
- Dzień dobry!
DARIA
- Dzień dobry, chciałam poskarżyć się na chamską obsługę w waszej restauracji.
SZEF SALI
- Przepraszam, co się stało?
KELNER
- Оna mówi, że kiedy kobiecie daje się do buzi organ którym się sika to jest to nieludzkie.
SZEF SALI
- No, jeśli się zastanowić, to niezupełnie chamskie …
DARIA
- Ale ja w ogóle nie o tym chciałam porozmawiać!
MONIKA
- Ona chciała powiedzieć, że…
DARIA
- Sama wiem, Co chciałam powiedzieć. Chciałam powiedzieć, że nie ma w tym nic naturalnego!
SZEF SALI
- Konkretnie w czym?
DARIA
- W tym, że kobieta musi ssać tego waszego fiuta.
SZEF SALI
- Nie widzę w tym niczego …
DARIA
- No właśnie, dlatego, że to nienaturalne!
SZEF SALI
- Тak słucham i zaczyna mi się wydawać że seks analny jest według pani również nieludzki!
DARIA
- Oczywiście! A co w nim naturalnego? Czy tu chodzi o czyjeś poczęcie? A może o profilaktykę hemoroidów?
SZEF SALI
- Lubię seks analny, bo sprawia mi to przyjemność!
DARIA
- Sprawia to panu przyjemność, bo jest pan mężczyzną. Czy ktoś z kierownictwa jest kobietą?
SZEF SALI
- Zawołajcie Lidkę.
KELNER
- Zawołajcie Lidkę!
Przychodzi LIDKA.
LIDKA
- Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
DARIA
- Niech pani powie, Lidko, lubi pani seks analny?
LIDKA
- No.. Generalnie to tak.
DARIA
- Pięknie, wszyscy tu jacyś zboczeni …
LIDKA
- Niech pani posłucha, wygląda na to, że źle się pani do tego zabiera.
DARIA
- Ja się do tego nie zabieram!
SZEF SALI
- No to jak może pani mówić o czymś, czego pani nie próbowała?
DARIA
- Ależ próbowałam, ale …
SZEF SALI
- Co?
DARIA
- Nie wiem. Dla mnie to coś strasznego.
LIDKA
- A stosowała pani nawilżacz?
DARIA
- Naturalnie…
LIDKA
- To może przyjęliście nieprawidłową pozycję, albo pani partner ma po prostu ponadnaturalnego fiuta.
DARIA
- Słuchajcie! Sto razy próbowałam seksu analnego i doskonale wiem, jaką przyjąć pozycję, i fiut mojego partnera mógłby być nawet większy, ale …
KELNER
- Może ma pani wrzody w odbytnicy?
DARIA
- Co???
Do stolika podchodzi WŁAŚCICIEL.
WŁAŚCICIEL
- Przepraszam. Jakiś problem?
Monika
- A kim pan jest?
WŁAŚCICIEL
- Jestem właścicielem restauracji.
DARIA
- No, nareszcie.
WŁAŚCICIEL
- Więc o co chodzi?
KELNER
- Pani ma wrzody w odbytnicy i nie może kochać się analnie.
WŁAŚCICIEL
- Rozumiem. Była już pani u proktologa?
DARIA
- Kurwa! Wszystkich was tu pojebało! Nie potrzebuję proktologa! Nie w tym problem!
WŁAŚCICIEL
- А w czym?
DARIA
- W tym, że mój facet ma małego fiuta!
Do stolika podchodzi DZIEWCZYNA WŁAŚCICIELA .
DZIEWCZYNA
- Słuchajcie, mały fiut ma masę dobrych stron! Taki na przykład zupełnie nie stwarza kłopotów przy seksie oralnym. Można go całego wziąć do buzi i dosięgnąć aż do jajek. Nie powoduje to wcale żadnych odruchów wymiotnych …
WŁAŚCICIEL
- А co, masz odruchy wymiotne przy seksie oralnym?
DZIEWCZYNA (do właściciela)
- No coś ty! Z tobą żadnych …
DZIEWCZYNA (do Darii)
- Poza tym, jeśli fiut jest nie tylko mały ale i cienki, to wprost dar z niebios przy seksie analnym. Oczywiście najważniejsze to wykonać lewatywę oczyszczającą…
DARIA
- Co wy mi tutaj pieprzycie? Jaką lewatywę?
DZIEWCZYNA
- Ciepłą. Zagotować wodę, Schłodzić do temperatury pokojowej. Można dodać trochę moczu, żeby wyrównać PH.
DARIA
- Czyjego moczu?
DZIEWCZYNA
- Własnego. Sika pani do miski i wlewa potem do gorącej wody. Wystarczy jeden litr.
DARIA
- Litr moczu? Tyle to w tydzień nie nasikam.
DZIEWCZYNA
- Litr wody.
Szef Sali
- Poczekajcie, zapiszę sobie.
WŁAŚCICIEL
- Wy tak serio z tą lewatywą przed seksem analnym?
DZIEWCZYNA
- Co w tym dziwnego?
Do stolika podchodzi INSPEKTOR SANEPIDU.
INSPEKTOR
- Mam w ręku decyzję o zamknięciu waszej restauracji.
WŁAŚCICIEL
- О czym pan mówi?
INSPEKTOR
- W wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdziliśmy, że lokal nie spełnia wymagań sanitarnych dla tego typu obiektów …
DARIA
- Ależ z pana fiut! Spieprzaj pan ze swoimi problemami! Mamy dosyć swoich.
INSPEKTOR
- A jaki ma pani problem?
Szef Sali
- Skąd wziąć litr moczu do oczyszczania.
INSPEKTOR
- To ma być jakiś konkretny mocz, czy dowolny?
DARIA
- Oczywiście konkretny. To musi być mój mocz.
INSPEKTOR
- А po co pani tyle moczu?
DARIA
- Dla zachowania równowagi kwasowo-zasadowej.
INSPEKTOR
- Będzie pani tym zwilżać zęby?
DARIA
- Nie, dupę, kutasie!
Do stolika podchodzi PRZYSTOJNY MĘŻCZYZNA.
MĘŻCZYZNA
- Dzień dobry, jestem proktologiem.
DARIA
- A co pan tutaj robi?
MĘŻCZYZNA
- Poszukuję siedziby komitetu 2008.
WŁAŚCICIEL
- Co znaczy 2008?
MĘŻCZYZNA
- To rok wyboru drugiego prezydenta.
DARIA
- Idż pan do diabła ze swoim prezydentem, mam swoje kłopoty.
MĘŻCZYZNA (wyciągając telefon komórkowy)
- A jaki ma pani kłopot?
DARIA
- Szukam moczu.
MĘŻCZYZNA
- А gdzie go pani ostatni raz zostawiła?
DARIA wstaje z krzesła i wybiega w stronę toalety.
Wszyscy stąją dookoła stolika, milczą, czekają. DARIA wraca do stolika.
Wszyscy nadal milczą, patrzą na DARIĘ.
DARIA milczy.
Monika zapala papierosa.
WŁAŚCICIEL zapala papierosa. Zapala również DZIEWCZYNA właściciela. DZIEWCZYNA właściciela częstuje przystojnego MĘŻCZYZNĘ – ten wskazuje na przyklejony do przedramienia plaster antynikotynowy.
Wszyscy długo palą.
Za oknem pojawia się grzyb atomowy. Wszystkich klientów zmiata fala uderzeniowa.

