dzięki, dzięki, przekazane

a, Pendolino. Jeśli chodzi o technologię, komfort jazdy, czas i prędkość, to jestem ku*wa pod wrażeniem Natomiast nie ma tego ducha pociągu, który tak strasznie lubię, nic nie stuka, nie klekocze, nawet nie odważyłem się palić w toalecie, bo straszą systemami anty dymnymi ogólnie, słabizna ale cywilizacyjnie to czapki z głów

nie wiem z czego to wynika, być może z prędkości, ale jak się siedzi, to jest spokój jak w szklance wody, ale jak się łazi, to buja jak na promie

Żartowałam z tym śniegiem

A wifi nadal nie ma?
My mieliśmy się przejechać pendolino tylko mieszkamy na zbyt dużym zadupiu i to zbyt skomplikowany proces by był

wifi nie sprawdzaliśmy, ale obok mnie siedziała kobitka, która napieprzała mailami jak szalona, gwizdka z internetem nie widziałem, więc być może działa działa bez pudła w tradycyjnym ICku, którym wracaliśmy. Co ciekawe, powrót zajął nam 3:50 przy sześciu stacjach pośrednich, Pendolino dojechało w 3:20 przy dwóch stacjach.

Rzekłabym że szału nie ma. Chociaż w porównaniu ze zwykłymi osobowymi to już pewnie znaczna różnica

Nie no, trzeba oddać kolejarzom fakt uruchomienia kolejnego połączenia poniżej 4h

a ja tak tylko odnośnie wifi w pociągach - obecnie to nawet w osobówkach jest (tych nowszych jednostkach co prawda, ale jest)
Więc w EIC i EIP łaski nie robią

słuszna uwaga, i nie trzeba wydawać ochdziesięciu złotych za bilet

w sumie, jak się tak zastanowić, to jak chcę korzystać z wifi, to z domu nie muszę wychodzić

a dzisiaj 1 marca, święto narodowe w Bułgarii

chyba próbujesz być mądrzejszy niż jesteś

Na początku w pendolino nie było wifi, mieli zrobić żeby było. Zastanawiam się czy rok im wystarczył

Pojechałabym gdzieś może być pociągiem
Zastanawiamy się z :lordziqiem gdzie jechać na wakacje. Najchętniej gdzieś w Europę
Myślenie o wakacjach bardzo poprawia mi ostatnio humor

Podoba mi się Baba Marta

nic nie zakuło, to, że internety nie widzą różnicy między народен a национален, nie jest moim kłopotem, ale co tam, grunt, że sprawdziłeś

dzień dobry

spod śniegu

my mamy delikatną warstewkę po trawnikach :Paulka, jedźcie na Bałkany

U nas trochę więcej

Bałkanów nie wykluczamy. Chcemy żeby było niedrogo a ładnie
Zaglądałam wczoraj na Twoje bułgarskie forum, weszłam w wątek o Rumunii i Czarnogórze. Ale o tej ostatniej bardzo mało było.

a bo jakoś weny nie miałem, żeby opisywać Czarnogórę, ale znam ją jak własną kieszeń, tak że służę informacją

Gdzie jest ładnie, bezpiecznie i niedrogo? i można podróżować tamtejszymi środkami lokomocji . Nie upieram się przy Czarnogórze

Bezpiecznie jest wszędzie, gdzie nie ma pijanych Polaków (bazując na własnym doświadczeniu), w Serbii jest odczuwalnie taniej niż w Czarnogórze, nie mówiąc o Chorwacji. Wszędzie da się podróżować lokalnymi środkami, przeważnie autobusami, z pociągami jest trudniej jeśli chodzi o mniejsze miejscowości. Ładnie jest wszędzie
Bośnia też jest przepiękna, wbrew obiegowym plotkom nie ma tam band rozhasanych mudżahedinów, a góry są już podobno w dużym stopniu rozminowane Tanio można dojechać na dwa sposoby 1. Pociągiem przez Budapeszt (Warszawa - Budapeszt 24eu w puli biletów promocyjnych na mój ulubiony TLK 407) Budapeszt - Belgrad chyba 14eu w taryfie Beograd Special (bodaj od 1 lipca do 31 sierpnia). Z Belgradu już wszędzie blisko. Belgrad - Bar w Czarnogórze 21eu pociąg (zajebisty pociąg, którego trasa jest jedną z najpiękniejszych w Europie).
2. Łowisz promocje na lot Warszawa - Belgrad (Air Serbia, czy jak tam oni się nazywają), można trafić na bilet około 500zł w obie strony LOT też chyba obsługuje taką trasę, ale nie znam cen

To dodam jeszcze, że chcieliśmy się wybrać na około tydzień. Poszukam jeszcze informacji i najwyżej będę Cię nękać

I oczywiście dziękuję za wyczerpującą odpowiedź

Możecie też rozważyć czeskie Brno, jest zajebiste i znacznie bliżej

Nad Czechami dyskutowaliśmy i doszliśmy do wniosku, że odwiedzimy naszych sąsiadów w jakiś długi weekend.

Muszę co rok molestować :lordziqa żebyśmy gdzieś pojechali. Chociaż chyba idzie mi coraz lepiej

to dobre jest tak z ciekawości sprawdziłem ceny



LOT ma nawet taniej niż Serbowie. O 13:25 jesteście na miejscu, zwiedzacie Belgrad, wieczorem wsiadacie w pociąg i już rano moczycie tyłki w cieplutkiej Jadrance. Z Baru wszędzie blisko, a mam tam oswojoną tawernę z noclegami. Berlin się zowie i liczyli nas 7,5 euro za nockę od głowy (klima i łazienka w pokoju). Moglibyście sobie zwiedzać wybrzeże aż do dnia powrotu (nocnikiem powrót do Belgradu), albo wracać żabką, skok do Żabljaka (40 dwutysięczników w jednym miejscu, bez lipy), potem Zlatibor albo taki fajny zalew całkiem blisko i Belgrad - to można zrobić autobusami albo stopem 7 dni trochę mao, ale byłoby do ogarnięcia

nie wiem co napisać

Chciałam odnaleźć w naszym wątku jedno zdjęcie, które wrzucił z wakacji i przepadłam w pracy na dwie godziny. Oczywiście z przerwami na obsługę klientów. Piszmy jak najwięcej, bardzo fajnie się to czyta
A zdjęcia jeszcze nie znalazłam



:kaab, jak chcesz mogę Cię poczęstować pulpetami w sosie, miał być porowy, wyszedł bardziej chrzanowy miało być dla trzech osób na dwa dni, ale jedna grymasi więc mamy dużo pulpetów

Paulka, bardzo chcę!
Serio, coś bym zjadła, ale nie chce mi się nic przygotowywać


A powiedzieć wam coś? Za miesiąc będę miała nowy rysunek na łapce

To zapraszam Mam jeszcze gorzką czekoladę lindt, wiśniową z chili


A jaki?

Lubię gorzką

Mam nadzieję, że ładny
Jak już będzie, to wam pierwszym pokażę