Zrzeszenie inspirujących dziewcząt - brzmi ciekawie, uważam się za osobę inspirującą. Kliknęłam gdy jeszcze nie było chyba żadnego opisu klubu. Później pojawiły się zasady "rekrutacji" i to powinno było chyba mi coś zasugerować. Znaczy ten, na przykład to, że nie warto, bo gość ma ewidentnie jakąś dziwną definicję słowa 'inspirujący'
Ale już się zapisałam to mogę poczekać na weryfikację. Co nie? Dostałam wiadomość prywatną "wybierz numer" od 1 do 5. Wybrałam. Odpowiedź - napisz coś kreatywnego po czym będę równocześnie rozbawiony i poważny. Łatafak? Okey napisałam jakieś bzdury.
To gościu się popisał i napisał "przeczytaj", pod czym wkleił dresiarską wersję Kopciuszka. Nie śmieszną, z k#rwami używanymi zamiast przecinków i po prostu głupią - główna postać to sprzątaczka z tesco, która ma nowego ajfona i szpile lubutina.
To mu napisałam że spoko, ale nie śmieszne. A ten do mnie że "Niektóre dziewczyny mają sense of humor, a inne nie" - chyba chciał się popisać tym że zna języki obce No to mu napisałam że poczucie humoru mam, ale bawią mnie żarty zabawne, a nie take w których prosty człowi mógłby się pośmiać conajwyżej z przekleństw. Rzucił "do widzenia" i koniec.
Chyba dla niego kobieta inspirujaca to taka, króa się śmieje z jego żałosnych żarcików i co drugie słowo wstawia jakąś k#rwę Chyba nie żałuję że mnie nie przyjął do tego klubu, bo strasznie bym się tam wynudziła.
Ale już się zapisałam to mogę poczekać na weryfikację. Co nie? Dostałam wiadomość prywatną "wybierz numer" od 1 do 5. Wybrałam. Odpowiedź - napisz coś kreatywnego po czym będę równocześnie rozbawiony i poważny. Łatafak? Okey napisałam jakieś bzdury.
To gościu się popisał i napisał "przeczytaj", pod czym wkleił dresiarską wersję Kopciuszka. Nie śmieszną, z k#rwami używanymi zamiast przecinków i po prostu głupią - główna postać to sprzątaczka z tesco, która ma nowego ajfona i szpile lubutina.
To mu napisałam że spoko, ale nie śmieszne. A ten do mnie że "Niektóre dziewczyny mają sense of humor, a inne nie" - chyba chciał się popisać tym że zna języki obce No to mu napisałam że poczucie humoru mam, ale bawią mnie żarty zabawne, a nie take w których prosty człowi mógłby się pośmiać conajwyżej z przekleństw. Rzucił "do widzenia" i koniec.
Chyba dla niego kobieta inspirujaca to taka, króa się śmieje z jego żałosnych żarcików i co drugie słowo wstawia jakąś k#rwę Chyba nie żałuję że mnie nie przyjął do tego klubu, bo strasznie bym się tam wynudziła.