Ty weź się co? Pana Tadeusza skopiuj.

Sam sobie skopiuj - też mi wysiłek .....

Mistrzu... Genialne...

Za dlugie... Ale futurystyczne i ambitne!!

i cała klasa wykonała klasycznego tylko końcówka trochę spaprana

Rewelacja!!!
Jeszcze!

dobre

dobre, dobre! BARDZO DOBRE!!!!!



GROMKIE BRAWA!!!!

Bardzo fajne

ps. Podobało mi się, ale rzeczywiście bez ostatniego zdania byłoby bardziej stylowe. Surrealna przekombinowana końcówka nie pasuje do tego surrealnego, lecz konsekwentnego klimatu, fajniej by było gdyby po prostu palili. Ale to tylko moje czepianie się, proszę nie zwracać uwagi

MOC
Szacun dla autora

Dzisiaj jeszcze kwasa nie zarzuciłem, więc nie bardzo mi się podobało!

dobre

dobrość

Deux ex machina.

Jednak lepiej, żeby nie było ostatniego zdania...

Podsumowując

Chyba sobie zapalę...


Kompletnie odjechane... i takie lubię

niezle ale zakończenie trzeba by troszke zmienić, a moze kolejna cześć napisać ale taką opisującą losy z przed wizyty w restauracji (1/2)

kurcze... ale kobra... to wysikala sie czy nie ?
nie wytrzymam do kolejnego odcinka

własnie, gdyby zakonczenie było fajniejsze to by było całkiem fajne na główną to!!!!!!

aż mi w gardle zaschło